Śmiertelny wypadek motocyklisty

tam często jeżdżą amatory dwóch kółek "poćwiczyć" na łukach, a jest tam niebezpiecznie, sam kiedyś się swoim rumakiem wybrałem tam i jak widziałem co niektórzy tam wyprawiają to się włos jeży !!!!!!!! BRAWURA I BRAK ROZSĄDKU skutkują niestety takimi zdarzeniami.

W Szklarskiej Porebie trzeba głosować na pana Wichniaka.Spoko goś

Nie ma co sie obrażać. Przestańcie. Jazda motocyklem jest naprawdę czymś trundym, a droga na szklarkę jest bardzo nie bezpieczna i schodzenia tam na kolana i większej prędkości no to nic noweg, a nikt nie bd jechał 20km/h. Ps pomyślcie ludzie ze to co piszecie czytają bliscy tego motocyklisty LWG!

Takiego artykułu można było się spodziewać, gdyż dawno takich nie było. To co ostatnio wyprawiali na drogach nerkowcy to masakra - dojeżdżali chyba sezon.

ludzie nie piszcie takich GŁUPOT BO ZNALEM TEGO CHŁOPAKA BARDZO DOBRZE I MIAŁ POTENCJAŁ DO JAZDY NA MOTORZE ON SIĘ Z TYM URODZIŁ TAK JAK ON JEŹDZIŁ TO MAŁO OSÓB POTRAFI JEŹDZIĆ Z JEGO POTENCJAŁEM POWINIEN KTOŚ GO WZIĄĆ NA TOR I KUPIĆ MU PORZĄDNY MOTOR I NIECH TAM JEŹDZI A NA PEWNO ZROBIŁ BY KONKRETNA KARIERĘ NIESTETY ALE DOBRZY LUDZIE BARDZO SZYBKO ODCHODZĄ WIELKIE KONDOLENCJE DLA JEGO RODZINY KONRAD JESTEM Z TOBĄ

To jest forum, czy rynsztok?

Pajacu od 16 roku życia (kat A1) Dawcą to chyba niasienia był Twój stary a matka Cie wrzuciła za szafe i wychowały pająki.

Wymądrzasz się strasznie na tym forum. Znałeś Konrada? Nie! To co ty możesz o nim i o tym jak jeździł wiedzieć? NIC KOMPLETNIE NIC!!!! Więc zachowaj te swoje teksty dla siebie, bo nawet nie wiesz jak ranisz rodzine i przyjaciół Konrada. Życze Ci żeby kiedyś ktoś napisał tak o twoim przyjacielu, gdyby cos mu się stało, ale podejrzewam, że Ty nie masz przyjaciół... w porównaniu do Konrada, którzy zawsze będą o nim pamiętac i będzie w naszych sercach, bo drugiego takiego już nigdy nie będzie jak on. A po Tobie nikt nie zapłacze!

Szkoda mi ciebie ale to po prostu twoja wina i nie uwaga. Spoczywaj w pokoju.Hinri

Ja nie wiem jak było z tym motocyklistą i nie chcę oskarżać, ale spotykam się z tym że część motocyklistów prowokuje swoim zachowaniem śmierć własną lub innych. Widywałem takie akcje na drodze że włos się na głowie jeży. Dlatego bardzo się denerwuję jak na samochodach widzę nalepki "patrz w lusterko motocykliści mogą być wszędzie". I w tym tkwi właśnie ukryta prawda. Oni mogą być wszędzie... Bo w dużej części całkowicie olewają przepisy jeżdżąc z bardzo wysoką prędkością. A oni powinni być tam gdzie wskazują na to przepisy, a nie wszędzie. Ile już było takich wypadków iż wyjeżdżając z podporządkowanej kierowca patrzy w lewo patrzy w prawo, pusto więc wyjeżdża. Tylko że z lewej wyskoczył motocyklista z prędkością 180-200 na godzinę. Nie było go tam w momencie podejmowania decyzji o włączeniu się do ruchu ale nagle się zjawił... Bo jechał tak szybko że przed sekundami był a łukiem drogi niewidoczny a po mgnieniu oka jeż już bity w boczne drzwi samochodu... I wina? Wskazują kierowce samochodu, bo wymusił... A przy wyprzedzaniu autem innych aut? Podobnie. Droga pusta, ale k****n na motorze z przeciwka jedzie tak szybko iż nabija się na czołówkę bogu ducha winnemu kierowcy który prawidłowo wyprzedzał, tylko nie przewidział bo nie mógł że z przeciwka nadjedzie motocykl z znikąd z prędkością na przykład 160... Takich przykładów można mnożyć w dziesiątki czy setki. Motocykliści muszą zrozumieć że jak jeżdżą z dużymi prędkościami, stosują olbrzymie przyspieszenia, lawirują między pojazdami to kierowca mimo że gapi się w lusterka to może nie mieć szans ich zobaczyć. Bo dla motocykla wyskoczyć zza łuku drogi i rozpocząć wyprzedzanie to ułamki sekund i dla kierowcy to po prostu może być tak że taki motocyklista pojawia się z znikąd w miejscu które przed chwilą było obserwowane w lusterku i było puste.

Konrad, to już 5 lat.... Tęsknię za Tobą.