To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Najwytrwalsi przeszli dookoła Kotliny Jeleniogórskiej

Najwytrwalsi przeszli dookoła Kotliny Jeleniogórskiej

Około 450 osób wyruszyło w piątek wieczorem na tegoroczną edycję Przejścia dookoła Kotliny. W 48 godzin muszą pokonać ponad 140 kilometrów po górach. - Damy radę – podkreślała większość na starcie.

– Próbujemy przejść. Pierwszy raz, ale może się uda – mówi Marcin Łęcki z Zachełmia, który wybierał się w góry razem z Agnieszką Ejsymont. - W nocy chcemy dotrzeć gdzieś na Przełęcz Okraj a potem zobaczymy. Dobrze by było, jakbyśmy byli w połowie trasy, na Kapeli, w sobotę tak około 18.
Skąd pomysł na udział w Przejściu? – Zrodził się na początku lipca – mówi Agnieszka. – Stwierdziliśmy, że są jeszcze dwa miesiące, więc zdążymy się przygotować.
Oboje chodzą po górach, uprawiają też sport. Dość starannie spakowali ekwipunek. Nie planują długich przerw na spanie, bo nie wzięli śpiworów. – Początkowo myśleliśmy o śpiworze, ale to odpadło, kuchenka też odpadła – mówi Agnieszka. – Wzięłam trochę ciepłych rzeczy, bo jestem zmarzluchem.
– Wystartowało około 450 osób – powiedział Maciej Koziński, organizator Przejścia dookoła Kotloiny Jeleniogórskiej im. Daniela Waryńskiego i Mateusza Hryncewicza. – Pogoda na starcie jest lepsza, niż w ubiegłym roku, ale pogoda w górach jest bardzo specyficzna i może być różnie.
Uczestnicy dostali mapy, na trasie są wytyczone tzw. punkty kontrolne, gdzie można otrzymać prowiant oraz wodę. W tym roku, oprócz przejścia jest też kilka imprez towarzyszących, m.in. Bieg dookoła Kotliny a także Połowa Kotliny.
– Skoro ludzie chcą w tej imprezie uczestniczyć to będziemy wychodzili im naprzeciw – mówi M. Koziński. – Pewne limity musimy utrzymać, aby było bezpiecznie, nie możemy wypuścić 2 tysiące osób w góry, bo nie będziemy mieli nad nimi żadnej kontroli.
– To jest najlepszy przykład imprezy kultowej pod każdym względem – mówi Grzegorz Sokoliński, burmistrz Szklarskiej Poręby. – Weźmy pod uwagę, skąd narodziła się idea, to, że jest kontynuowana ku czci tych, którzy ją zapoczątkowali, to, że przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski, jest też aspekt promocyjny. Ta impreza nie jest organizowana przez agencję reklamową, robią ją koledzy Daniela i Mateusza, ludzie, którzy są z tym związani. Ma to inny zupełnie wymiar, dlatego jest kultowa.
G. Sokoliński także szykuje się do startu w tej imprezie. Zapowiedział, że weźmie udział w Połowie Przejścia. Start dzisiaj o godzinie 20. na Kapeli.
 

Przejsćie dookoła Kotliny organizowane jest ku pamięci Daniela Ważyńskiego i Mateusza Hryncewicza, którzy zginęli w górach pod lawiną.

przejscie1.jpg
przejscie2.jpg
IMG_4464.JPG
IMG_4465.JPG
IMG_4466.JPG
IMG_4467.JPG
IMG_4469.JPG
IMG_4470.JPG
IMG_4471.JPG
IMG_4476.JPG
IMG_4478.JPG
IMG_4480.JPG
IMG_4484.JPG
IMG_4485.JPG
IMG_4487.JPG
IMG_4492.JPG
IMG_4499.JPG
IMG_4502.JPG
IMG_4506.JPG
IMG_4507.JPG
IMG_4509.JPG

Komentarze (43)

Go,go,go TS Regle Szkalrska Poręba:)

Przydalaby sie konkurencja ale na rowerach, podobnie jak jest na wyrypach.

Szczerze podziwiam i trzymam kciuki :)

Moje zuchy

Trzeba mieć nieźle naejbane w łepetynach, żeby zapeirdalać 150 kilometrów po górach a potem przez tydzień leczyć odciski, kontuzje itd. Poczytajcie sobie relacje uczestników na forach, jak żalą się że nastepnego dnia nie mogą wyjśc z domu. Ja sobie tę traskę przejdę spokojnie w kilka dni albo przejadę na rowerze i duzo więcej zobaczę niż te matoły grzejące do mety z wywieszonym ozorem. A upamiętniać nie ma czego - ci dwaj gości zginęli w lawinie tylko i wyłącznie przez własną głupotę.

Jak zwykle debile wysypują się jak z worka, ale nie ci co poszli tylko ci co piszą debilne komentarze. Jak lubisz to siedź na tłustej dziubdziuś ale nie obrażaj innych. PS. Ja ciebie nie obrażam tylko zszedłem do twojego poziomu k****nie :)

Przecież to Anatol - rowerowy patol.

ale zeby 150 km pedalowac tez trzeba miec niezle narypane. ja sobie ta trase przejade skuterkiem. koszt paliwa 20zl.

a ja sobie przejdę palcem po mapie... Google - jeszcze szybciej i całkowicie za darmo.

Kolejny dеbilny wyścig po górach. A co na to KPN? Pewnie zaciera ręce, bo kaska zawsze jakaś wpadnie. Imprezy masowe w górach na pewno przynoszą więcej pieniędzy niż indywidualni turyści. Tym ludziom nie zależy na pięknych widokach, podziwianiu przyrody itp., dla nich liczy się tylko wynik. Takich pseudoturystów należy eliminować z gór! Przynajmniej z parków narodowych.

Ludzie którzy wiedzą najmniej zawsze wiedzą najlepiej. W przejściu kotliny nie liczy się wynik. Tu nie ma przegranych. Każdy kto podejmie próbę jest wygranym. Walka z własnymi słabościami to główny cel. Startowałem cztery razy więc wiem co mówię:) Impreza kierowana jest do specyficznych ludzi i dzięki temu nie spotyka się tu takich troli jak Ty.

"Impreza kierowana jest do specyficznych ludzi"

Czyli do dеbili takich jak ty. Jeśli stać cię tylko na wyzywanie i obrażanie innych, to znaczy że nie zasługujesz na to, żeby normalnie chodzić po górach. Nie chciałbym spotkać na szlaku kogoś takiego jak ty. Co do chodzenia po górach, to normalny człowiek nie pajacuje gnając 140 km po górach w nocy przy błysku fleszy dziennikarzy i zainteresowaniu mediów. "Walka ze słabościami"? Buhahaha! Jak jesteś słaby, to ziółka na dobranoc, parę pompek rano, systematyczne biegi po południu zamiast walenia bezmyslnie w klawiaturę kompa i połowa twoich problemów zniknie.

Przeszedłem na mecie byłem w niedzielę o 18:15 - pozdrowienia dla wszystkich co starowali

Ile przepisów przy okazji złamałeś, Lesiu?

przepraszam za literówkę - pozdrawiam wszystkich co STARTOWALI

Gratulacje dla wszystkich startujących !!! A co do komentujących, to można wywnioskować, że zazdrość i zawiść Was zżera.

Znowu dеbile urządzają sobie rajdy po górach. Jakim trzeba być zakompleksionym człowieczkiem, żeby w ten sposób się dowartościowywać. Ludzie, jeśli musicie walczyć ze swoimi słabościami, to idźcie na stadion, weźcie lodówkę na plecy i zróbcie np. 100 kółek po bieżni. A góry zostawcie pasjonatom gór. Kto będzie po was zbierał śmieci na szlakach? Organizatorzy? Albo zrobią okrągłe oczy i powiedzą że to nie po was.

Do ,,miłośnika gór,,i innych nawiedzonych - Przejście ma na celu upamiętnienie dwóch ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR: Daniela Ważyńskiego i Mateusza Hryncewicza. Zgineli oni w lawinie w Kotle Małego Stawu 8 lutego 2005, będąc na służbie. Daniel był inicjatorem I Przejścia - wraz z 2 kolegami z GOPRu wyruszył na trasę w 2004 roku. Niestety nie dane mu było spróbować jeszcze raz...

Ładnie opanowałeś funkcje kopiuj-wklej, ale żeby zrozumieć treść tego, co wkleiłeś, to już widać jesteś na to za głuрi. Ci goście zginęli na własne życzenie - swoją lekkomyślnością w górach. Upamiętnianie takich zachowań to jest promowanie głuрoty w górach. Jakim trzeba być ograniczonym рółmózgiem, żeby zaрier...lać 150 km po górach dla upamiętnienia takich pajaców.

Pozdrawiam wszystkich minusujących czipsożerców, oddech coraz płytszy, co?

"Przejście..." to jeden z najgłupszych rajdów organizowanych w naszych górach. Nie dość że ZERO w tym turystyki, to jeszcze służy upamiętnieniu osób, którzy zginęli w górach wyłącznie przez własną lekkomyślność. Poczytajcie sobie fora górskie po każdym "Przejściu", jak te pаjace stękają, jak nie mogą nawet wyjść do kibla po tych 150 kilometrach. Za każdym razem mam niezłą bekę z іdіotów. Cóż, jak widać іdіotyzm jest zaraźliwy, idіoci upamiętniają idіotów.

tak tak macie racje komputerowe cieniasy - dla was wejście na Chojnik to już życiowy wyczyn. Cienkie Bolki jesteście, wypisując te bzdety naśmiewacie się tylko z siebie – mam zawsze ubaw po pachy jak czytam wasze wypociny. Czekam teraz na odwet – do pisania Bolki. Muszę się trochę pośmiać :D

Anatol, Młotek, prawdziwy turysta, josef, fiker - no co jest? tematy sie wyczerpał? - dawać dawać - pisać czekam na wasze wypociny, aby się pośmiać - cieniasy jedne

Znalazł się napinacz. Bierz lodówkę na plecy i zaрiеrdalaj 1000 kółek wokół bloku na osiedlu. Najlepiej jeszcze na jednej nodze. A góry zostaw miłośnikom gór.

Sprawdzać się i rekordów potrzebują na ogół ludzie zakompleksieni, niedowartościowani. Tacy, którzy na każdym kroku muszą udowadniać swoją wartość. Nawet w górach nie potrafią cieszyć się samymi górami - oni muszą mieć WYNIK, RYWALIZACJĘ! Normalny człowiek jak idzie w góry, to zachwyca się kwiatkami, zwierzątkami, krajobrazami, ciszą, czystym powietrzem, wodą. Wam nie góry są potrzebne, tylko dobry psycholog.

edi i taka prawda (ale ksywa koń by się uśmiał chyba coś z pis u) jakieś cienkie te wpisy, ale na początek mogą być - no dalej, dalej pisać ha ha ha komputerowe cieniasy - rozkręcać się - ubaw mam po pachy

Jak na miłośnika gór to coś za mało masz kultury, oj stanowczo za mało.

Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem

Ale się uśmiałem! Z ciebie, głupcze!

Do znakomitego lekarza specjalisty ( psychiatry) przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, piwem , świeżym powierzem...

Ale się uśmiałem! Z ciebie, głupcze!

doliny - super ale mi dokopałeś brzuch mnie boli ze śmiechu ha ha - dawać cieniasy komputerowe co tematy się wyczerpały pisać pisać

ty "góry" chyba góry głupoty jesteś.

koko dżambo to jakaś dziecięca ksywa ha ha - ale się ubawiłem jak ta piosenka na YouTube - a wpis jak z przedszkola - ale jaja - no co jest komputerowe cieniasy dawać dawać - co tematy sie wyczerpały?

widzę że gimbaza w natarciu. Jeśli ty też szedłeś w tym "Przejściu...", to faktycznie pasujesz do tego towarzystwa. Tam właśnie startuje głównie gimbaza i inni smarkaci napinacze , co to góry kojarzą im się jedynie z rekordami. Raz też wziąłem udział w "Przejściu..." ale jak zobaczyłem to towarzystwo to powiedziałem sobie "Nigdy więcej!".

wirek - raz też wziąłem udział w ,,Przejściu...,, i doszedłem do Hali Szrenickiej i już miałem dość, p***usy te z przejścia - to powiedziałem sobie ,,Nigdy więcej!,, tak daleko - powinni zrobić coś dla nas na przykład wokół Chojnika - przecież my komputerowe cieniasy nie mamy tyle siły aby tak chodzić i chodzić - wirek ale z ciebie palant. Napisz coś konkretnego nie takie marne wypociny - bo nawet nie miałem z czego się pośmiać – poczytaj innych cieniasów komputerowych oni się chociaż postarali, a ty co mózg masz przyciasny - ha ha ha

O rany, ale palant jesteś. Typowy bezmyślny zapiеrdalacz szlakowy, któremu mózg wiatr już dawno wywiał z główki, a jego resztki (o ile zostały) rozmiękczyło piwo. Masakra co za рrzуgłuр!

O, odezwał się spamer znany z konkurencyjnego portalu, który ma bzika na punkcie onanizmu i w każdym swoim wpisie przynajmniej raz musi napisać to słowo. Żadna dziewczyna cię nie chciała, biedaku? Nie dziwię się. Pewnie nie mieści ci się to w głowie, ale nie każdy zajmuje się w nocy tym, co ty namiętnie uprawiasz. Większość ma jednak normalne życie.

Debil gory - super ha ha ha (ale ksywa jak u dziecka) - no nareszcie już myślałem, że całkiem mózgi wam wyschły i nie możecie pisać – cieniasy komputerowe – paluchy zaswędziały na klawiaturze i dobrze? Pisać pisać - od pisania mózgi wam pęcznieją i są w normalnych wymiarach. No jednak pośmiać się można z waszego pisania - czekam na jeszcze ha ha ha

Ile razy jeszcze to samo napiszesz pod różnymi nickami, dеbilny onanisto?

fix - dobre widać szare komórki w tępym łebku zaczynają pracować... i mózg się powiększa - dobre dobre – a co inne cieniasy komputerowe nic? dawać dawać, ćwiczyć te mózgownicę bo całkiem wyschnie ha ha ha

ale jaja tylko 7 minusów? - eee - co jest wyżej miałem nawet 16 - dawać, dawać głosować cieniasy komputerowe rekord musi być - co jest? paluch nie świerzbią? wpisów już nie ma :(