To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pomalował jak chciał

Pomalował jak chciał

Kuracjusze i ciepliczanie od dłuższego czasu żywo komentują sposób pomalowania byłego przedszkola przy Parku Zdrojowym. Czerwień i białe mazaki na ścianie tego budynku mało komu się podobają. Sprawę bezskutecznie próbuje załatwić jeleniogórska delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Czy właściciel budynku ma prawo w sposób tak kontrowersyjny pomalować budynek w tak eksponowanym miejscu? - zapytaliśmy Wojciecha Kapałczyńskiego, szefa jeleniogórskiej delegatury WUOZ. - Oczywiście, że właściciel musiał zapytać nas o opinie, ale tego nie zrobił. Tłumaczy, że nie musiał tego robić, bo budynek nie widnieje w rejestrze zabytków. I rzeczywiście przez przeoczenie, nie został on kiedyś wpisany do rejestru, choć stanowi oczywisty element kompleksu parkowego z jego budynkami. Tyle tylko, że budynek leży w strefie ochrony konserwatorskiej, a to także nakłada obowiązek uzgadniania z konserwatorem zabytków tego typu zmian, jak kolor ścian – tłumaczy. W tej sprawie trwa spór, a do czasu jego rozwiązania spacerowicze muszą znosić widok tego budynku.

Komentarze (28)

Przecież mógł jeszcze wkleić lusterka czy części ceramiki z talerzy.
Byłby taki cygański pałacyk.

Spacerujac po Parku Zdrojowym zastanawialam sie kto zostal wlascicielem tego pieknego budynku.Nie wnikam czy to kroliczek wladzuni ale kolor elewacji sugeruje,ze to jakis kacap.Trzymam kciuki za wlasciciela budynku po Muzem Przyroniczym zyczac mu jak najszbszego oddania go do uzytku,co ucieszy kuracjuszy.

Tragiczne te baziaje . A konserwator powinien oddać sprawę do sądu, skoro jest to pod kontrolą konserwatorską i skończyłaby się samowolka

Nieznajomość przepisów prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. Jednak możliwym jest także to, że w opisie obiektu przed wystawieniem go do sprzedaży, ktoś celowo nie umieścił istotnych w przypadku zabytków informacji ograniczających zakusy właścicieli.

Ładnie to wygląda :-)

Mnie się tam podoba :)

Mi się podoba, lepiej wygląda teraz niż poprzednio

Całkiem ładnie, nie rozumiem czego się tu czepiać?!

Jest to LASERUNEK. STara, historyczna technika krycia budynków. Trzeba doceniać historyczne techniki, a nie tanie, proste kolory.

Ale takie laserunki zazwyczaj były stosowane wewnątrz - nie przypominam sobie zewnętrznych malowań tą techniką

Tragedii nie ma - tylko "lekka" wiocha....

LEPIEJ WYGLĄDA NIZ PARKOWY I TEZ W ZABYTEK ALE TAK WSZYSTKO WYGLADA TEGO PANA NA P

Konserwatorzy zawsze chcą, aby było tak jak oni chcą, ale kasy na to nie wyłożą ani złotówki. Za zachcianki niestety się płaci panowie.

Skoro jego własnośc to pomalował jak chciał.Przynajmniej sie wyróznia i łatwo trafić.Miasto mogło nie sprzedawać nie było by pretensji była by ruina

Do 2009 roku ten budynek nie był wcale chroniony jakimikolwiek zapisami w rejestrze zabytków. W 2009 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków postanowieniem nr 334/2009 ustanowił ścisłe granice wpisu do rejestru dla Cieplic. Granice tego wpisu biegną między innymi środkiem ulicy Cervi. To co jest po stronie parku od czasu tego postanowienia są już chronione jako obiekty leżące na terenie wpisanym do rejestru. Obiekty od strony zachodniej ulicy Cervi już nie! Jeżeli obecny właściciel dawnego przedszkola które kupił kilkanaście lat temu pomalował elewację przed datą wydania postanowienia, to nie musiał formalnie pytać konserwatora zabytków o zdanie. Mi osobiście tak pomalowany budynek zupełnie się nie podoba.

kto bogatemu zabroni, jakis tam konserwator? :-)

TERAZ?????? Teraz zauwazyli? Zamiast czepiac sie kolorow, czy techniki pokrycia scian, to lepiej podniesliby glowy wyzej. Koszmarne to sa okna dachowe(uchylne) powtykane gdzie sie da na tym dachu -to jest dziadostwo i szmira!!! To jest gwalt na architekturze!!!

Moje kupione za mą kasę i W A R A mi od mej własności.A dupko biurka niech się wezmą za prace a nie cwaniakować

ale to nie Bangladesz żeby każdy sobie w centrum zabytkowego miejsca robił kolorki i maziajki jakie mu wyobraźnia podsunie. Takie jest prawo.

Właścicielem jest znana jeleniogórska menda i postać z półświatka. Nic dziwnego że tak skaszanił sprawę, bo na czym on się zna? na oszustwach i przestępstwach jedynie.

Parę lat temu byłam na Bornholmie. Zdziwiłam się, gdy przewodniczka mówiła, że u nich nie wolno pomalować sobie domu na jakiś tam kolor, który spodoba się jego właścicielowi. Trzeba mieć zgodę władz lokalnych na wybrany przez siebie kolor. Ale u nas tylko jest wolna amerykanka, gdzie obok domu zielonego, stoi kolejny pomalowany na różowo (przykład ze Zgorzelca).

Wiecej dystansu...a konserwator potrzebny byl jak rozbierali cegielnie ,papiernie i podobne miejsca ...tragediii nie ma ...jest wlasciciel i jezeli potrzeba napewno dostosuje sie do wytycznych konserwatora...

Trzeba było nie sprzedawać wydać swoje państwowe czy gminne albo wojewódzkie ewentualnie inne powiatowe ostatecznie unijne pieniądze ! Jaki to trzeba mieć beret zryty aby pierw sprzedawać, cieszyć się że ktoś to kupił i kazać mu za swoje pieniądze malować jak pryncypałom się teraz podoba aby było im tylko dobrze i ładnie !
Czy do prywatnych domów i mieszkań też już konserwator będzie zapraszany aby dobrał kolor tam gdzie ja mieszkam żeby jemu żyło się lepiej ?
Złotówki nie dokłada, a chciałby mieć pomalowane i wyremontowane !

w przypadku zabytkow konserwator zatwierdza kolory.

Dobrze wszystko współgra,ładny park,ale fontanny pozostawiają wiele do
życzenia.

Dobrze wszystko współgra,ładny park,ale fontanny pozostawiają wiele do życzenia.