To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Janowice kończą z peerelowską przeszłością

Janowice kończą z peerelowską przeszłością

Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie nadania nowych nazw odcinkom ulicy Karola Świerczewskiego w Janowicach Wielkich. – Wkrótce przedłożę radzie wybrane propozycje – mówi wójt Kamil Kowalski.

Ulica Świerczewskiego została podzielona na trzy części. W ubiegłorocznych konsultacjach dotyczących pierwszego odcinka mieszkańcy zdecydowali, że ulic powinna nazywać się „Rudawska”. Uchwałę w tej sprawie podjęła już rada gminy. Niedawno zakończyły się konsultacje dotyczące dwóch pozostałych odcinków.

Na nazwę pierwszego z nich (droga do Zespołu Profilaktyki i Rehabilitacji) oddano w sumie 90 głosów. Najwięcej osób było za tym, by ulica nazywała się imieniem Wiktora Degi (37 procent głosów). Z kolei trzeci odcinek ulicy Świerczewskiego (droga poprzeczna przed ZPiR) będzie nosił nazwę „Widok”. Tak chce 44 procent z 92 głosujących. Karkonoska, Radomierska, Jeleniogórska – te propozycje cieszyły się dużo mniejszym uznaniem.
– Realizujemy postanowienia ustawy dekomunizacyjnej – przyznał wójt gminy Kamil Kowalski. Potwierdził, że zaproponuje radzie nazwy, które wskazali mieszkańcy w konsultacjach. – Mam nadzieję, że mieszkańcy przyzwyczają się do tych nazw, przyjmą je jako swoje – mówi.
Trzeba jednak przyznać, że konsultacje nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem. – Myślę, że dzisiaj w kraju żyjemy innymi problemami, każdy ma na głowie mnóstwo swoich spraw. Ale uważam, że frekwencja nie była zła jak na tak niewielką miejscowość. 90 głosów to jeden mandat w radzie gminy, jest to więc liczba reprezentatywna – uzasadnia wójt Kowalski.
To drugie podejście władz gminy do kwestii zmiany nazw ulic. Pierwsze było niespełna 5 lat temu. – Wówczas był kategoryczny sprzeciw, spowodowany tym, że trzeba będzie ponieść wydatki związane ze zmianą dokumentów. Ustawa dekomunizacyjna rozwiązuje ten problem, przenosząc te koszty na samorządy i instytucje wydające te dokumenty – dodał Kamil Kowalski.

Komentarze (14)

Panie wójcie. W Polsce nigdy nie było komuny!!!

Żądamy dekomunizacji ulicy Kolejowa!! Dworcow Witalij Iwanowicz to jego rodzina . Zobacz na -> radzieccyuczeni.pl

Zmiana nazwy ulicy nic nie da ,mentalności ludzi nie zmieni nawet czas .
Paczcie na lud przybyły po wojnie ,przecież ON się zwyczajowo ,mentalnie nie zmienił się ,nawet jak dzieci czy Oni sami zwiedzili cywilizowany Zachód.

Zwłaszcza w kwestii mycia a raczej niemycia się i ogólnie pojętej higieny osobistej mentalność się nie zmieniła.

Kamil Kowalski wpisuje się w zacieranie śladów Polaków walczących z UPA. Banderowcy na Ukrainie wysadzają pomniki pomordowanych Polaków a Kamil Kowalski likwiduje ulicę bohatera który zginął z rąk banderowców.

ten twoj pseudo bohater w swoich pijanych widach doprowadzil do smierci tysiecy swoich zolnierzy - jak nikt nigdy wczesniej, pozniej podpisywal wyroki smierci na zolnierzy AK i cieszmy sie ze zginal bo nie wiadomo ile jeszcze niewinnych ludzi poniosloby smierc za jego przyczyna.
Bardzo dobrze, ze likwiduje sie nazwy ulic takich kreatur jak ten swierczewska a wlasciwie tenenbaum.

Porucznik Józef Krysiński Podczas okupacji hitlerowskiej był żołnierzem AK Obwód "Sowa" /siedlecki Obwód AK/, ukończył podchorążówkę AK w bazie "Jata" k/Łukowa.
Po wkroczeniu "wyzwolicielskiej" Armii Czerwonej wstąpił do "odrodzonego" Wojska Polskiego, zostając żołnierzem w adiutanturze Sztabu II Armii WP, posiadał umiejętność czytania, pisania a wręcz rozumiał co napisane jest i czytane jest i było. Posiadając takie umiejętności został adiutantem samego sowieckiego gen. broni Karola świerczewskiego "Waltera".
Poległ w Jabłonkach pod Baligrodem razem z gen. "Walterem", z tym co się kulom nie klaniał.
Grób symboliczny znajduje się na siedleckim Cmentarzu Centralnym przy ul. Cmentarnej.

Patron ulicy to nie miss universum, nie jest od tego aby się podobać, to jakiś kawałek naszej historii. Tylko nie ogarnięci umysłowo mogą pisać historie od nowa. Smutne to.

A teraz? Rocznie tysiące samobójstw z przyczyn bytowych. Setki zamarzniętych bezdomnych każdej zimy. Prawie cała młodzież parobkami całego świata. Unicestwianie narodu poprzez spowodowanie niespotykanej w jego historii bezpowrotnej emigracji zarobkowej. Stworzenie państwa bezprawia. Większość narodu wdeptana w socjalne bagno, bez szans na lepsze jutro. Bezdenna pauperyzacja środowisk robotniczych. Już dziedziczna bieda. Kult śmietnika i żebraka.
To są sukcesy styropianowych bohaterów, za które płaci dzisiaj reszta narodu. Symbolem ich postawy były zawsze dwie lewe ręce i gęby pełne niedorzecznych frazesów. Należałoby ich najpierw pozbawić wysługi emerytalnej za lata PRLu, gdyż wówczas nie pracowali a jedynie za judaszowe dolary, w/g zasady „im gorzej, tym lepiej”rozwalali gospodarkę i państwo.
Za ten dokonany na narodzie sabotaż – pod trybunał z nimi!

Chwała Żołnierzom Ludowego Wojska Polskiego którzy gonili hitlerowców od Lenino do Berlina a później musieli jeszcze przelewać krew w walkach o pokój w Kraju.

Bardzo źle ale to bardzo źle, że aż urzędowo musi władza zmieniać patronów ulic. A miało być wspaniale, demokratycznie, samorządowo. Naród, wg solidaruchów tylko czekał na zmiany polityczne po 89 roku, by oczyścić sie z pozostałości po starym ustroju. A tu minęło prawie 30 lat i nic. Naród za to dokładnie obserwował zachowania nowej władzy i doszedł do wniosku, że owe zmiany były potrzebne dla interesów i bogactwa wąskiej grupy nowych władców Polski. Solidarnościowa władza musiała sięgnąć aż po przymus i ustawą brutalnie zgnieść opór mieszkańców wielu ale to wielu miejscowości.

Zobaczycie jak będzie w odnowionych szkołach. Na ścianie dwa portrety i godło między nimi, tak jak w szkole było za Gomułki. Wisiał portret Gomułki i Cyrankiewicza a pośrodku wisiał orzeł, a teraz pewnie będzie wisiał krzyż w koroną.

a ja bym zmienił nazwę jak już to na ul. Dekomunizacji, ew Deuzbekizacji lub Dobrej Zmiany :)