To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zderzenia nie było, ale są ranni

Dwie pasażerki autobusu kursowego trafiły do szpitala po tym, jak kierowca gwałtownie zahamował. I choć udało mu się uniknąć zderzenia z jadącym z naprzeciwka autem, zdarzenie będzie potraktowane jako wypadek.

Do zdarzenia doszło w Staniszowie. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że 38-letnia kierująca renaultem na łuku drogi nagle zauważyła jadący z naprzeciwka autobus MZK – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. – Rozpoczęła hamowanie.
Taką samą decyzję podjął 29-letni kierowca MZK, który zauważył jadące renault. Na szczęście, nie doszło do zderzenia, ale dwie pasażerki autobusu zostały przewiezione do szpitala. Jedna ma złamaną rękę. – Na miejscu jest grupa dochodzeniowo-śledcza, która ustala przyczyny tego zdarzenia. Droga jest zablokowana, utrudnienia w ruchu mogą potrwać do godziny 16 – powiedziała Edyta Bagrowska.
Według wstępnych ustaleń policji, odpowiedzialność za zdarzenie może ponieść kierująca renaultem, gdyż jechała z nadmierną prędkością.

Komentarze (2)

miejsce bardzo niebezpieczne, aż się prosi aby postawić znaki ze znacznym ograniczeniem prędkości lub z wyznaczeniem pierwszeństwa przejazdu

żadne znaki nie zastąpią myślenia