To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szaleją po lasach na quadach i motocyklach

Fot. KMP Jelenia Góra

Policja, straż miejska i leśna organizują wspólne patrole przeciwko nielegalnym rajdom kierowców quadów i motocykli crossowych w lasach. W długi weekend wpadło kilkanaście osób. - Będą następne akcje – zapowiadają służby.

Policjanci 2 maja wspólnie z funkcjonariuszami Straży Miejskiej w Jeleniej Górze oraz strażnikami z KPN , strażnikami z Kowar i Szklarskiej Poręby przez kilka godzin prowadzili działania na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego od Zachełmia do Górzyńca. Efekt? – Ukarano mandatami 8 kierujących pojazdami za nielegalny wjazd do lasu – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Zostali oni ukarani mandatami od 100 do 500 zł.

 

Podobną akcję przeprowadzono w minioną niedzielę na terenie Nadleśnictwa Śnieżka od Osiedla Łomnickiego po ulicę Sudecką. Udało się zatrzymać sześciu obywateli Holandii, którzy nielegalnie wjechali motocyklami crossowymi na tereny leśne. Każdy z nich otrzymał po tysiąc złotych mandatu.

 

Policja zapowiada, że tego typu wspólne akcje będą w przyszłości kontynuowane. Amatorów nielegalnej jazdy po terenach leśnych, zwłaszcza w rejonie Karkonoskiego Parku Narodowego, wciąż jest sporo. Jak mówił w marcu w rozmowie z nami Włodzimierz Zieliński, komendant straży parku przy Karkonoskim Parku Narodowym, najbardziej oblegane przez kierowców są tereny wokół Góry Chojnik, okolice Jagniątkowa.

 

– Otrzymujemy zgłoszenia od okolicznych mieszkańców czy też turystów – mówi. Jazda jest niebezpieczna, bo można doprowadzić do wypadku, do tego niszczy się tereny leśne i płoszy zwierzynę.

Komendant straży przyznaje, że straż leśna organizuje regularne zasadzki na osoby, które pojawiają się na motocyklach bądź quadach cyklicznie. – Wymaga to oczywiście cierpliwości, nieraz akcje są nieskuteczne, ale też często takie akcje kończą się sukcesem – mówi. Straż leśna ma możliwość nakładania wysokich mandatów: do 500 złotych, a przy zbiegu dwóch wykroczeń można podwyższyć mandat do tysiąca złotych.

 

Kto najczęściej jeździ po lasach? – Przekrój jest bardzo szeroki, od młodych ludzi do osób ustatkowanych, pracujących w prestiżowych zawodach i zarabiających dobre pieniądze. Oni sami przyznają, że dla nich to sposób odreagowania stresu w pracy – mówi W. Zieliński.

Komentarze (45)

Polakom ŚWIADOMIE jeżdżącym po KPN - 100,- do 500,- złotych, Holendrom, którzy wjechali do lasu - 1000,-. Państwo prawa.

Co to za mandat 100 czy 500 zł. od 1000 w górę, a nawet konfiskata pojazdu - to jest kara. Nie macie szns panowie straznicy i policjanci ! Tu potrzeba zmian systemowych, a nie działań doraźnych. Niech sobie Holendrzy w Holandii jeżdżą, a nie tutaj ! Tylko, że Holandia, to kraj prawa, a tu ... szkoda gadać

Brawo oby tak dalej. Za niestosowanie się do miejsc parkingowych, o znaku zakazu postoju, przekraczanie predkosci - KONFISKATA POJAZDU i 2000zl. Wtedy bedzie sprawiedliwosc.

DEBILEM JESTEŚ ! ZA JAZDE NA MOTOCYKLU KONFISKATA I WIECEJ NIŻ TYSIĄC ! CIEKAWE JKAI TY SPORT UPRAWIASZ ? PANTOFLOWANIE GRUBEJ ŻONCE ? CZY MOŻE PICIE BROWARA W DOMOWYM ZACISZU ?

Dziwne po lasach nie można jeździć,a Straż Leśna dostała nowe quady do patrolowania lasów,to oni mogą a inni nie?

albu durny.Polcijant ma gnaty ,a ty masz?

Kto im to zlecił? Za moje podatki, takie akcje? Skoro miasto ma tereny - na których był tor crossowy (były poligon wojskowy przy Sudeckiej) to niech stworzy tam warunki do uprawiania tego sportu, a nie szuka klienta na tą nieruchomość za 2000000zł. Dino na pewno nie kupi :-)
Maja Włoszczowska też rozjeździła niejedną leśną dróżkę, żeby wspiąć się na szczyt sportowej kariery. Nie tędy droga, drodzy włodarze. Holender dostał 1000 zł mandatu - i już nigdy tu nie wróci i nie zostawi 5000 zł w sklepach, kioskach, barach, pubach, restauracjach, hotelach, pensjonatach. Wspomnę też o tym, że holendrzy są bardzo rozmowni i żaden z ich znajomych też tu nie nigdy nie zawita. Skoro nie możemy tutaj "uprawiać przemysłu" to postawmy na turystykę ale "pełną parą". Pozdrawiam serdecznie.

w Polsce nie ma żadnego "enduro parku", dlaczego nie stworzyć takiego w Jelniej? jedynym miejscu na świecie gdzie 2-krotnie rozgrywane były Mistrzostwa Świata w Rajdach Enduro? Właśnie dlatego przyjeżdżają tutaj ludzie z zagranicy! Dlaczego nie zrobić na tym pieniędzy? lepiej narzekać, zakazywać i karać

Proponuje akcje obywatelska. Rozwieszanie linek miedzy drzewami. Glowe motocyklisty przesylamy rodzinie lub na policje. Ewentualnie mozna robic fotki, zapisywac rejestracje i wrzucac na YT.

podaj cwaniaczku imię i nazwisko to zobaczysz jaką ja "zaoferuje" Ci akcje obywatelską... mądruś, ale tylko przed monitorem

Jesteś chory psychicznie. Załóż na swojej drodze.

Jutro u Ciebie zawitam frajerze :)

Jutro u Ciebie zawitam frajerze :)

Holendrzy - to "fajni" goście. U siebie nazywają nas: Polak - cebulak ! Niech ci "europejczycy" dewastują PRZYRODĘ u siebie !!! Zamiast przyjeżdżać do Polski, niech przyjrzą się sobie ! A u nas powinny być wyznaczone tereny dla quadów, motocykli - ogrodzone. Powinna być pobierana niewielka opłata na utrzymanie tych terenów. Nie bądźmy pośmiewiskiem w Europie, dla takich Holendrów - bo pod żadnym względem nie są lepsi od nas, a starają się nas - w Polsce poniżać - bo tak im się podoba !!!

A ja lubię szybką jazdę samochodem. Nie ma wybudowanych torów? to pozabijam kilka osób na drogach. Jak chcecie poszaleć "byznesmeni" to załóżcie stowarzyszenie, wykupcie teren i jeździjcie sobie jak chcecie. Za drogo? Nie stać was?
Gadanie o realizacji pasji jest idiotyczne. Niestety, sami crossowcy i quadowcy wypracowali sobie uczciwie etykietę idiotów bez wyobraźni. A Policja bez gonienia po lasach mogłaby po prostu wyłapać quady i crossy bez tablic rejestracyjnych - szybko by się zrobił porządek. U nas jednak demokracja wszystkim się myli z anarchią i podejściem "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie", czyli mam kasę to możecie mi wszyscy naskoczyć.

podżeganie do przestępstwa jest w Polsce karalne, jeśli coś się wydarzy , będziesz miał problem, a ja będę pierwszy który poda twoje namiary na Policję

g****e masz argumenty i to totalnie brak Ci oleju w głowie za to pewnie nie brak w silniku Maja nawet jak po lesie jezdziła to z pewnościa nie porozjeżdżała dróg rowerem tak jaki kilku crossowców (niedzielnych) i nie narobiła z pewnościa takiego hałasu jak robicie WY - poza tym nie porównuj kogos kto zdobywa medale na imprezach o randze światowej - a ludzi którzy maja pasje (to prawda) i tylko w niedziele sie realizują - macie kasę na motory na kombinezony na sprzęt? - to pomyślcie troche i zainwestujcie w tor bo jest tylko jeden i to stary juz w siedlęcinie, ale najlepiej sie do lasu w nedziele wpier..... nich ludzie posłuchają ryku maszyn, bo co innego w lesie można robić?

Nie zrozumiałeś przesłania M. Sulewskiego, za brak umiejętności czytania ze zrozumieniem daję Ci MINUS !!!

g****e argumenty. Hmm.. Tak się składa, że z Mają Włoszczowską chodziłem do tej samej szkoły podstawowej. To właśnie tam pod okiem wuefistki Pani Sałapy zaczynała swoją przygodę. Uwierz mi na słowo, nie trenowali na wyznaczonych trasach, bo wtedy kolarstwo górskie było jak dziś kitesurfing - czyli nikt nie wiedział z czym to się je.

Niestety nie wszystkie sporty można uprawiać w domu. Skoro jest miejsce na boisko, skate park to dlaczego nie można pójść o krok dalej, być na bieżąco. Teren po byłym torze crossowym jest miasta, vis'a vis jest restauracja, hotel. Dlaczego nie przywrócić temu terenowi dawnej funkcji i czerpać z tego zyski. Zakazywać, ale i wskazywać właściwe rozwiązania oto funkcja jaką powinno pełnić miasto.
Pozdrawiam serdecznie

Zaiste świetny pomysł na ratowanie jeleniogórskiego budżetu: niech Holender zostawi 5000 w sklepie i "rozjeździ" teren, którego rekultywacja będzie kosztowała 10.000, zabije nie wiadomo ile zwiarząt, wystraszy i na zawsze przegoni turystów, którzy nie chcą umykać w krzaki przed rozpędzoną maszyną. Byliśmy kiedyś w takiej sytuacji - przed rozpędzonymi kładami nie było gdzie uciekać, kamienie "pryskały" spod kół.Cud, że nikomu nic się nie stało. Potem taki Holender wróci do swojej czyściutkiej, porządniutkiej Holandii, w której wiedzie spokojny żywot przyzwoitego obywatela. Po czym na kolejny weekend przyjedzie w nasze przyjazne lasy i góry, gdzie będzie mógł się spokojnie wyszaleć za 5000 zł. Dla niego taki wydatek to nic, a Polaczek jeszcze nisko sie pokłoni i usłużnie pokaże najbardziej niedostępne ścieżki. A że jakiś zajączek się przstraszy albo inna żabka czy jelonek - kto by się przejmował jakąś dziczyzną. Przecież człowiek jest panem wszelkiego stworzenia, czyż nie tak ?

precz z jeżdżeniem po lasach - won za granicę jeździć - panie Michale jest cała masa imprez motocyklowych to dlaczego zainteresowani tym sportem nie jeżdżą na takie imprezy, no dlaczego - więc jak chcecie to należy kupić potężny teren z 50 hektarów/mogę znaleźć sprzedawcę heh/ zrobić sobie prywatny tor i już. A miasto niech lepiej nic nie daje - już w Siedlęcinie im dali i wokół tego miejsca wszystko jest rozjeżdżone bo ich nie stać na przyczepy żeby dowieźć swoje zabawkę/motocykle

Strzelać do gnoi.

strzel sobie w łep /

DO takich pajaców jak ty trzeba strzelać żeby świat uwolnić od gadającego bzdury zawistnego gówna !

POZNAJPRAWDĘ.PL - CZYTAJCIE TEKSTY, OGLĄDAJCIE ZDJĘCIA I FILMIKI NA TEJ STRONCE PO KILKA RAZY AŻ ZROZUMIECIE O CO CHODZI - NIE ZE WSZYSTKIM SIĘ ZGADZAM ALE ... POMYŚLCIE I BUDŹCIE SWOJĄ ŚWIADOMOŚĆ

Mogli sprawdzić czy maszyny nie jumane :)

Widzę, że moje stanowisko nie jest dość jasne - chociaż się starałem.

Według mnie rozwiązaniem sprawy byłoby utworzenie toru crossowo-quadowego. Mandaty za jazdę po lasach mogłyby spokojnie wzrosnąć, bo byłaby dla tego legalna alternatywa. Alternatywa płatna - symboliczna opłata za wjazd, podobnie jak jest w KPN. Miasto miałoby rzesze turystów zainteresowanych tym sportem, co wspomogłoby jego skromny budżet. Skromne opłaty wystarczyłyby na utrzymanie toru. Przedsiębiorcy z branży turystycznej zacierali by ręce. Tak przy niewielkich nakładach, można "ruszyć temat turystyki". Obecnie jest tak, że akcja kosztuje np. 15000zł, a z mandatów mamy 5000zł i bilans na grubym minusie.
Pozdrawiam serdecznie.

Wszystko fajnie ale co znaczy "symboliczna opłata"? Zaraz odezwie się larum, uzasadnione zresztą, dlaczego miasto ma dopłacać do rozrywki garstki?
Opłata powinna pokrywać użytkowanie toru, ale i tak obawiam się, że większość "entuzjastów" stwierdzi, że to narusza ich dążenie do wolności i będzie jeździć po lesie na dziko (a tak naprawdę żal im będzie paru PLN opłaty - tak jak najlepsze samochody można spotkać na 1-go Maja, bo właściciele są ponad automaty parkingowe).
Rowerzyści mają swoich promotorów to może i crossowcy powinni zawalczyć o swoje, ale nie przez marudzenie i terroryzowanie okolicy, ale przez konkretne pomysły z tym, że nie mogą być one oderwane od rzeczywistości. Macie kosztowne hobby to trzeba płacić, a jak się nie ma miedzi to się w domu siedzi - tak jest świat urządzony.

Michał zrozum też moje stanowisko , mnie nie obchodzi czy Ty z Mają do klasy chodziłeś czy tez nie, może starasz sie wytłumaczyć swoje stanowisko ale idzie Ci jak kulą w płot dobieraj lepiej argumenty bo jak ja w niedziele ide do lasu to po to by po całym tygodniu pracy i życia w zgiełku odpocząc, i mieć (względną) cisze , niestety motor ani quad jej mi nie zapewnią, bo huk idzie po lesie straszny , po raz kolejny powtórze Majka jezdząc po lesie nie narobi tyle hałasu co WY , piszesz o katesurfingu - to ja Ci powiem ze jak ktoś na plaży sie opala to kiteserwer mu nie przeszkadza nawet z chcecia popatrzy bo to jest sport cichy - co innego juz skutery wodne i motorówki - róznica polega na tym ze tam i skutery i motorówki mają wydzielone miejsca do poruszania się i jak plażowicz idzie tam gdzie są te skutery to nie moze uzyc argumentu o ciszy - jak chce cisze idzie na plaze gdzie jest malo ludzi i zakaz poruszania skuterów - i ja idac do lasu wiem ze tam WAS czyli crossowców być nie powinno a jednak jesteście - natomiast jak najbardziej popieram to o czym mówisz budowe toru crossowego to z pewnoscia by sie przedało!

Sprostuję.
Nie uprawiam żadnego z opisanych sportów, mało tego jestem instruktorem indywidualnego sportu halowego.
Z Mają chodziłem do szkoły nie do klasy.
Zakładam, że cisza i spokój w lesie będzie wówczas, gdy stworzy się miejsce dla tych osób, które obecnie hałasują - na zasadzie "dom wariatów dla wariatów".
Połączyłem dwa fakty "umierające turystycznie miasto" i "mandaty dla turystów" i wyszło, że można coś pozytywnego w tym kierunku zrobić.
Jest teren, jest pomysł - to powinno włodarzom wystarczyć do podjęcia stosownych działań.
Pozdrawiam serdecznie.

rozni ludzie lataja motorami i quadami- zwykly mlody chlopak,dziewczyny,lekarze,policjanci,straznicy miejscy,lesnicy i wiele innych osob!nawet znam kilku urzednikow! ile kosztowala akcja a ile jest kasy z mandatow??????????????????

to powie wam jak to się odbywa w cywilizowanych krajach,
np weźmy piękne Ontario - Kanada : wszystkie ścieżki z dala od miast są dostępne ZA DARMO dla ruchu terenowego, oczywiście oprócz szlaków turystycznych. ścieżki przynależące do obszarów miejskich są wyznaczone dla ruchu terenowego i płatne - $80 na rok dla motocykli, $200 dla terenówek . nikt nikogo nie goni, nie wyzywa, nie hejtuje, nie rozwiesza linek, nie sypie gwoździ, nie dzwoni na policję/straż wiejską/miejską/leśną/proboszcza/sołtysa
można?

i tak powinno być wykup ubezpiecznie oc i nw wykup licencje zezwolenie na wjazd do lasu z wyloczeniem szlakó turystyki pieszej i po problemie turyści bezpieczni krosowcy zadowoleni państwo zarobione !

brawo jeden mądry wśród wariatów.może trzeba troche zwiedzić świata lub tragedii na crosie to wtedy nasze władze zmądrzeją.

przykład ze słonecznej Kalifornii - wszystkie szlaki ,ścieżki, oprócz turystycznych pieszych,są otwarte dla ruchu offroad,dodatkowo są wydzielone ścieżki w niektórych parkach (nie narodowych!) płatne $8 za dzień

podziękowania dla służb i oby więcej i częsciej takie akcje. Aha, a tor jest w Krzeszowie, motor na przyczepke i można się realizować

OK świetny pomysł! Tor dla crossowców - tak!! Ale nie w naszym mieście i okolicach proszę. Hałdy wokół Wałbrzycha - jak najbardziej. Nieużytki dookoła zapyziałej Legnicy (która notabene niektórych na tym forum zaczyna elektryzować) jak najbardziej. Ale w naszej Kotlinie za taką turystykę sedeczne dank!!!!!

A mnie i tak nie złapiecie, jak zawsze zresztą :)

"Jazda jest niebezpieczna, bo można doprowadzić do wypadku" - chodzenie po ulicy też może prowadzić do wypadku. siedźmy w domach i oglądajmy papkę w TV.

.... kochana kraj, piękna kraj ...... polityków ślepców i .... nie mających pojęcia. Komu szkodziło pojechać w niedzielę na wycieczkę rowerową zjeść w terenie obiad wypić piwko lub kilka i wieczorkiem wrócić z gór. Jednak rowerzysta najłatwiejszy do dogonienia i ukarania więc łapmy go i zarabiajmy.
Nasza okolica to nie jedynie KPN jak się niektórym może wydawać ale i G. Izerskie i Kaczawskie oraz pogórza. Świat !!!! wybrał nasze okolice do rozegrania dwu sześciodniówek a pamięta ktoś jaka była reklama regionu? Ilu kibiców się zjawiło ile dewiz zostało? No ale nie mieliśmy szans, brak sprzętu brak kierowców. Mimo znania tras... Boli mylenie crossu z enduro. Nie wszystko co warczy przeszkadza też przyrodzie. Kosiarki spalinowe powinny być zakazane ze względu na hałas a autobusy miejskie ze względu na zanieczyszczenie w przeliczniku powiedzmy 1 autobus na 100 motocykli. Kilka uwag winno rozjaśnić też pojęcie turystyki motocyklowej, nawet gdy zjeżdża się z asfaltu aby pomoczyć nogi w górskiej wodzie lub wjechać do jednej z wielu sztolni zapomnianych przez strażników leśnych i władze... Dla tych co już całkiem nie lubią motocykli jako zła samego w sobie, a poruszają się automobilem nadmienię, że największym zagrożeniem nie jest motocyklista a własna nieostrożność. Kilka z tłumaczeń zasłyszanych od znajomych: "Małe takie wąskie nie było widać a jest i się wywraca no i jeszcze mi drzwi pogięło". "Chciałem skręcić ale słupek mi motor zasłonił i puknąłem, na szczęście motocyklista żyje...." Dobrze że choć człowieka żałują skoro nie sprzętu. itd... itp...

Hmmmm jak dla mnie to ta ich akcja jest po to żeby sobie sami pojeździli :)

kupili 2 quady za 130k pln (ciekawe kto na tym zarobił, bo nowe na wypasie chodzą po max 40k za sztukę) i teraz muszą się wykazywać
ciekawe kiedy one się zwrócą, kolenje marnotrawienie publicznych pieniędzy

Zal mi Was !!!! Trzeba zapier**** i juz :D

Tych wszystkich co po lasach szukają adrenaliny na quadach i crossach wyłapać co do nogi i do Kamieniołomów na 10 lat by tam mogli się wyładować! i nauczyli się szacunku bo to zazwyczaj banda gnojków co ledwo podrośli bo ktoś kto ma trochę rozumu i oleju nie jeździ po lasach .

kolejny imbecyl ! kup motor tak jak ja za 38 tysięcy ubiór za 10 tysi po czym spróbój jazdy na enduro to pogadamy