To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Uczniów coraz mniej

W ciągu 4 lat liczba uczniów uczących się w jeleniogórskich szkołach spadła o około 800. - Tempo ostatnio na szczęście osłabło, ale trend niestety jest stały – czytamy w komunikacie miasta.

4 lata temu liczba dzieci w szkołach i przedszkolach przekraczała 13 400 osób. Według stanu na 1 września 2014 roku, jest to 12 593 osoby.
– Podejmujemy wszelkie działania, by nie miało to bezpośredniego wpływu na ograniczanie etatów nauczycielskich – powiedziała Mirosława Dzika, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – W tej palecie są nie tylko dodatkowe zajęcia, zwiększające atrakcyjność oferty edukacyjnej (co przysparza uczniów mieszkających w ościennych gminach, a także zwiększa możliwość zatrudniania nauczycieli o bardzo różnych specjalnościach), ale też rozbudowa warsztatów szkolnych, co powoduje, że nawet młodzież mieszkająca z bardziej odległych miejscowościach wybiera Jelenią Górę na miejsce swojej nauki.
Obecnie ponad 50 procent uczniów szkół ponadgimnazjalnych to mieszkańcy innych miejscowości, niż Jelenia Góra.
Utrzymujący się spadek liczby uczniów oznacza, że nauczycielom będzie coraz trudniej o pracę. Jak podają władze miasta, w jeleniogórskiej oświacie zatrudnionych jest prawie 2 tysiące osób (około 1900 etatów).

Komentarze (17)

A Papaj ma dzieci? A Miedziński ma? Nie mają. A Sajnog? On nie ma nawet żony.

A to zbrodnia?

A kto to jest Papaj?

Taka postać z kreskówki. Tylko pisze się Pop Eye :)

Taka postać z kreskówki. Tylko pisze się Pop Eye :)

za to Wrotniewski ma i mogą uczyć się w jeleniej !!tatuś dowiezie z Dziwiszowa a co?

To przez gumki w kioskach ! :) ...pis wróci, to się przyrost zwiększy ! :)

1 pracownik oświaty na 6,62 ucznia? To przypadkiem nie jest przerost zatrudnienia? Gdyby tak było wśród lekarzy, to lekarze by stali w kolejkach do pacjentów, a nie odwrotnie. A gdyby tak było w policji? Każda rodzina by miała prywatnego ochroniarza...

tylko żeby zostać lekarzem to trzeba się wykazać determinacją i zdolnościami do nauki, nauczycielem może być każdy kto chce - wystarczy skończyć byle jakie studia a potem zrobić roczne podyplomowe, stąd ta dysproporcja

A Ty byś nie chciał/-a???? Ponoć to praca życia - wakacje, ferie, święta... w ciągu roku taki nauczyciel po byle jakich studiach pracuje może góra pół roku :))) drugie pół ma oczywiście płacone... Naprawdę nie chcesz??? Przecież to takie proste zostać nauczycielem :D

Nie muszę zostawać nauczycielem bo nim jestem, więc wiem o czym piszę. I widzę, że Ty też ładnie opisałeś specyfikę naszego zawodu.

Jeżeli naprawdę jesteś nauczycielem, to chyba takim
po naprawdę byle jakich studiach.
Wstyd mi za ciebie i tobie podobnych nauczycieli.

internetowe, anonimowe insynuacje mnie nie ruszają. A skoro sądzisz, że studia pedagogiczne (czy podyplomowe, które wystarczą) są trudniejsze niż medyczne to chyba ty nie wiesz o czym piszesz.

Zatrudnieni w oświacie są nie tylko nauczyciele.

No cóż, pewnych rzeczy nie da się oszukać. Można opowiadać bajki o niskim bezrobociu i fikcyjnym poziomie zaludnienia liczonym na podstawie meldunków ale najlepszym potwierdzeniem tego, jakim wyludniającym się zagłębiem bezrobocia jest Jelenia jest właśnie liczba uczniów.

ja nie narzekam bo moja córka ma w predszkolu w BREMEN -2 NOWE POLSKO-JĘZYCZNE KOLEŻANKI ;) brawo...może za rok jeszcze pare dojdzie ..a jak tak dalej w POLSCE BEDĄ RZĄDZIĆ TO ZANIM PÓJDZIE DO SZKOŁY BĘDZIE MIOAŁA TŁUM POLSKICH KOLEZANEK ;) bEDĄ WSZYSCY PRÓCZ DZIECI I WNUUKÓW RZĄDZĄCYCH ;)

Trzeba było siedzieć na tyłku, to by miała więcej niż dwie ! :) ...oj, z myślenia logicznego, to orłem chyba nie jesteś ?