To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

W Pawilonie Norweskim znowu będzie restauracja

W Pawilonie Norweskim znowu będzie restauracja

Trwają intensywne prace mające przywrócić Pawilonowi Norweskiemu w Parku Norweskim jego dawną funkcję czyli lokalu gastronomicznego.

Luksusowa restauracja działała w Pawilonie Norweskim przed II wojną światową i przez kilka lat po jej zakończeniu. Potem w obiekcie do 2014 roku funkcjonowało Muzeum Przyrodnicze. Po jego wyprowadzce do zespołu pocysterskiego budowla stała pusta, a miasto kilka razy usiłowało ją sprzedać. Udało się to dopiero wiosną tego roku za ponad 1, 5 miliona złotych. Nowa właścicielka Pawilonu Norweskiego chce ponownie, jak przed laty prowadzić w niej restaurację. Obecnie trwają intensywne prace mające przywrócić obiektowi jego dawna funkcje. Mają się one zakończyć w przyszłym roku.

DSC_3247.JPG
DSC_3248.JPG
DSC_3251.JPG
DSC_3253.JPG
DSC_3255.JPG
DSC_3256.JPG
DSC_3257.JPG
DSC_3258.JPG

Komentarze (30)

Obyśmy za jakiś czas nie przeczytali: Powodem było prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej, co spowodowało rozprzestrzenianie się ognia na górne kondygnacje.

masz jakieś doświadczenia w podpalaniu lokali, koleś?

On może nie ma takiego doświadczenia, ale czasem bywa, że właściciel nieruchomości może takowe mieć. Zdarza się też czasem, że pracownicy przeprowadzający remont zaniedbują swoje obowiązki lub przez lekkomyśloność doprowadzają do pożaru.

Już sama zmiana "koloru" poprzez zerwanie starej czarnej farby zmieniła te miejsce nie do poznania, liczę na to że Jelenia Góra wzbogaci się o kolejne ciekawe miejsce, w Cieplicach brakuje dobrej restauracji

do "dobrej" restauracji trzeba jeszcze chodzic, a w tym miescie jak nie ma na menu pierogow i schabowego to dlugo nie pociagniesz. patrz: "saori".

Akurat saori to zły przykład... niby kuchnia japońska a siedzisz na niewygodnej ławie z cepelii i wszystko masz jednakowo bez smaku..piwa japońskiego nie podawali. Będzie za miesiąc usłyszałem i już nie poszedłem sprawdzać, poszedłem na sushi. Super. Polecam

"przez kilka lat po jej (wojny) zakończeniu" nie mogła być restauracją "luksusową", bo wtedy wszystko było państwowe i na jednakowym (niskim) poziomie...

Na stosunkowo niskim poziomie jest twoje myślenie, drogie dziecko. Czystość, jakość obsługi, uprzejmość zależy od pracujących w restauracji ludzi i jakości klientów. Przecież w Norweskim nie pracowali kosmici, tylko twoi przodkowie. Duża część Polaków chodzi do restauracji po to, by smacznie zjeść i to w dobrym towarzystwie. Nie brakuje także w Polsce takich, którzy chodzą się napić. Najlepiej uchlać na umór. Wskaż mi drogie dziecko, w "wolnej jak jasna cholera" Polsce restauracje, w których Polacy mogą normalnie, bez nadymania się, żłopania wódy, bez przekleństw, bez kompleksów, traktowani z szacunkiem przez obsługę. Jest ich za mało.

Sprawdź najpierw znaczenie słowa "luksusowa" a potem kontynuuj swoje brednie o chlaniu, polityce i kosmitach... I nie mów do mnie "drogie dziecko", bo raczej gówniarzerią zapodajesz...

Wg Słownika ulicznego slangu: Zapodać:
Dać coś, zapuścić (np. muzykę), włączyć
Przykłady:
- E, Janek, zapodaj fajkę
- Nie mam co ja k...a Caritas?

- Ty, zapodaj Kool Shena
- Nie mam na mp3jce
Niewłaściwie użyłeś słowo "zapodać", drogie dziecko. Pogłębiaj więc swoją wiedzę, bo na starość będziesz śmieszny.

Podpieraj się dalej, frajerzyno, słownikiem slangu - na pewno będziesz mądrzejszy. Jeśli nie znasz znaczenia "zapodawać" - "śmierdzieć", to świadczy to tylko o twojej głupocie. Poza tym, miałeś się zapoznać ze znaczeniem słowa "luksusowy", ale jesteś jak widać za g**** i próbujesz zmieniać temat. Żenujący jesteś.

Danzingi w Zdroju konczyly się o 22-giej, a potem szlo się do "Norwega" Grala dobra orkiestra do tanca no i można było cos smacznego zjeść. Ktos napisał, ze zdarto czarna farbe- to nie była czarna farba, tylko impregnat. Pawilon Norweski jest zbudowany z drewna modrzewiowego, a drewno musi być zabezpieczone przed czynnikami atmosferycznymi.

Drewno powinno być zabezpieczone nie tylko "przed czynnikami atmosferycznymi" ale także przed czynnikami innymi - a przede wszystkim - przed kornikami.

Danzig - to przedwojenna niemieckojęzyczna nazwa Wolnego Miasta Gdańsk /Freie Stadt Danzig/, które było także miastem Polskim.
Prawdą jest, że danCingi w Zdroju kończyły się o godz. 22, gdyż o tej godzinie kuracjusze musieli być już w łóżkach, trzymając grzecznie rączki na kołderce.

Nie napisał poprawnie dancing, ale nie napisał też Danzig, więc bujaj się. Myślisz, że przekopiujesz tekst po niemiecku, to jesteś mądry? Poza tym, inteligentny inaczej poprawiaczu - "miastem polskim" - od małej litery.

Liczy się cena ,jak będzie przyzwoita nie z sufitu to będzie obrót.
Musi być tak jak w Dolnych Sadach dużo i na kieszeń nawet robotnika.

Będzie to samo co Mazurkowej Chacie + brak personelu....

Przejeżdzam codziennie koło Mazurkowej, bo mieszkam w Karpaczu, a pracuje w jg i prawie zawsze mają pełny parking, ale pewnie nie stać Cię na obiad w Mazurkowej to piszesz bzdury

Strasznie dużo "jadu" w wpisach, choć cel szczytny. Ale mam jednak obawę o bezpieczeństwo (w takiej konfiguracji tego obiektu), może nieuzasadnioną z racji odpowiednich zabezpieczeń, na które to (mam nadzieję) inwestor nie poskąpi grosza ... nim zacznie robić "kasę"!

CZy to jest cieplicką tajemnicą kto dał "tyle grosza " Znamy tą Damę ??
Powodzenia !!

Czy to jest cieplicką tajemnicą kto dał "tyle grosza " Znamy tą Damę ??
Powodzenia !!

I po roku działalności plajta , ponieważ podatki zbyt wysokie , społeczeństwo za biedne nie będzie się stołować w restauracji a na koniec wredni urzędnicy z u.s. i sanepidu doprowadzą firmę do bankructwa

Konkurencja dla baru obok ciekawe co z tego wyjdzie?

Mój dziadek tam często pił taką wódkę Siwuchę i objadał się śledziami i jajkami w sałatce a imprezy były przednie do późnych godzin przy doborowej orkiestrze....tak to wspominał z tamtych lat

Uważam że mamy sporo i tak beznadziejnych restauracji jeśli chodzi o jadło więc kolejna biedronka też by miała rację bytu ,ewentualnie niewielki kościół bo w pobliskim często na mszy muszę stać tak niewiele jest miejsc

Droga Stefo biedronek jest w nadmiarze ale kościół taki mały kameralny mogłabym z wnukami tam chodzić1... jak najbardziej popieram i pozdrawiam

A dlaczego nie ? Hejterom i innym tego rodzaju ludzikom fraza ,,luksusowa'' może kojarzyć się z tym, że filiżanka herbaty bedzie kosztować 50 zł. Tak być nie musi. Jak bedzie - zobaczymy.
Czy Szanowni nie zauważyliście problemu innego rodzaju : a jak tam bedzie z miejscami parkingowymi dla konsumentów ? Bo ja za bardzo nie wiem, jak to rozwiązać. Znając realia, to będą pchać się do luksusowej restauracji swymi luksusowymi furami w sposób tak bezczelny, że chyba trzeba bedzie sąsiedni staw osuszyć i zrobić parking koniecznie tylko dla klientów etc. Przepraszam za sarkazm, ale optymistą w tym zakresie nie jestem. No i co z sąsiadującym punktem gastronomii parkowej ? Zburzyć ? Zaorać ? A może zostawić ?

akurat sasiadujacy punkt raczej konkurencja nie bedzie. Tam mozna wypic piwko, przekasic cos malego albo loda. To zupelnie inny profil klienta.

Taka stylowa i kulturalna restauracja zlokalizowana w otoczeniu parku to strzał w dziesiątkę oby tylko było smacznie i na naszą kieszeń

typowo, jak to u nas - coś robią, to trzeba marudzić, wyciągać wady, przyjezdnych zniechęcać, szukać samych negatywów, zamiast cieszyć się, że Cieplice się rozwijają, że zamiast pustego pawilonu coś się tam znów zacznie dziać.
to samo z termami - miejscowi narzekają a przyjezdni sobie chwalą...
typowo polskie podejście - narzekać na wszystko