To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Stres dla jednych, luz dla drugich

Stres dla jednych, luz dla drugich

Dzisiaj rozpoczął się trzydniowy maraton egzaminacyjny w gimnazjach. – Zdania po pierwszym egzaminie są mocno podzielone. Ale tak jest zawsze – przyznaje Jolanta Piasecka, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Jeleniej Górze.

Rano uczniowie pisali test z historii i wiedzy o społeczeństwie, a o godzinie 11. rozpoczął się egzamin z języka polskiego.
– Było ciężko, zaskoczyła mnie różnorodność pytań – powiedziała po pierwszym egzaminie Justyna Wojtarowicz, trzecioklasistka z Gimnazjum nr 1 w Jeleniej Górze. – Były zagadnienia z całej historii, skakaliśmy do średniowiecza, potem był wiek przed naszą erą. Strasznie dużo tych pytań.
Justyna przyznała, że drugiego egzaminu, z języka polskiego, się nie boi. Podobnie jak Nikola Jaworek z tej samej szkoły. – To jest dzień, w którym się nie stresuję, bo z polskiego jestem dobra. Jutro może być gorzej, bo jest matematyka – śmieje się.
Nikola wybiera się do II LO bądź do III LO. Chce dostać się do klasy medialnej albo do lingwistycznej. Dzisiejszy egzamin jest więc dla niej kluczowy. – To prawda, ale myślę, że będzie dobrze – mówi.
– Jestem zadowolony. Większość pytań była łatwa. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak łatwo – przyznał z kolei Leszek Kołodziejczyk. Jak się przygotowywał? – Każdego dnia trochę się uczyłem, ale tuż przed egzaminem odpoczywałem.
Obawia się matematyki, która będzie jutro. – Jestem przygotowany, mam wszystkie wzory w głowie, ale boję się, że przez ten stres dużo zapomnę – mówi.
W Gimnazjum nr 1 do egzaminu przystąpiło 190 uczniów. Wszyscy przyszli.
– Nie miałam okazji jeszcze porozmawiać z uczniami, ale z pierwszych reakcji powiedziałabym, że zdania są podzielone. Część uczniów nie była zadowolona, a część wprost przeciwnie – przyznaje Jolanta Piasecka, dyrektor Gimnazjum nr 1 im. Tadeusza Kościuszki w Jeleniej Górze. W tym roku jest trochę zmian w egzaminie. Najważniejsza to taka, że na teście z języka polskiego czy matematyki są zadania otwarte. Na koniec piszący muszą wyrwać środkową część testu, która potem będzie skanowana przez komisję egzaminacyjną i sprawdzana drogą elektroniczną.
Czas egzaminów to spory stres dla trzecioklasistów, za to laba dla uczniów młodszych klas. – Zgodnie z ustaleniami poczynionymi z rodzicami na początku roku, mają wolne – przyznaje Jolanta Piasecka. – Nie ma innej możliwości zorganizowania zajęć. Nie da się zorganizować lekcji na popołudniową zmianę, gdyż o godzinie 11. zaczynamy drugi egzamin, który trwa 90 minut, a w przypadku dzieci z tzw. dostosowaniem jeszcze o połowę dłużej.

egz2.jpg
egz3.jpg