Odstraszali gołębie czy mieszkańców?

– Nie wiedziałam, co to jest – mówi pani Irena z ulicy Kolberga. – Jak tylko nadszedł wieczór, to było słychać odgłosy ptaków. Takie nienaturalne, natrętne. Okna nie szło otworzyć.
– Spać się nie dało – mówili nam mieszkańcy bloków przy ulicy Różyckiego, którzy dzwonili do naszej redakcji.
Okazuje się, że na pobliskim sklepie „Biedronka” zamontowano odstraszacz gołębi. To urządzenie, emitujące dźwięk, przypominający odgłosy ptaków drapieżnych.
Dzwoniący do nas mieszkańcy mówili, że dzwonili na straż miejską. – Po interwencji straży ściszyli to urządzenie. Ale odgłosy nadal było wyraźnie słychać – mówi nam mieszkaniec.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do kierownictwa sklepu Biedronka. Poprosiliśmy o informację, dlaczego zamontowano takie urządzenie, czy jest to zgodne z prawem i czy po skargach mieszkańców szefostwo sklepu podejmie jakieś działania? Pytania wysłaliśmy w minioną środę (20 maja). Jeszcze tego samego dnia urządzenie zostało zdjęte!
– Atestowane urządzenie odstraszające ptaki zostało zamontowane w związku ze zgłoszeniami naszych klientów, którzy skarżyli się na zbyt dużą ilość gołębi w sąsiedztwie wskazanej placówki sieci Biedronka – czytamy w odpowiedzi, którą otrzymaliśmy nazajutrz z biura prasowego Jeronimo Martins Polska S.A. – Jednocześnie przekazujemy, że także na prośbę naszych klientów kilka miesięcy temu urządzenie to zostało ściszone, a 20 maja br., wyłączone.