To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Potrącenie pieszej w centrum miasta

Potrącenie pieszej w centrum miasta

Do groźnego zdarzenia doszło w sobotę po południu na Placu Wyszyńskiego w Jeleniej Górze. Kierujący renaultem laguną potrącił przechodzącą przez pasy pieszą.

– Z naszych ustaleń wynika, że 50-letni kierujący renaultem laguną jadąc od strony ulicy Sobieskiego, wjeżdżał na główną drogę na zielonej strzałce – mówi podinspektor Małgorzata Gorzelak z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. – Potrącił prawidłowo przechodzącą przez jezdnię 50-letnią pieszą.

Piesza przechodziła przez oznakowane przejście. Trafiła do szpitala. Na szczęście okazało się, że nie odniosła poważniejszych obrażeń. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych – najwyższym z możliwych za tego typu wykroczenie.
 

IMG_1660.JPG
IMG_1666.JPG
IMG_1668.JPG
IMG_1672.JPG
IMG_1675.JPG
IMG_1676.JPG

Komentarze (19)

renaultem ? niektóre nazwy się nie odmieniają, jeśli by to było BMW czy FSO to jak byście napisali?

Takie są efekty, gdy ślepy śpi za kierownicą.

"wjeżdżał na główną drogę na zielonej strzałce" - a dla wielu kierowców oznacza to, że im się należy pierwszeństwo, więc już mogą zabijać na pasach, mimo, że pieszy ma zielone światło, na które cierpliwie wyczekiwał przed przejściem, bo w tym miejscu, jak na każdym skrzyżowaniu, długo się na nie czeka.

Prawda jest taka, że zielona strzałka jest myląca. Wielu uważa, że może na niej spokojnie wjeżdżać na skrzyżowanie, jak na normalnym zielonym. A to jest tylko wjazd warunkowy i należy się wcześniej zatrzymać, co robi niewielu kierowców.

Jest INSIGNIA

Tam jest zielony na przejściu gdy kierowca też ma zielone

Przecież właśnie na tym polega zielona strzałka do warunkowego skrętu. I nie "tam jest zielony", tylko wszędzie tak jest. Możesz skręcić, ale bezwarunkowo musisz się zatrzymać przed sygnalizatorem (czego nikt nie robi) i upewnić się, że nie wjeżdżasz nikomu przed nos. Na pasach masz bezwzględnie ustąpić pieszym. Coś Ci się pomieszało ze strzałką, która oznacza ruch bezkolizyjny. Jazda na ponowny egzamin głąbie!

Akurat na tym skrzyżowaniu gdy piesi przechodzący w poprzek Podwala mają czerwone światło to pali się zielona strzałka dla wyjeżdżających w prawo z Sobieskiego. Gdy na Sobieskiego auta mają zielone światło to i piesi mają zielone! Co w niczym kierowcy nie usprawiedliwia, ale pani podinspektor w opisie sytuacji się myli.

Nie wiem co ma Podwale do rzeczy, bo mowa jest o przejściu przez Plac Wyszyńskiego. Podwale jest dalej i na tym skrzyżowaniu nie ma przejścia przez Podwale. Mówiąc prościej - chodzi o przejście przy wejściu do radia. W czym się policjantka myli w takim razie? Jest taki moment w tym cyklu świateł, że piesi mają już zielone, a samochody jeszcze tylko zieloną strzałkę. Widzę, że znowu Pan coś pisze, tylko po to, żeby pisać.

Gdy piesi mają zielone, to ci z Sobieskiego jadący w prawo mają strzałkę na zielonym, ale mają obowiązek przepuścić pieszych bo w tym wypadku to piesi mają pierwszeństwo. Wygląda na to, że w tym przypadku kierowca nie zaczekał, aż piesza przejdzie na drugą stronę ale pchał się na nią, nie patrząc na to, że może ją rozjechać na amen. Skąd wiadomo, że pani podinspektor się myli? Był Pan przy tym?

Kazimierzp - to ten, który chodzi z aparatem i fotografuje bez pozwolenia czyjeś domy po czym umieszcza te zdjęcia na g****o - mądrych portalach?

Ten sam. Kazimierz Piotrowski, emeryt, dawny polityk lokalny. Wielokrotnie podpisywał się imieniem i nazwiskiem, dopóki nie zorientował się, że wcale nie zbiera takiego poklasku, jakiego się spodziewał. Od tej pory głównie pod pseudonimem. Pisze w podobnie durnym stylu, jak dotychczas. Zwykle mało trafnie. Wszędzie, gdzie myśli, że się na czymś zna, musi wtrącić swoje 5 groszy. Mam nadzieję, że kiedyś się niefortunnie poślizgnie za robienie zdjęć prywatnych posesji i puszczanie ich w internet. Wystarczy, że wejdzie na prywatny teren i jakiś pies mu odgryzie to i owo.

Na teren nie wchodzę, bo nie mam takiego prawa. Z przestrzeni publicznej, przestrzeń publiczną mogę fotografować jak mi się podoba!:-) Zanim zaczniecie polemizować nauczcie się prawa.

Taaak, typowo bolszewickie podejscie. Nie Twoj dom to nie rob zdjec. Fotografujesz konkretne domy. Po co? A co jak na zdjeciu znajdzie sie dziecko? Jakie autor mial intencje? Mozna polemizowac, prawda?

Już był jeden taki. TEJO się nazywał, niejaki Konrad P. Zorientowani wiedzą jak skończył. Też lubił robić zdjęcia prywatnych domów.

A co to za spiskowa teoria dziejów? Ja nie podejrzewam p.Kazimierza o niecne zamiary i na pewno nie umieści w necie zdjęcia budynku, na którym są dzieci. Zobacz co robią ludzie z googlemaps, gdzie na mojej ulicy porobiono zdjęcia sąsiadom, pozasłaniano twarze, ale po ciuchach można ich rozpoznać, a to jest naprawdę w necie i dostępne wszędzie na całym świecie. Jak ktoś szuka jakiejś ulicy, to znajdzie wszystko w googlemaps. Tam są i budynki, i ludzie. I nie sądzę, że pan Kazimierz robił te zdjęcia. Protestuj przeciwko google maps!

Dżizassss....
Sprzedam kuter. Stan bardzo dobry.
Kradnę kody captcha.

Dziennikarz dowartościował się pokazując plamki krwi...

Dziennikarz dowartościował się pokazując plamki krwi...