To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szpital w długach

Szpital w długach

Kończy swą 4-letnią kadencję Rada Społeczna Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej. Na finiszowym posiedzeniu Rada miała ocenić i wyrazić opinie dotyczące: działalności placówki w 2014 roku oraz wypowiedzieć się na temat planów finansowych jeleniogórskiego szpitala na rok 2015. Kwestie te uzupełniono o prezentację wieloletnich planów w zakresie inwestycji, remontów i zakupów.

Nie ma co ukrywać. Sytuacja finansowa placówki jest zła i coraz bardziej się pogarsza. W ciągu całego 2014 roku Centrum Szpitalne osiągnęło przychody w wysokości około 141 milionów złotych (z tego większość stanowił kontrakt z NFZ). Działalności kosztowała natomiast ponad 153 miliony złotych. Łatwo wyliczyć, że roczna strata to około 12 milionów, czyli po jednym milionie na każdy miesiąc. Tendencja ustawicznego zadłużania się jeleniogórskiego szpitala widoczna była już wiosną 2014 roku. W sierpniu minionego roku przewodniczący Rady Społecznej Jerzy Pokój zwrócił się do dyrektora szpitala Stanisława Woźniaka o przedstawienie planu naprawczego. Jakie ostatecznie kroki w tej sprawie podjęła dyrekcja szpitala w Jeleniej Górze trudno się zorientować. Brakuje informacji poza ogólnikowymi zdaniami o konieczności: ograniczenia kosztów komórek organizacyjnych i o staraniach w celu uzyskania dodatkowych środków z NFZ. Warto jednak zauważyć, że o ile w pierwszej połowie 2014 roku jeleniogórski szpital wykazał nadwykonania na łączną kwotę około 10 milionów złotych, to w drugiej części tego roku suma nadwykonań
wzrosła już tylko o jeden milion.

Cały artykuł w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 11/15.

Komentarze (29)

Tragedia po trzech latach działalności od przekształcenia. Chyba trochę za późno na podnoszenie alarmu. Brak odpowiedzialności za działalność "Dyrekcji" i "Rady" społecznej zrobił swoje.

Przecież też bardzo zadłużone jest Izerskie Centrum Pulmonologii i Chemioterapii "IZER-MED" w Szklarskiej Porębie przy ulicy Sanatoryjnej 1.

Długi są, a mimo tego podwyżki dostaje jej ordynator Elżbieta Nowak.
Widać, że ordynator Nowak myśli tylko o sobie, a los szpitala jest jej obcy .

Ordynator Elżbieta Nowak zarabia nędzne 12 tys. zł miesięcznie.

A pielęgniarki po ok 1,5 tys. miesięcznie.
A pielęgniarki są traktowane jeszcze:

- kawkę zrobić pani doktor.

A ordynator Nowak nie ma rączek? Sama nie umie sobie zrobić kawki?

Szefem Rady przeciez jest tam Jerzy Pokoj, i nieogarnal tego,az dziwne przeciez moze bardzo duzo

A gdzie podwyżki dla pielęgniarek???!!!W ciągu ostatnich 5lat 70zł BRUTTO!!!!
Żenada,a inni w tym szpitalu zarabiają krocie i...co dobrze jest?Nikt na górze tego nie widzi???...

kasę to robią prywatne gabinety. POLSKA to już nie rak to HIV

podwyżki dla pielęgniarek? ok 3 kafle biorą i na 5 frontów pracują i im mało- myślą tylko o sobie A niższy personel dopiero ma ochłapy 1300 zł a bez niego by nic nie zrobiły i w brudzie by zarosły

Oj durak ! Jak pracują na "5 frontow " to mają .

jakie 3 kafle? nie znam pielęgniarki, która bierze tyle. A to, że pracują na kilka frontów to jest wynik właśnie wynagrodzeń. Dorabiają gdzie się da...bo kązdy chce żyć jak człowiek. Lekarze pracują na 20 frontów i zarabiają po 40-60 tysięcy miesięcznie i to nikomu nie przeszkadza....tylko pielęgniarka to szkodnik, zamiast 2 chce zarobić w sumie ze wszystkich frontów 3. Niestety wszystko kosztem jakości. Pracują dniami, nocami...a odbija się to na pacjentach. Dajcie pielęgniarce zarobić 3,5 na etacie - zobaczycie, że będzie normalniej.

Oczywiście winni są chorzy, którzy są prawdziwym powodem zadłużenia wielu szpitali w Polsce. Śmią chorować! Co za bezczelność! I nie winię tu naszego szpitala, chociaż sam szpital ma dużo za pazurami. Opieka nad chorymi na niektórych oddziałach: np jest świetna,profesjonalna obsługa na oddziale OIOM, to prawdziwi lekarze-fachowcy. Po przeniesieniu chorego z OIOM np na oddział pulmonologii zaczyna się strach o przeżycie pacjenta. Nic nie pomoże przekazanie szpitala w ręce prywatne. Na pewno będzie to horror, który społeczność jeleniogórska nie wytrzyma. Gnój w opiece nad chorymi zaczyna się na styku opieki publicznej i prywatnej. Dzieje się coś niezwykłego: do opieki publicznej na zapisy z wielomiesięcznym opóźnieniem, do prywatnej od ręki. A diagnozy stawiają ci sami lekarze!

Złe efekty finansowe ? Przecież sławna BB miała uzdrowić finanse.
Podwyżki dostali,administracja ,lekarze a pielęgniarki nic .
Obudzicie się za parę lat jak zabraknie pielęgniarek.
Zły jest system zarządzania technicznymi sprawami całego kompleksu.
Jedna z ważkich problemów to odwiedzacze chorych ,to jest plaga łażą calymi dniami po oddziałach ,dokarmiają pacjentów a później trzeba kolo nich robić .
Ostatnio daje się odczuć z ****ienie społeczeństwa.Brak wdzięczności i pomocy od bliskich tych chorych.

Może jakiś ekonomista mi wytłumaczy jakim cudem w PRL w każdym miasteczku był szpital z pełną obsadą i starczało na lepszą obsługę niż dzisiaj?

Czas już kończyć tą propagandę, że komuna to bagno, bo coraz wyraźniej widać, że ludziom żyło się łatwiej a państwo było bardziej przyjazne dla obywatela. W 89 roku Polska zaczęła nienawidzieć Polaków.

Do anonim 777 gdyby nie odwiedzający to chorzy za przeproszeniem by zdechli z głodu a o opiece i pielęgnacji chorych to nie ma mowy miałam z pielegniarkami do czynienia ponad rok to jakby rodzina nie przyszła nie umyka to chory by tak leżał tak samo trzeba pilnować leków żeby odpowiednie dostać jak zglosilam lekarzowi ,ze chory nie dostał leków to pielęgniarka ofszem je przyniosła ale jaka była potem obrażona Pielęgniarki które przychodzą na nocna zmianę to patrzą aby pacjentom dac tabletkę na spanie i mieć chorych z głowy wiem bo walka z tym była rok lekarz zabronił tacie tabletek na spanie ale pielęgniarki mu je dawały żeby był spokój i tym go w jakimś stopniu wykonczyly Szczerze opieka i djagnostyka w szpitalu jest fatalna nie ma współpracy lekarz pacjent i jego rodzina na niektorych oddziałach lekarze nawet nie pytają się czy chory na cos się leczy i czy bierze jakieś leki

21 Wytrzeźwiałeś?

Za co wdzięczność ? Za opryskliwość, znieczulicę pielęgniarek. Skoro szpital jest tak biedny, to dlaczego zatrudnia firmę zewnetrzną do poboru opłat za parking. To skandal. Tu okrada sie pacjenta na kazdym kroku. Dlaczego za parking trzeba płacić także w nocy, a szlaban uniemożliwia dojazd do SOR ? Co jest ważniejsze dla Dyrekcji i personelu- życie ludzkie, czy kasa ?
To jedyny szpital w okolicy, gdzie bierze sie haracz za parking i to także w nocy. Opłat nie pobiera sie ani w Bukowcu, ani w jakiejkowiek placowce zdrowia w Jeleniej Górze. Także pod prywatnym KCM
Dlaczego nie ma wyrażnie oznakowanej drogi do SOR ? Zwłaszcza w nocy. Dlaczego w godzinach nocnych główne wejście jest nieoświetlone, a w srodku nie ma nie ma nikogo, kto może udzielić jakiejkolwiek informacji ?
Podejrzewam Anonimie 777, że jesteś pracownikiem tego szpitala, bo nikt rozsądnie myślący nie jest w stanie zaakceptować takiego bałaganu, jaki tam panuje.

Gdy zatrudnia się 4 dyrektorów, a Ci tworzą stanowiska kierownicze dla swoich rodzin( mężów , kuzynów) to nie ma co się dziwić że są długi.Nie rozumiem po co p.Pokój zwraca się z jakimiś pytaniami do dyrekcji ,przecież to są Jego koledzy i od początku gdy zapadła decyzja o połączeniu szpitali było wiadome ze chodzi o stanowiska i kasę . Czas więc może przeprowadzić rzetelną kontrole na co są wydawane pieniądze i jakie bezsensowne stanowiska są tworzone i kto w ciągu tych 3 lat został zatrudniony i po co .

Tam gdzie ręce i wpływy Pokoja tam zawsze wszystko sie wali. Oczywiście poza western city z unijne pieniądze

I oczywiscie nikt nie poniesie żadnej odpowiedzialności za taką sytuację

Jeszcze nie tak dawno za służbę zdrowia na Dolnym Śląsku odpowiadał wicemarszałek Województwa, Jerzy Łużniak. a obecne kierownictwo szpitala(centrum)było z "nadania" J.Pokoja i wspomnianego marszałka.
To wystarczy za cały komentarz!

Ten szpital powinien być natychmiast skontrolowany przez NFZ. Placówka jest skandalicznie prowadzona. W sposób skandaliczny działa Oddział Ratunkowy. Z tego szpitala odsylano moją żonę dwa razy mimo duszności do domu. Za pierwszym razem lekarz dyżurny wypisał leki i odesłał do domu. W aptece okazało się, że zaaplikował niewłasciwa dawke jednego z leków. Z tego powodu o 4 rano z apteki zmuszona byłam do ponownego powrotu do szpitala. Po wykupieniu leków w aptece nocnej i po przyjeździe do domu okazało się, że lekarz dyzurny zapomniał wypisać połowy zaaplikowanych leków.
Dwie doby po tej wyzycie znów wrociły duszności. I tym razem lekarz dyżurny ( inny tym razem) odmówił pomocy. Nie interesowała go też historia choroby. Odmowił tez skierowania na oddzial ratunkowy. Trafiłam tam dopiero po interwencji męża.
Na SOR trafiłam po godz 23, lecz mimo wypełnienia żółtej karty ( pomoc do 60 minut) lekarz pojawił się dopiero po godz 1. Mnie wyproszono z poczekalni i nie pozwolono mi być z żoną w poczekalni pod gabinetem lekarza Wyproszono go także rano, kiedy probowałem interweniować w sprawie braku opieki na tym oddziale nad duszącą się żoną
Żonę wypuszczono z SOR po ponad 15 godzinach. W tym czasie nikt sie nią nie interesował, mimo tego że sie dusiła. Dopiero po godzinie 4 tylko dzięki uprzejmości ratownika medycznego podano jej szklanke ciepłej wody. Pielęgniarka poproszona o to samo o godz. 8 tuz przed zdaniem zmiany uznał, że to zbyt dużo . Musiała zadowolić sie zimną.
Z czystym sumieniem ten szpital można nazwać umieralnią. Proszę to sprawdzić. Po przyjeździe w nocy pod szpital oświetlone sa tylko szlabany wjazdu na parking. Odnosi sie wrażenie, że najważniejsza dla tego szpitala jest opłata. Głowne wejście jest nieoświetlone. w holu jest zgaszone światło. Nieoświetlona jest też tablica - drogowskaz do Oddziału ratunkowego. Na samym oddziale jedynymi osobami mającymi chęć pomocy są ratownicy medyczni. Oni podaja dokumenty do wypełnienia, prowadzą pod gabinet lekarza i wypraszają bliskich na zewnątrz poczekalni. Pielęgniarki nie opuszczają swojej dyżurki. Odnosi się wrażenie, ze nie maja nic wspólnego z zawodem jaki wykonują.
Nie wiem jak skończy się historia tu opisana. Mimo braku podstaw do hospitalizacji w/g specjalistów tego oddziału, zona trafiła w ostaniej chwili do szpitala w innym mieście. Dlatego żyje.
Ja zrobie wszystko, aby tym SOREM zajął sie prokurator

"""Mąż pacjentki"">>" Z tego powodu o 4 rano z apteki zmuszona byłam "

Piszesz pierdoły! Zimna woda zdrowia doda! Może pitce jeszcze mieli ci zamówić na koszt szpitala?

Twoje wypociny nic nie mają wspólnego z zadłużeniem szpitala.

Wina leży PO stronie partii rządzącej.

Do maz pacjentki to co PAN pisze to szczera prawda w tym szpitalu może z 5% pracowników jest z prawdziwego zdarzenia reszta tak się zachowuje jakby pracowała tu za kare personel pielegniarski jest okropny

"""Mąż pacjentki"">>" Z tego powodu o 4 rano z apteki zmuszona byłam "

Piszesz pierdoły! Zimna woda zdrowia doda! Może pitce jeszcze mieli ci zamówić na koszt szpitala?

Twoje wypociny nic nie mają wspólnego z zadłużeniem szpitala.

Wina leży PO stronie partii rządzącej.

Ani imię 777. Faktycznie, szklanka wody dla cirpiącego pacjenta to żądanie zbyt wygórowane. Tak samo jak żądanie pomocy duszącej się tracącej przytomność kobiety. Zona dusiła się tam 15 godzin. Owszem ma to dużo wspólnego z zadłuzeniem. Ten oddział powinien być zamknięty, a pieniądze przekazane tym szpitalom, które pomagają cierpiącym. A jest ich wiele

"Działalność kosztowała powiat ponad 153 miliony złotych." - jaki powiat, przecież jak sama nazwa wskazuje, jest to szpital wojewódzki. Oj redakcjo redakcjo!

ZWOLNIC połowe pielegniarek,bo łaza i nic nie robią,zero opieki,pielęgnacji chorych.Zlikwidowac dostęp do neta na oddziałąch,a będą miec wiecej czasu na pracę.I będzie kasa

Jakiś czas temu czytałam o klastrach biznesowych. niezwykle pomagają w działaniach. Promowanie idei tworzenia powiązań kooperacyjnych opartych na współpracy, a nie na konkurencji :) "Proinnowacyjny Klaster Biznesu jest instytucją opartą na transferze wiedzy i doświadczenia, która wypracowywać będzie innowacyjne rozwiązania organizacyjne i technologiczne w dziedzinie zarządzania przedsiębiorstwem zmierzające do optymalizacji procesów biznesowych zarówno członków klastra, jak i podmiotów zewnętrznych" ciekawe..

super sprawa! :)

"Srutututu" jak kasy jest za mało to za mało nie pomoże Twoje teoretyczne podejście. Oczywiście trzeba się znać na ekonomizacji i optymalizacji procesów, a tego nikt nie robi. A dlaczego nie robi, bo gówno się płaci personelowi i trudno wymagać więcej bo po prostu sobie pójdą. System jest chory i nie widzę na razie możliwości uzdrowienia bez odpowiedniego finansowania. Jestem w stanie szybko zoptymalizować i udowodnić, że to będzie optymalne, ale stan zero i finansowanie. Ten obiekt w nie najlepszym stanie technicznym też podnosi koszty całości.