To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Poranek na trzeźwo

Jeleniogórscy policjanci przeprowadzili wczoraj akcje „Trzeźwy poranek”. Skontrolowano 350 kierowców. Ilu z nich jechało po głębszym?

– Celem prowadzonych działań było wyeliminowanie z ruchu kierujących po spożyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, a co za tym idzie zmniejszenie liczby zdarzeń drogowych, powodowanych przez tę kategorię uczestników ruchu drogowego – informuje podinspektor Małgorzata Gorzelak z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. – Podczas kontroli policjanci sprawdzali także stosowanie pasów bezpieczeństwa i urządzeń do bezpiecznego przewożenia dzieci, stan techniczny pojazdów, przestrzeganie przez kierujących przepisów ruchu drogowego.
Na 350 kontrolowanych kierowców zatrzymano 6 nietrzeźwych, i jednego, który jechał mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
16 kierowców musiało oddać policjantom dowody rejestracyjne pojazdów, gdyż ich samochody były w złym stanie technicznym.

Komentarze (12)

Popieram takie akcje. Pijaków trzeba eliminować z dróg.

Sześciu pijaków, i szesnaście technicznych trupów. Do tragedii wystarczy jeden.

"samochody były w złym stanie technicznym" a za wystającą lekko oponę też zabierają?, bo w niemczech tego nie robią (opona może wystawać, nie może wystawać natomiast część stykająca się z ziemią)

Polska to nie Niemcy mistrzu wiejskiego tuningu...

mało wiesz, mam tak w golfie, kolega w hondzie natomiast

Z innej beczki - a po co ten naciąg, bo zapewne o nim piszesz?

Po co się stosuje? Po pierwsze dla wyglądu, bo jeśli felga jest szeroka i wystaje poza obrys, to lepiej wygląda naciągnięta, niż gdyby zastosować normalną (można sobie wyobrazić). Druga sprawa, to skąd się to wzięło :D Z tego co wiem, tak jak wyżej ktoś napisał - z Niemiec. Tam jest konkretny zapis prawny, który mówi o tym, że to opona nie może wystawać, a ściślej właśnie część, która styka się z ziemią. A jak jest naciąg odpowiedni, to będzie właśnie ok. Poza tym ma to też często związek z obniżaniem auta, i tzw. zawieszeniem airride. I naciąg to żadna "wieś" :) Całokształt auta się liczy.

Jeśli felga jest za szeroka to najprawdopodobniej moc auta i tak jest na nią zbyt niska.
Jeśli felga MA być szeroka, to stosujemy szersze opony (bez jaj że naciągnięty nankang na 165 szeroki się klei) celem zapewnienia przyczepności - czyli i tak się nie zmieści? W najlepszym wypadku zwiększamy masę nieresorowaną co już samo w sobie odbija się negatywnie na prowadzeniu wozu (pomijam fakt że trzeba dobrze lepiej dmuchnąć aby orzech się z opony nie uślizgnął)
Jeśli felga ma się zmieścić - proponuję wyciągnąć nadkole, ew. "sklepać" (w mniej ekstremalnych przypadkach)rant.
To w kwestii felgi, bo zakładam że bęben 9j szeroki nie będzie sztuką dla sztuki. Ciągle zakładam że felga ma dobrze dobrane ET, oraz że nie ma zastosowanego tak kretyńskiego gadżetu jak dystanse.
Dwa - to co się kręci ma nie wystawać za obrys pojazdu ze względów bezpieczeństwa pieszych - obojętnie czy się styka, czy nie. Poproszę podstawę prawną gdzie niemieckie prawo dopuszcza tłustego germańca z wystającym rantem. Dobry przykład - w końcu w Kronach (w Niemczech) na tegorocznym zlocie co grubsze fury przyjechały na... lawecie. Ba dum tsss.
Trzecia sprawa - obniżanie - ee, po co?
Znaczy, żeby nie było że jestem dyletantem - rozumiem że obniżając środek ciężkości zwiększamy możliwość generowania większego przeciążenia bocznego, jasne. Szkoda tylko że w większości wypadków "gleba" to obcięte sprężyny (chyba coraz rzadziej) czy sportowe sprężyny z seryjnymi amortyzatorami (bardzo często spotykane). I dalej, w kwestii gleby - nastoletnie trupy z gwintem bez obspawanej budy, często bez rozpórek po pół roku na maksymalnie skręconym gwincie (czteropak że na seryjnym zawieszeniu na wielu drogach byłoby szybsze auto z seryjnym zawieszeniem) dostają tak po konstrukcji nadwozia że głowa mała. Wyjechane tuleje zawieszenia to najmniejszy problem. Chyba że również ma to być "sztuka dla sztuki", tyle że nie polepszamy właściwości jezdnych samochodu, a pewnikiem obniża się komfort.

Tylko po co mam przerabiać swój samochód (generalnie bardzo specyficzne hobby - budowanie auta) tak, aby był wolniejszy od seryjnego? Większe hamulce, ostrzejsze wałki, może poliuretan w zawieszeniu zamiast gumy - spoko. Nie widać, a jak zabiorę auto do Poznania to będzie ciut szybsze (o ile kogoś to kręci. A jest nas kilku [= )

Naciąg jest efektowny, ale zdecydowanie nie ma żadnego praktycznego zastosowania - tak w skrócie. Gdybym przypadkiem się gdzieś mylił, chętnie podejmę sensowną dyskusję.

Sensownie mówisz (w sumie to piszesz). Jednym chodzi o wygląd, innym tylko o moc. Jeszcze innym o jedno i drugie. Co do wyglądu. To nawet jeśli stawiamy tylko na to, czyli duże koło, szerokie, mocna gleba, to jestem zdania, że można robić wszystko, ale z głową - czytaj w tym przypadku "jak nas stać". Nie jestem zwolennikiem jakiś przycinanych sprężyn w stodole, kupowania opon "tanie, ale nowe" (później jest narzekanie), etc. Nie wiem w jaki sposób koło wystające lekko poza obrys może zagrażać przechodniom (?), ale chętnie się dowiem. Moim zdaniem powinno być jakieś zdrowsze podejście do tego wszystkiego. Szczególnie kwestie bezpieczeństwa. Ktoś tuninguje auto najtańszym kosztem chcąc zwiększyć moc - często kończy się na jakimś pseudoobniżeniu zawieszenia. A co z hamulcami? Gdzie dobre opony? Przy większej mocy klatka, etc. Temat rzeka.

"Nie wiem w jaki sposób koło wystające lekko poza obrys może zagrażać przechodniom" - ee, proste [= W momencie kiedy pieszy jest trącony bokiem, to zamiast się ześlizgnąć zahacza o wystające koło i może wpaść pod pojazd (w teorii, bo jak ma się do tego np. caterham? Małoseryjnej produkcji to nie dotyczy?).

Zresztą bezpieczeństwo pieszych to dość obszerny temat od lekko licząc pół wieku.
Dlatego min zrezygnowano z klamek otwieranych "pod prąd" (Opel Olympia na przykład, lata 70, mordercza klamka w teorii wbija się w pieszego), lusterek na błotnikach (sporo tego było, zwłaszcza morderczych talbotów), wystających emblematów z masek (i tak na przykład zlikwidowano skaczącego kota Jaguara, niech ich szlag, przecież to się może wbić w czoło). Dlatego też obecnie montowane lusterka są tak zrobione aby po przyłożeniu niewielkiej siły po prostu się urwały (warto sprawdzić - wycieczka na szrot z zapytaniem czy można potraktować z buta lusterko. Serio!)

Natomiast nie ma (wg mnie) pojęcia - tuning auta najtańszym kosztem - musi być zawsze nakład wiedzy/czasu/pieniędzy (trzeba wybrać przynajmniej dwa). Pzdr!

Czyli chodzi o sytuację potrącenia - dyskusyjne. Dzięki za odpowiedź.

Funkcjionariusz wczoraj rano na Sudeckiej kolo cmentarza pelna kultura, dzien dobry , dziekuje, milego dnia, ... to powinno byc norma. Pelna profeska i oby tak dalej.