To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Taraszkiewicz trenerem Sudetów

Ze starym – nowym trenerem Ireneuszem Taraszkiewiczem (współautor dwóch awansów do I ligi), przygotowania do nowego sezonu w drugiej lidze mężczyzn (od wtorku 19 sierpnia), rozpoczęli koszykarze jeleniogórskich Sudetów. Popularny „Taraś” przejął drużynę od Artura Czekańskiego.

Szkoleniowa roszada to według zgodnych zapewnień, rezultat wspólnej i przemyślnej decyzji obu zasłużonych dla klubu panów oraz sugestii zarządu KS Sudety. Artur Czekański postanowił wrócić na boisko ponownie w roli zawodnika. „Czekan” nie ukrywał, że chce pomóc kolegom w ligowych meczach. Zapewnił, że ma na to wielką ochotę i sportową ambicję.

 

W II lidze sezonu 2014/2015 łącznie zagrają 43 drużyny. Inauguracyjne mecze 4 października, ostatnie w listopadzie. Druga runda potrwa od 6 grudnia do lutego 2015 roku. Spotkania barażowe o I ligę zaplanowano w maju. Rozgrywki będą prowadzone w dwóch etapach. W pierwszym rozdzielnie dla każdej z czterech grup. W drugim łącznie dla grupy E (złożonej z klubów grup A i B) oraz grupy F (złożonej z zespołów grup C i D w walce o awans oraz rozdzielnie dla każdej z grup w walce o utrzymanie. Dodatkowo rozegrany zostanie baraż między drużynami z drugich miejsc grup E i F.

 

KS Sudety znalazły się w grupie D. W minionych sezonach koszykarze z Jeleniej Góry grali najczęściej z drużynami z Górnego Śląska. Teraz czeka ich konfrontacja z nowymi rywalami. W inauguracyjnej kolejce powalczą w Suchym Lesie. Przed własną publicznością zaprezentują się 11 października w meczu przeciwko Polonii Leszno.

Komentarze (2)

Jeeeeju, Panie Czekański, niestety nie sprawdził się Pan ani jako zawodnik ani jako trener naszej drużyny, może czas już dać sobie spokój? Mówi Pan, że chce pomóc ale niestety przy tych umiejętnościach to mało możliwe... Mimo wszystko życzę sukcesów w życiu i mało kontuzji.

Oby w jakiejkolwiek dziedzinie, zrobiła Pani choć cząstkę tego co Artur w koszykówce, nie musiałaby Pani nigdy więcej pleść trzy po trzy.