To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie ma winnych śmierci dwóch dziewczynek

Sąd uniewinnił Leszka B. i Pawła K.

Nie ma winnych tragicznej śmierci dwóch dziewczynek, które zginęły porażone prądem z zerwanej linii energetycznej trzy lata temu w Krzeszowie. Jeleniogórski sąd uniewinnił dziś dwóch inżynierów elektryków, pracowników spółki Tauron Dystrybucja, którzy stanęli pod zarzutem niedopełnienia obowiązków, co miało przyczynić się do tragedii.

Nieumyślną winę za niedopełnienie obowiązków należytej oceny stanu technicznego linii energetycznej oraz odpowiednio częstego jej oglądu, a także podjęcia decyzji o natychmiastowej jej modernizacji prokuratura przypisała kierownikowi wydziału eksploatacji – Leszkowi B. oraz starszemu inżynierowi do spraw eksploatacji sieci Pawłowi K.

- Dwoje dzieci nie żyje, a winnych nie ma. W jakim kraju my żyjemy? Gdyby to była moja linia, albo na moim terenie, to na pewno dostałbym wyrok – mówił z rozżaleniem po wyjściu z sali rozpraw, Adam Białoszewski, ojciec jednej z tragicznie zmarłych dziewczynek.
Do tragedii w Krzeszowie doszło 21 sierpnia 2012 roku. Był gorący dzień. 13-letnia Kinga i jej rok młodsza koleżanka Dorota bawiły się w niewielkiej rzeczce Zadrnie przepływającej przez wieś, tuż przy domu babci jednej z nich. W pewnej chwili jeden z przewodów napowietrznej linii energetycznej niskiego napięcia, biegnącej nad potokiem i drogą, zerwał się i spadł do wody. Dziewczynki rażone prądem zginęły na miejscu.

Biegły powołany w śledztwie uznali, że zerwana linia energetyczna była w złym stanie technicznym. Tymczasem Leszek B. mówił, że wspomniana linia ostatni raz przeglądana była w grudniu 2011 roku i jej stan został określony, jako dobry, co oznaczało, że nie wymagała wymiany. W karcie oględzin sieci dokonanej przez monterów nie było też żadnych uwag, co do stanu technicznego linii, a kartę tę aprobował przełożony montera.

Zdaniem sądu, oskarżonym nie można było przypisać umyślnej winy zaniechania działań, które doprowadziły do tragedii, bo zakres ich obowiązków, w tym dozoru i dbałości o należyty stan sieci energetycznej, normowały instrukcje i przepisy, które – nawet zdaniem biegłego – były zachowane. Wspomniane uregulowania, nie określają okresu, przez jaki może być eksploatowana sieć energetyczna.
Skoro więc swoim działaniem oskarżeni nie stworzyli zagrożenia, to nie ciążył na nich obowiązek jego usunięcia. Jeśli tak, to nie można mówić o bezprawnych zaniechaniu.

Ale, jak zaznaczył w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Robert Bednarczyk, można rozpatrywać zachowanie oskarżonych w tej sprawie przez pryzmat naruszenia zasad zdrowego rozsądku.
- Linia energetyczna, która uległa awarii, co w konsekwencji doprowadziło do tragedii, była eksploatowana co najmniej od 1975 roku. Przecież jest oczywistym, że po tak długotrwałej eksploatacji pogarszają się właściwości fizyczne i nośność przewodu. Mimo że oskarżeni o tym wiedzieli nie postulowali konieczności wymiany linii, nie zgłaszali też konieczności zmiany instrukcji i przepisów regulujących zakres i zasady eksploatacji sieci, na przykład nieskuteczny sposób oględzin – argumentował sędzia R. Bednarczyk.
Jednak, jak zaznaczył, sąd jest od egzekwowania, a nie od tworzenia prawa. Dlatego odpowiedzialność karną oskarżonych rozpatrywał przez pryzmat obowiązującego prawa, a nie odpowiedzialności moralnej, czy etycznej.
Prokurator Maciej Prabudzki powiedział, że dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia podejmie decyzję, czy złoży apelację.
- Gdybym miał dzisiaj skierować akt oskarżenia w tej sprawie, nawet z tą wiedzą po półtorarocznym procesie, to i tak bym go skierował. Nie może być tak, że dwoje dzieci ponosi śmierć i nikt za to nie odpowiada – dodaje prokurator.

 

Więcej o tej sprawie w najbliższym wydaniu "NJ"

energetycy1.jpg

Komentarze (8)

Skadal za zaniechanie dokonania obowiązku nawet wówczas kiedy smierć zabiera ofiary nikt nie odpowiada...., współczuję rodzicom to pokazuje, że można zaniedbać obowiązki i nie ponosić odpowiedzialności.
Bezkarność opieszałość i ignorancja ..., przykład nieodśnieżanie przed sanepidem było normą (nawet wówczas kiedy zapowiedział się PIP coś zrobiono ale niedokładnie - interwencja, bo tak normalnie to wiele wiele razy można było się zabić spadając z platformy zaśnieżonej i lodem pokrytej..), a władcy kwestionowali 100% zasiłek sami zmniejszając jego wysokość do 80% po takich wypadkach... co wychodziło przypadkiem na jaw - zatem niesłuszne zanizanie wynagrodzenia pracownikowi za własne zaniedbania....
I tak się nakręca spiralę bezkarnych poczynań i kroków dalej ..........dając przykład innym i pokazująć, że można być bezkarnym KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY?

a kierownikiem i inzynierem to ci panowie stali sie niby jak??? jakas wiedze powinni posiadac o eksploatacji lini na powietrznych i ze linia jest do du...py....A moze szkoła za mliko i lapowy była robiona???? A przegląd zazwyczaj wyglada tak: podjeżdża kilka tumanów i patrzy na linie z dołu wiec jak mogą sprawdzić ze jest w złym stanie??? na miejscu rodziców dokonałbym samosądu na sku.... nach bo to oni są winni temu i nikt inny....

no córz(sz,ż) każdy polski, tudzież postradziecki np. pi-jak może wejść na wysokość albo na dole se potrząsać kijem w artefakta teraz firmy TAURON no i co potem wtedy; wina sie rozmywa tak jak wyrok Sądu RP okresu przedziobrowskiego; paradoks podejrzanych: prezesradyministrów->ministerinfrastruktury->prezes->dyrektor->kierownik->opiekunowieprawni->opiekunowietymczasowi; na szczęście zaraz wracam do domu XXXStreet XXXTown

aha... no i jeszcze jedno: społeczeństwo które TRACI najsłabszych-najmłodszych nie ma prawa mieć przyszłości

Przecież to mógł być wypadek losowy, zmęczenie materiału, ale to powinni wyjaśnić biegli, czy instalacja była zaniedbana czy po prostu był to przypadek.

Niemniej Tauron powinien zostać pozwany na grube miliony w pozwie cywilnym...

A może jakiś osioł - zbieracz złomowy nadciął linie, bo miał na nią chęć, ale mu się nożyce przegrzały i odpuścił.

skandal nasze prawo jest beznadziejne teraz jeszcze oszołomy zaczną rządzić to już w ogóle bedzie bezprawie

tobie też jakiś zbieracz mózg odciął i najgorsze jest to ze na etapie kołyski sie to stało