To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

2 lata więzienia dla sprawcy wypadku

2 lata więzienia dla sprawcy wypadku

Karę dwóch lat więzienia oraz ośmioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzekł jeleniogórski sąd wobec 18-letniego Mateusza P., który w sierpniu zeszłego roku w Cieplicach potrącił śmiertelnie trzy osoby.

Zdaniem sądu, nie było przesłanek do przyjęcia tezy aktu oskarżenia, że chłopak uciekł z miejsca zdarzenia, choć w chwili przyjazdu ratowników i policji, Mateusza P. nie było przy samochodzie. Niewątpliwie umyślnym czynem, którego dopuścił się 17-letni wówczas sprawca, było kierowanie samochodem bez uprawnień.

- On nie powinien wsiadać za kierownicę – mówił w ustym uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Stupnicki.

Do tragicznego wypadku doszło 24 sierpnia zeszłego roku na ulicy Cieplickiej na osiedlu Orle. Toyota prowadzona przez młodego kierowcę bez prawa jazdy wjechała z impetem w trójkę starszych osób na przejściu dla pieszych. Dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia nazajutrz w szpitalu.

Auto, którym kierował oskarżony należało do Apolonii B.,74-letniej piechowiczanki, która poprosiła Mateusza, by przywiózł ją z działki. Kobieta, która posiadała samochód, ale sama nie jeździła nim, nie pierwszy raz zreszta prosiła chłopaka o przysługę. Mateusz P. nie odmawiał, bo była to dla niego okazja do zarobienia paru złotych.

Apolonia B. wiedziała, że chłopak nie ma prawa jazdy, choc przed sądem zeznawała, że młody kierowca zapewniał ją o posiadaniu uprawnień.

- W sensie karnym Apolonia B. popełniła tylko wykroczenie udostępniając swój pojazd osobie bez uprawnień do kierowania. Odpowiedzialność cywilna, to już zupełnie inna kwestia – podkreślił sędzia.

Auto prowadzone przez Mateusza P. w chwili, gdy ofiary wypadku znalazły się na przejściu na pieszych było 123 metry od nich. Przy prędkości 67 km/h kierowca miał możliwość bezpiecznego zahamowania. Jednak nie podjął żadnej reakcji. Jakąś chwilę po wjechaniu w pieszych oddalił się z miejsca.

W uzasadnieniu wyroku sąd szczegółowo wyjaśnił, dlaczego nie podzielił zarzutu oddalenia się z miejsca wypadku, który dolną i górną granicę wymiaru kary podnosi o połowę, to jest od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.

W ocenie sądu fakt, że chłopak zaniknął z miejsca zdarzenia nie oznaczał, że chciał się on ukryć, czy – przy ewentualnym założeniu, że mógłby być nietrzeźwy, chciał wytrzeźwieć.

- Policjanci przybyli na miejsce wypadku o 21.30, a pięć minut później Mateusz P. sam zgłasza się na komisariat w Cieplicach i mówi, że był sprawcą wypadku. Wtedy też rozpoczynane są z nim czynności, czyli badanie alkomatem. Trudno więc w tym przypadku mówić o chęci oddalenia się z miejsca zdarzenia i ukrywania się – mówił sędzia G. Stupnicki.

Być może w czasie krótkiego uzasadnienia ustnego wyroku sądowi pomyliły się pewne dane i ustalenia. Bo skoro, jak stwierdził, na podstawie dokumentów z policji do zdarzenia doszło o 21.30, a chłopak pięć minut później był już na komisariacie, to trudno uwierzyć, by trasę z osiedla Orle na komisariat w Cieplicach przy Placu Piastowskim pokonał w pięć minut, wstępując jeszcze do domu.

W mowie końcowej przed tygodniem obrońca chłopaka przekonywał, że pochodzi on z biednej rodziny i szukał różnych sposobów na zarobienie pieniędzy. Wsiadając do auta bez prawa jazdy zrobił źle, ale nie czynił tego, by – na przykład – popisać się przed kolegami. Adwokat wnioskował o wymierzenie młodemu sprawcy, który w chwili popełnienia czynu był dzieckiem, kary wychowawczej.

Sąd jednak stanął na stanowisku, że skoro już po tym tragicznym wypadku Mateusz P. dopuścił się sześciu kolejnych przestępstw – kradzieży i włamań, za co został prawomocnie skazany, to o karze wychowawczej nie może być mowy.
- Kara ma też spełniać funkcję prewencyjną. Niech inni młodzi ludzie wiedzą, że bez prawa jazdy nie można jeździć samochodem, bo może mieć to takie właśnie skutki – konkludował sąd.
W ubiegłym tygodniu, w dniu rozprawy do sądu wpłynął kolejny akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi P.


Oskarzyciele posiłkowi domagali się zasądzenia od oskarżonego kwoty 47 tysięcy złotych tytułem naprawienia szkody. Sąd jednak zasądził tylko 10 tys. złotych. Po uprawomocnieniu się wyroku, oskarżyciele posiłkowi zamierzają na drodze cywilnej domagać się od Mateusza P. zadośćuczynienia i odszkodowania.

Mecenas Kazimierz Banasiak, pełnomocnik córki małżeństwa – ofiar wypadku powiedział nam, że złoży apelację od wyroku, bo uważa go trochę za „zbyt łagodny”. Nie jest wykluczone, że apelować będzie także oskarżenie, które wnosiło o karę 4 lat pozbawienia wolności.

Komentarze (25)

"Kara ma też spełniać funkcję prewencyjną. Niech inni młodzi ludzie wiedzą, że bez prawa jazdy nie można jeździć samochodem..." - to kpina jakaś??? Kara jest po to aby winnego ukarać!!!
Młodzi, starzy... 25% poruszających się po polskich drogach nie ma do tego uprawnień!!!
Skandaliczny wyrok... nie pierwszy i nie ostatni... niestety...

Jakiś żart?? 2 lata za zabicie 3 osób?? Tyle to dają za byle jakie wykroczenie. Mordujmy do woli!!!!!! Czyli ile dają za jedna osobę?? 8 miesięcy?? Kpina i parodia to są wyroki w tym kraju. Ten sąd musiał ... 2 lata to za alimenty są nie za morderstwo!!!

Kara w zawieszeniu rowniez bylaby sprawiedliwa. Wedlug mnie w duzym stopniu zawinily te osoby, ktore przechodzily przez jezdnie. Powinni isc szybciej i zachowac wieksza uwage. Co innego gdyby jechal po pijaku albo piratowal ale nie chce sie wymadrzac w obliczu tragedii wiec nie bede komentowal.

Co za nonsens. Przez ulicę szli ludzie starzy, mają również prawo przechodzić kalecy o kulach. Czy każdy ma ćwiczyć sprinty i akrobację, bo młody debil bez prawa jazdy jedzie jak przymuł i przekracza prędkość.Popodróżuj trochę, na świecie są inne normy niż w Rosji i Białorusi.

Anonim666 pieprzysz takie bzdury, że aż mi ciebie żal..., ale tylko potwierdzasz, że jesteś totalnym ignorantem. Poczytaj trochę kodeks drogowy, a potem się wypowiadaj gimbusie. Każdy kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych, powinien zachować szczególną ostrożność. No tak, ale twoje doświadczenie z samochodami kończy się w momencie jak twój tatuś wozi ciebie z tyłu na siedzeniu do szkoły i z powrotem.

Sad stanal na wysokosci zadania. Dobrze, ze nie kierowal sie glosem pospolstwa, ktore zawsze bedzie sie domagac krwi.

2 lata za potrącenie ze skutkiem śmiertelnym 3 osób, do de facto 3 zabójstwa, tym bardziej że mógł zahamować, a nie zrobił tego, kara powinna obejmować przynajmniej 10 lat za osobę, co daje lat 30 więzienia (kara sroga, ale konkretna i faktycznie budząca respekt) nawet do dożywocia. No i dożywotni zakaz prowadzenia samochodów. A za wielokrotną recydywę, możliwość przedłużenia wyroku, o kolejny rok za każde dodatkowe przewinienie. Decyzja sądu ssie.

wszystkim podżegającym do wprowadzenia zasady "ząb za za" życze aby wieczorowa porą pod ich samochod jadący z predkoscia ok 60 km/h po miescie ktos niepostrzezenie wszedl (i nie roztrzygam jak bylo w tym przypadku bo nie wiem) wtedy bedziecie sie mogli sami ukamienowac. Zal rodzin niezyjących, chlopaka (byc moze "miszcza prostej") i jego najblizszych. Tyle w temacie powinno byc.

no ale wg większości naszych prokuratorow-amatorow na tym portalu wypadek=morderstwo ...gratuluje

Ten wyrok jest dziwny. Albo sie daje wyrok symboliczny, czyli w zawiasach, bo chłopak młody i g****, albo na poważnie, a poważnie za 3 trupy to jest z 10 lat. Tylko co komu z tego przyjdzie, że chłopaka zamkną i ulegnie demoralizacji? Ważna jest jego konstrukcja psychiczna, poczucie winy, zdolność do oceny czynu.
Nie wiemy, czy chłopak sie uczy, pracuje, czy miał konflikty z prawem, jaka jest opinia sąsiadów, nie wiemy, czy to lump, czy porzadne dziecko, które miało pecha. No i czy do wypadku nie przyczyniły się warunki zewnetrzne, a więc oświetlenie miejsca zdarzenia.Tak czy inaczej nie uwolni sie od tego co zrobił do konca zycia i to jest dla niego najsurowsza kara.

Wiemy ze mial konflikty z prawem, skoro po tym jak zabil trzy osoby dalej jak gdyby nigdy nic włamywał się i okradał ludzi. Nic go to nie nauczylo.

Przestań wypisywać głupoty, osiołku, tu chodzi o poważne konflikty z prawem.

"Auto prowadzone przez Mateusza P. w chwili, gdy ofiary wypadku znalazły się na przejściu na pieszych było 123 metry od nich. Przy prędkości 67 km/h kierowca miał możliwość bezpiecznego zahamowania"

1. przejście dla pieszych
2. 123 metry od pasów
3. prędkość 67 km/h nie jakieś 150 km/h gdzie droga hamowania jest super długa
4. miał czas zahamować, przy mocnym depnięciu w hamulec zatrzymałby się co najmniej kilkanaście metrów przed pasami
5. skoro tego nie zrobił, a mógł, to jest to celowy brak reakcji, wypadki się zdarzają i nie uważam, że każdy wypadek ze skutkiem śmiertelnym to wina kierowcy i powinno się go pakować jak za morderstwo, inaczej jest gdy się wieża w kogoś mając możliwość uniknięcia zdarza, a co za tym idzie postępując inaczej, czyli nie unikając zdarzenie, postępuje celowo z zamiarem uderzenia w przechodniów.
6. przechodni szczególnie Ci w podeszłym wieku, nie muszą przebiegać przez pasy z samego faktu, że raczej nie są w stanie

5. wjeżdża* oraz zderzenia*
6. przechodnie*

Niech tylko Sąd nie zapomni podać do publicznej wiadomości kiedy ten miły chłopiec wyjdzie z więzienia... tak myślę, że za 2-3 miesiące... bo przecież są święta... trzeba zacząć mieć się na baczności :(

Ech, pora się pogodzić, że Polska to kraj bezprawia ;>

Gdyby ten młody człowiek miał nieskazitelną opinię, gdyby nie miał innych konfliktów z prawem to ten wyrok byłby sprawiedliwym i umożliwiajacym powrót do normalnego życia. Niestety, ale czytając inne enuncjacje prasowe możemy się dowiedzieć, że Mateusz P. poełnił inne przestępstwa już po tym tragicznym wypadku.
Nasuwają się pytania:
- czy ten młody człowiek ma szanse wrócić do normalnego społeczeństwa!
- czy jest on świadomy czynu jaki popełnił?
- czy wyrok ten nie rozzuchwali innych, jemu podobym, łamaczy prawa?
Odpowiedzi na te pytania są właściwie niemożliwe! Ten młody człowiek po wykonaniu wyroku raczej nie będzie "normalnym" członkiem społeczeństwa!

Wstyd dla Sędziego!!!!!!!!!!!!!!
Tłumaczenie adwokata i poszkodowanego, że pochodzi biednej rodziny???
Po pierwsze dużo jest biednych rodzin!!!!
Po drugie czy sprawca wypadku ( niespełna 18 lat) uczy się obecnie gdzieś, pracuje, co robi????
Po trzecie czy w międzyczasie miał inne konflikty z prawem???
Po czwarte co to za resocjalizacja - wyjdzie po dwóch latach ( nauki) i znów coś narobi!!!!
Jedynym rozwiązaniem jest 5 lat - ale nie w więzieniu ale wywiezienia go do jakiegoś hospicjum i tam przez te 5 lat odpracowywał by swój wypadek ( oczywiście za wikt i opierunek) a w międzyczasie musiałby skończyć jakąś szkołę, zdobyć zawód!!!
Co będzie robił bez jakiegokolwiek fachu po wyjściu zza krat??

włascicielka auta tez powinna siedziec

ten wyrok to czysta kpina...

Ten wyrok, to kolejna kpina wymiaru sprawiedliwości, szczyl powinien dostać przynajmniej 25 lat. Prawo i sędziowie są zbyt liberalni.

kpina... w USA dostalby dozywocie za kazda z ofiar... a u nas wyjdzie za kilka miesiecy... zenada

Sąd wycenił życie. Za zabicie trzech osób 2 lata. Wynika z tego, że za jedną śmierć można dostać 8 miesięcy. Jeśli uwzględnimy, że po połowie wyroku można wyjść po połowie kary (dobre sprawowanie) to mamy, że za śmierć jednej osoby wystarczy odsiedzieć 4 miesiące. Zaiste tzw. prewencja generalna ( oddziaływanie na innych) jest kpiną. Sąd nie dorósł do tego by być sędzią. Ten co sądził powinien klocki w przedszkolu ustawiać a nie powinno dopuszczać się takich ludzi do wydawania wyroków. Jak ja się mam czuć w państwie w którym za życie można dostać 4 miesiące więzienia? Jak prokurator się od tego nie odwoła to powinien dołączyć do piaskownicy za sędzią. Lepiej niech babki z piasku klepią.To będzie lepsze niż wydawanie wyroków ośmieszających sądownictwo i prokuratorów. Jak może czuć się osoba korzystająca z przejść dla pieszych? Jak czuje się rodzina ofiar? Ten wyrok to kpina z żywych!!!