Lotnik się przełamał i dostał skrzydeł

W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środku pola, bez lepszych okazji dla obu drużyn. Jedna z nielicznych groźnych akcji Leśnika przyniosła mu gola. Tomasz Madej interweniował w swoim polu karnym niefortunnie, kierując piłkę „na nogę” Artura Broszko, który dał prowadzenie Leśnikowi. Druga połowa to już nieustający napór gospodarzy. Goście jednak mądrze się bronili. W 62 minucie Leśnik miał rzut wolny. Po strzale Miłosza Wojdygo jeden z zawodników z muru dotknął piłkę ręką, ale sędzia nie zareagował. Skończyło się tylko na rzucie rożnym dla zawodników z Osiecznicy.

Lotnik przełamał się w 70. minucie. Wprowadzony niedługo wcześniej Sebastian Wyka dograł piłkę z boku a Kamil Bojanowski mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Piotrowi Boberowi, doprowadzając do wyrównania. W 76. minucie świetne podanie z głębi pola za linię obrony otrzymał Suchanecki i stojąc oko w oko z Boberem zachował zimną krew i ze spokojem go przelobował. Minutę później było już 3:1 a bohaterem był ponownie Wyka. Wpadł w pole karne z lewej strony boiska i zamarkował przyjęcie piłki a w efekcie oddał lekki, techniczny strzał w długi róg bramki. Wynik ustalił w 82. minucie Filip Pieńkowski, który skorzystał z dobrego podania Kamila Bojanowskiego.

Lotnik Jeżów – Leśnik Osiecznica 4:1 (0:1)
bramki: Bojanowski 70', Suchanecki 76', Wyka 77', Pińkowski 82' oraz Broszko 27'
żółte kartki: Bizoń, Białkowski - Kałurzyński, Tokicz, Górski, Wojdygo
Lotnik: Raus – Góral (46' Gozdek), Madej, Bizoń, Kocot, Bojanowski, Niemirski (75' Krystecki), Białkowski, Pińkowski, Suchanecki, Miotk (65' Wyka).
Leśnik: Bober – Kowalski, Wojdygo, Szafował (15' Tokicz), Mucha, Górski, Kałurzyński, Wojdygo (80' Pańczyk), Szpyrka, Broszko, Janczyszyn.