To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Runęła ściana pustostanu przy Kilińskiego

Runęła ściana pustostanu przy Kilińskiego

Dziś w nocy runęła ściana jednego z opuszczonych budynków przy ulicy Kilińskiego, tuż obok bursy w Jeleniej Górze. Ze wstępnych relacji wynika, że nikogo nie było w środku. - W związku z zawaleniem się ściany wydamy nakaz niezwłocznej rozbiórki budynku, o czym powiadomiliśmy już jego właściciela. Póki co teren został zabezpieczony – mówiła Hanna Jaśkiewicz z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla miasta Jelenia Góra.

- Zgłoszenie o zawaleniu się w nocy ściany w pustostanie przy ulicy Kilińskiego otrzymaliśmy od policji. Ratownicy przeszukali teren i nie zauważyli, żeby ktoś np. z bezdomnych przebywał w środku – mówił mł. asp. Krzysztof Łukaszewicz z Jednostki ratowniczo-Gaśniczej Nr 2 w Jeleniej Górze.

Na miejscu rano zjawił się także pracownik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który sfotografował newralgiczne miejsca konstrukcji budynku i telefonicznie próbował ustalić kontakt do właściciela, ale ustawa o danych osobowych uniemożliwiała mu natcyhmiastowe porozumienie się z nim. Kilka godzin później wszystko było już jasne.

- Porozumieliśmy się już z właścicielem, który obecnie przebywa poza granicami naszego kraju. Jak się okazuje już wcześniej składał dokumenty w celu uzyskania zgody na rozbiórkę, ale do tej pory nie otrzymał żadnej decyzji. To zdarzenie na pewno przyspieszy jego działania. My ze swojej strony na pewno wydamy niezwłoczny nakaz rozbiórki tego obiektu – tłumaczyła hanna Jaśkiewicz.

Kiedy prace rozbiórkowe mogłyby się ewentualnie rozpocząć, tego Hanna Jaśkiewicz nie potrafiła powiedzieć.

- Teren wokół budynku został póki co przez nas zabezpieczony. Powiesiliśmy na budynku tabliczkę z informacją „Wstęp wzbroniony. Obiekt grozi zawaleniem” - dodała Hanna Jaśkiewicz.

Zanim budynek zamienił się w prawdziwą ruinę mieszkali w nim ludzie, jeden z okolicznych mieszkańców wspomina czasy, kiedy działała tam jeszcze siłownia. Od lat jest jednak nieużytkowany. Początki budynku sięgają XIX wieku.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Komentarze (6)

"Jak się okazuje już wcześniej składał dokumenty w celu uzyskania zgody na rozbiórkę, ale do tej pory nie otrzymał żadnej decyzji. To zdarzenie na pewno przyspieszy jego działania." Standard, musi dojść do nieszczęścia/katastrofy itp. aby zostały wydane stosowne decyzje.

Naprawdę zastanawiam się za co ludzie którzy siedzą w Jeleniogórskich urzędach biorą pieniądze? Też bym chciał znaleźć taką pracę w której nic się nie robi a o pilnych sprawach albo się zapomina albo przypomina sobie po kilku miesiącach czy latach. Nie raz widziałem jak funkcjonują urzędy w Jeleniej Gorze i wiem że na pierwszy rzut oka wydaje się odpowiednio funkcjonować lecz gdy się chce coś załatwić to trzeba się niestety nagimnastykować bo dziwnymi zrządzeniami losu nie da się nic załatwić.

Inwestor nie występował o decyzję na rozbiórkę budynku, zawiadomił jedynie w kwietniu, że natychmiast przystępuje do rozbiórki z powodu zagrożenia. Mógł wtedy od razu rozbierać, musiałby jedynie równolegle przedłożyć odpowiednie (zgodnie z obowiązującym prawem) dokumenty aby uzyskać decyzję o rozbiórce. Ani nie zaczął rozbiórki, ani tez nie przedkładał żadnych dokumentów. Jak to się skończyło - o tym artykuł!
Bardzo często inwestorzy swą indolencję usiłują przerzucać na urzędników. Każdy wniosek musi bowiem, tak mówi prawo, być rozpatrzony najpóźniej w ciągu 65 dni od złożenia kompletnej dokumentacji, inaczej urząd płaciłby 500 zł za każdy dzień zwłoki!!!

To czemu nie odpisali że nie mają wszystkich potrzebnych dokumentów by wykonać rozbiórkę tego budynku? Nie dostał przez ten czas ani jednego pisma w tej sprawie z wyjaśnieniem dlaczego nie dostał zgody? Jeżeli coś jest do rozbiórki to raczej jest to pilna sprawa bo zawsze może dojść do tragedii gdy taki budynek stoi bisko ulicy i budynków mieszkalnych.

Kiedy inwestor z Kilińskiego złożył informację, że ma zamiar rozbierać dostał natychmiast odpowiedź co mówi prawo i co powinien zrobić. Nie zrobił!!!
Szkoda, że autor tego artykułu nie dołozył starań i nie zapytał się u nas jak się sprawa miała tylko zamieścił niepełną informację którą można nazwać "półprawdą".

Inwestor tego budynku od miesięcy próbuje uzyskać pozwolenie na rozbiurkę tej rudery. Ale nasi urzędnicy jak zwykle mają czas... no i proszę. Też się zastanawiam za co ta hołota dostaje kasę?