To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pół miliona do zapłacenia

Pół miliona do zapłacenia

476 tys. zł, a z odsetkami ponad pół miliona, to kwota, jaką powiat lwówecki ma – zgodnie z orzeczeniem sądu I instancji – zapłacić firmie Eurovia SA, wykonawcy obwodnicy Wlenia.

To był zapewne bardzo przykry prezent dla powiatu - niekorzystne orzeczenie sądu, które zapadło  tuż przed świętami. Sąd Rejonowy w Legnicy częściowo uznał racje wykonawcy, w sporze toczącym się od 2014 r. Wykonawcy chodziło o brak zapłaty za prace wykonane poza projektem. Eurovia utrzymywała, że w projekcie budowy obwodnicy były błędy wymuszające dodatkowe roboty, a zakres tych dodatkowych prac nie wymagał zmian w pozwoleniu na budowę. O tych pracach wykonawca informował inwestora.

Finansowe oczekiwania spółki były znacznie wyższe niż kwota, której zasadność uznał sąd. Początkowa wartość sporu przekraczała 1,1 mln zł. W powiecie jednak i tak rozważane jest odwołanie. Wniosek o uzasadnienie wyroku został złożony.

700-metrową obwodnicę Wlenia 7 oddano do użytku w 2013 r.. Inwestycja kosztowała ponad 2,6 mln zł, większość tej kwoty sfinansowała unia europejska z programu budowy autostradowych obejść miast do 10 tys. mieszkańców. Swój wkład finansowy wniósł także powiat lwówecki i gmina Wleń. 

Komentarze (6)

Jeżeli były błędy w projekcie, to chyba jest oczywiste, że koszty skutków tych błędów powinien pokryć projektant a nie wykonawca.
Czy moja dedukcja jest logiczna czy pozbawiona logiki???

logiczna, ale w tym kraju to **** wie.

Logiczna, pod warunkiem, że obie strony uznają, że takowe błędy były. Jak znam życie, to inwestor twierdził, że żadnych błędów nie ma i nie było.

Logika?! To sie w Polsce nie przyjęło, to element obcy nam kulturowo.
To nie som wartości chrześcijańskie. Apage satanes!

to ja czegos nie rozumiem.
to teraz kazdy sedzia jest szkolony z kosztorysowania ??? moim zdaniem, sad powieniem tylko orzec kto ma racje w tym sporze, a nie wymyslac kwote z sufitu, ktora tak naprawde nei zadowala zadnej ze stron.
Bo wykonawca czuje sie dala oszukany, i nie zaplacono mu za wykonana robote. a inwestor nadal uwaza ze zaplacil za cos, za co nie powininen...czyli ktos mu te pieniadze ukrald...

jednym slowem, tak sie koncza sprawy, jelsi ktos ( w tym przypadku sad) probuje byc madrzejszy niz jest i wychodzic poza swoje kompetencje.
oto polska wlasnie, kraj zlodziji

ktoś jednak ten projekt zatwierdził... Urzędnicy nie mający pojęcia o budowie dróg siedzą na ciepłych stołkach. Ciekawi mnie ile jest fachowców? Pewnie jeden albo dwóch i nie mają nic do gadania...