To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Bieg Piastów uratowany?

Bieg Piastów uratowany?

W kierunku porozumienia zmierza sprawa ustanowienia służebności drogi dojazdowej do kopalni kwarcu „Stanisław”. Będący jej właścicielem przedsiębiorca z Mikołowa nie mogąc się w tej kwestii dogadać z właścicielem drogi czyli Nadleśnictwem Szklarska Poręba wystąpił na drogę sądową. Problem w tym, że sporną drogą biegną trasy biegowe dzierżawione przez Stowarzyszenie Bieg Piastów.

Henryk Łożyński przedsiębiorca z Mikołowa, będący od 2013 roku właścicielem kopalni wystąpił o ustanowienie możliwości całorocznego dojazdu do niej drogą wiodącą tzw. Dolnym Duktem Końskiej Jamy. Problem polega na tym że droga ta jest częścią tras biegowych (w tym pętli na której rozgrywany jest Bieg Piastów), które Stowarzyszenie Bieg Piastów dzierżawi od Nadleśnictwa Szklarska Poręba. Nadleśnictwo przedstawiło przedsiębiorcy trzy propozycje alternatywnych dróg dojazdowych do kopalni, które nie znalazły jednak jego uznania i strony spotkały się w sądzie.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy pod budynkiem sądu przy ul. Bankowej protestowała garstka miłośników narciarstwa biegowego. - Wpuszczenie na tą drogę ciężarówek i jej odśnieżanie spowoduje odcięcie Jakuszyc od tras w stronę Szklarskiej Poręby – mówił jeden z protestujących Michał Rolski. Będzie bardzo trudno w ogóle poprowadzić Bieg Piastów. Nie zniszczy to ośrodka narciarstwa biegowego, ale z najlepszego w Polsce stanie się on środkiem przeciętnym. Pod protestem w Internecie w obronie tras w Jakuszycach podpisało się 1300 osób.
Jako świadek przed sądem zeznawał wieloletni prezes Stowarzyszenia Bieg Piastów Julian Gozdowski. - Jakuszycach. - W okolicy nie ma możliwości wytyczenia trasy ciągłej o długości 50 kilometrów, która nie obejmowała drogi na dolnym dukcie. Posiadanie takiej trasy jest konieczne aby Bieg Piastów nadal był w elitarnym cyklu Worldloppet. – Ja rozumiem rację Stowarzyszenia Bieg Piastów, lecz proszę uszanować także moje prawa jako właściciela – mówił przed sądem H. Łożyński. Chciałbym mieć możliwość prowadzenia wydobycia przez cały rok, także zimą. Nie mogę dopuścić do takiej sytuacji, że mam kontrakt, a nie mogę z wydobytym materiałem wyjechać.
- To, że spotkaliśmy się w sądzie wynika głównie z braku dobrej woli pana Łożyńskiego - mówiła reprezentująca przed sądem Nadleśnictwo Szklarska Poreba jego szefowa Zyta Bałazy. - Przez trzy lata nie mogliśmy od niego uzyskać informacji, jaki rodzaj działalności zamierza prowadzić na terenie kopalni. W ciągu trzydziestu lat mojej pracy w Nadleśnictwie nie pamiętam aby w zimie, była tam prowadzona działalność wydobywcza. Jest to według mnie niemożliwe z przyczyn klimatycznych i przyrodniczych.
Mimo gorącej atmosfery na sali sądowej wydaje się, że strony są bliskie porozumienia i dalszy byt Biegu Piastów zostanie uratowany. Jego podstawą jest propozycja zgłoszona przez Z. Bałazy. Przedsiębiorca korzystałby z drogi na dolnym dukcie, z wyłączeniem okresu od 1 grudnia do polowy lub końca marca. Za ten czas uzyskałby od Nadleśnictwa ekwiwalent pieniężny. Mógłby też korzystać do wywozu urobku z jednej z dróg alternatywnych. Strony po krótkiej naradzie poprosiły sąd o odroczenie rozprawy na czas konieczny do dopracowania szczegółów, zwłaszcza finansowych ugody. Ostatecznie zdecydowano, że odbędzie się ona 12 stycznia 2017 r.- Po rozprawie właściciel kopalni „Stanisław” pytany o komentarz był bardzo oszczędny w słowach. - Mogę wszystkich zapewnić, że Bieg Piastów nie jest zagrożony i nadal będzie się odbywał. Do tego ta ugoda, którą podpiszemy w styczniu dąży.
 

DSC_4428.jpg
DSC_4421.jpg
DSC_4423.jpg

Komentarze (12)

No dobrze, "Bieg Piastów" uratowany. A co z nami - biegaczami, którzy korzystają z tras przez cały sezon i nie uczestniczą w zawodach? Można sobie wyobrazić sytuację taką, że zawody odbywają się w styczniu, a później droga jest odśnieżana , posypywana piachem i normalnie eksploatowana przez właściciela kopalni. Moim zdaniem w umowie powinno być zapisane, że droga od 01.12. do np. 30.03. lub 15.04. jest częścią systemu tras narciarskich.

Przeczytaj jeszcze raz i ze zrozumieniem w jakim okresie nie bedzie zadnego jezdzenia ta droga ....

Przeczytałem ze zrozumieniem. Prawdopodobnie po 15.03. nie będzie biegania. A jak Bieg Piastów zorganizują kiedyś w lutym, to być może machną ręką na amatorów i zaczną jeździć wcześniej, bo jedynym argumentem jest Bieg Piastów. Przeczytaj ze zrozumieniem moją poprzednią wypowiedź. No i nie wierz we wszystko, co Ci napiszą i obiecają.

Ten Ślązak z Mikołowa to jakiś burak jest, albo kanciarz oszust. Skoro chce przez cały rok wywozić urobek z tej kopalni to niech uruchomi kolejkę towarową z kopalni do bocznicy kolejowej. Jest na to miejsce po starej kolejce i może go na dół z gór zwozić ile mu się spodoba a stamtąd albo koleją lub dalej drogą niech sobie go wywozi, o wiele taniej go to wyniesie. Jak uruchomiano tą kopalnię to po pierwsze co to zadbano o ochronę przyrody i dla niej tą kolejkę uruchomiono. Ja się pytam gdzie teraz są ci ekolodzy? niech zobaczą co się dzieje na trasie przejazdów ciężarówek, zwierzyna leśna jest rozjeżdżana i nikt się tym nie interesuje.

Co tam będzie urabiane?Kopalnia została zamknięta z powodu braku kwarcu.

A może tam będzie urabiane świeże powietrze, pakowane w hoboki i sprzedawane do kurortów? Na miejscu dyskretnie dozowane w otoczeniu stacji pomiarowej może (w zamyśle importera) służyć poprawieniu fatalnych wyników. Nie ważne że nie widać pieszych po drugiej stronie ulicy, ważne są wyniki. Bo papier jak internet łyknie wszystko. W końcu nie takie bajki wciska się ciemnemu ludowi od tysiąca lat

Do "Ferdlekcio". Nazwać tego "przedsiębiorcę" z Mikołowa burakiem, to wielka obraza dla buraka. Mam tu idealne określenie tego "górnika", ale cenzura nie pozwala. A szkoda.

Za dawną stacją Huta, jedyna bocznica to do kamieniołomu Czerwone Skałki, 200m bocznicy równoległej do linii 311. Żadnej innej bocznicy nigdy nie było. Potem stacja Jakuszyce i dalej z górki....

Widać, że pan przedsiębiorca liczy na urobek w postaci ugody. Czy się stoi czy się leży... Vide kopalnia w Karpnikach, cztery lata po sprzedaży były właściciel ocknął się i wystąpił do sądu o horrendalne odszkodowanie od jeleniogórskiego starostwa. Za niemanie roboty i utracone zyski z kopalni... złota?

Oczywiście Jożin masz rację, gościu liczy na drapane. Żeby dokopać się do kwarcu ( bo tego tam dużo ), musi poszerzyć wszystkie pokłady ( miliony ton kruszywa i zwietrzeliny ). Żeby to sprzedać musi mieć bocznice kolejową na kopalni, jak Rębiszów, inaczej się nie opłaci. A to niewykonalne, doskonale wiedzieli to poprzedni właściciele jak KGHM.

"prezes Stowarzyszenia Bieg Piastów Julian Gozdowski. - Jakuszycach. - W okolicy nie ma możliwości wytyczenia trasy ciągłej" - maszyna losująca zdania ruszyła?

Nie wiadomo o co chodzi? Chodzi o kase dla goscia ktory kupil kopalnie.
Ja tez nie znam czasu w ktorym Stanislaw dzialal zima. To jest najwyzsza kopalnia w Polsce-1000 m.n.p.m. Nawet w przewodnikach pisza ze nie dzialala zima ze wzgledu na klimat.
Od 2013 jest wlascicielem.... kto chodzi w gory ten widzi co dzieje sie na Stanislawie-znika wszystko co ma wartosc. Nawet stalowe konstrukcje przenosnikow...i to ma byc proba uruchomienia dzialalnosci?? Nawet pozorow gosc nei zachowuje.
Mam nadzieje ze sad to zauwazy.....