To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Gmina Podgórzyn będzie Mekką dla narciarzy?

fot. ROB

Budowę sieci nartostrad, wraz z wyciągami kanapowymi zapowiada prywatny inwestor na terenie gminy Podgórzyn. Realizacja tych planów ma się rozpocząć, po załatwieniu wszystkich kwestii formalnych, za około cztery lata.

Przedsiębiorca, który na terenie gminy Podgórzyn jest już właścicielem obiektów hotelowych, zamierza kosztem około 200 milionów złotych wybudować siedem tras narciarskich, o różnym poziomie trudności. Zostaną one wytyczone na stokach gór Czoło i Grabowiec, znajdujących się w rejonie Miłkowa i Sosnówki. Najdłuższa z nartostrad ma mieć około 2200 metrów długości. Do dyspozycji miłośników białego szaleństwa mają też zostać oddane komfortowe wyciągi kanapowe. Na potrzeby dośnieżania stoków w środkowej części Sosnówki powstanie zbiornik wody. W założeniu trasy mają mieć charakter całoroczny, gdyż latem będzie można z nich zjeżdżać na rowerach.
– Realizacja tych planów inwestycyjnych oznaczałaby dla nas awans do krajowej czołówki gmin narciarskich – mówi wójt Podgórzyna Mirosław Kalata. - Rozwiązałaby też problem z jakim obecnie się borykamy, gdyż dysponujemy bazą noclegową, a nie mamy infrastruktury do uprawiania sportów zimowych.
Na możliwość poszusowania na podgórzyńskich stokach narciarze muszą jeszcze trochę poczekać. Szacujemy, że załatwienie wszystkich kwestii formalnych wymaganych przed wbiciem pierwszej łopaty na budowie tras zajmie jeszcze co najmniej cztery lata - mówi M. Kalata. Obecnie jesteśmy na etapie opracowywania studium zagospodarowania przestrzennego dla terenu, gdzie miałyby powstać nartostrady.

Komentarze (41)

Poprzednie władze zaniedbywały rozwój sportów zimowych w tej pięknej gminie. Borowice już kiedyś oferowały skromną infrastrukturę narciarską, która po latach została w dużym stopniu zaniedbana. Czas na skuteczne działanie w tej materii.

To jest polski dramat, dysponować inwestorem chętnym, by zainwestować pewnie dziesiątki milionów, ale musi on czekać 4 lata ze względu na biurokrację...

Szanowne władze, to jest biznes, inwestor chce zarabiać. Pieniądze, które leżą, nie pracują, nie zarabiają. To nie jest człowiek, który marzył od dziecka o budowie stoku właśnie w Sosnówce i będzie czekał aż władze pozwolą na to, że jego marzenia się spełnią. On chce ten stok wybudować gdziekolwiek, byle zarobić kasę. Jeśli znajdzie inną lokalizację, gdzie procedury potrwają np. 2 lata, a nie 4, to pójdzie tam. A wy znowu będziecie zaskoczeni i nazwiecie inwestora niepoważnym.

Akurat tu się z Anonimussem zgadzam w 100%. Biurokracja króluje, ale myślę, że KPN to uwali, bo w otulinie parku. Albo jacyś ekoterroryści z drugiego końca Polski, chyba , że łapówkę od inwestora dostaną. Fajny byłby kompleks narciarski w Borowicach począwszy od orczyka fampowskiego w prawo aż po Smogornię. Wiem - nierealne.

Prawdę mówiąc, patrząc na na całą Polskę i jej realia biurokracji, gdzie od komuny panuje tam na całego KORUPCJA!!! To to jest marzenie ściętej głowy i nic z tego NIE będzie. Gdyby gminie naprawdę zależało na ściągnięciu więcej turystów do gminy to mogli by odbudować niedokończoną drogę Sudecką na przełęcz Karkonoską (na całym odcinku jest częściowo zrobiona) Droga oczywiście dla pojazdów prywatnych była by całkowicie zamknięta ze względu na Park i przyrodę ale można by było autobusami elektrycznymi lub trolejbusami puścić przez przełęcz do Splinderowego Młyna powiedzmy co godzinę, czy pół zależnie od sezonu turystycznego. I taki turysta z Polski miałby ułatwiony dojazd do ośrodków narciarskich gdzie tam jest wielki ogrom tych tras narciarskich. Po co niszczyć u nas przyrodę. Latem jak i zimą wiadomo że taka atrakcja cieszyła by się wielkim powodzeniem. Natomiast by przyciągnąć Czechów i turystów z Czech do nas do gminy i okolic należało by pomyśleć nad innymi atrakcjami których u nich niema a można wybudować u nas. Niestety katastrofalne podejście urzędników doprowadza do tego że jesteśmy sto lat za murzynami pod względem turystyki itd.

Taniej i prościej byłoby wybudować gondolę na przełęcz. Baza noclegowa po polskiej stronie, a narty po czeskiej.

Idealny byłby tunel, jak w krajach wysoko rozwiniętych. Nie byłoby konieczności robienia podjazdów i jeżdżenia po parku narodowym autobusami, ani gondolą. Niestety tunel to ogromne koszty. Niby kiedyś Karpacz chciał coś takiego budować, ale nie sądzę, żeby to było na serio. Bardziej takie populistyczne gadanie. Szanse na taką inwestycję widzę przy wspólnym działaniu Polski, Czech i UE z funduszami. Znając nasze realia ciężko się będzie dogadać. Sami ze sobą nie możemy, a co dopiero z sąsiadami. Będziemy chcieli jak najmniej dać, jak najwięcej wziąć i w efekcie nie dostaniemy nic. Tunel z istniejącej Drogi Sudeckiej do Spindlerovego Mlyna byłby naprawdę fajnym rozwiązaniem, bardziej sensownym i krótszym, niż z Karpacza do Pecu pod Śnieżką. W Alpach buduje się tunele, które mają ponad 50km długości. U nas wystarczyłoby 10 razy mniej.

Tunel tak, ale to już byłby odlot w kosmos jak na nasze warunki, o których wspominasz. Gondola - Przesieka-Spindleruv Mlyn - tania, ekologiczna, unika się ruchu samochodowego w Spindlu (gdzie parkować?). Podróż z Przesieki do Spindla trwałaby około 20 minut. No, ale popisać tutaj to sobie możemy, jak babka Kiepska mogła sobie chcieć.

Co ty tam wiesz... Taki tunel to ja potrafię zębami wydrapać w ciągu tygodnia!

Owszem niby taniej wybudować gondolę, ale o wiele drożej będzie z tą gondolą czyli bilety a samo wjechanie tam na górę a potem co? ma ten narciarz zrobić jak trasy narciarskie są zupełnie dalej w innym miejscu, przesiadać się ponownie do autobusu? to nie tędy droga o wiele prościej było by wjechać trolejbusem a potem zjechać do samego Czeskiego miasta. Gondola nie codziennie kursuje, prace konserwacyjne, silny wiatr unieru****ia ją całkowicie mało tego by wybudować gondolę trzeba w linii prostej wyciąć wszystkie drzewa i zniszczyć przyrodę, a droga na przełęcz już jest na samą górę tylko tyle że nie dokończona. Z tej drogi mogli by korzystać też turyści na przykład wjeżdżając trolejbusem który by wwoził też rowery itd., atrakcją by było zjeżdżając na rowerach lub hulajnogach dwóch i trzykołowych asfaltową drogą aż do Podgórzyna Górnego do skałki pętli.

Co ma narciarz zrobić na górze? Zjechać w dół. A mówiąc poważnie gondola prowadziłaby z Przesieki do Spindla ze stacją pośrednią na przełęczy.

Chciałbym przeczytać , że właśnie jakaś inwestycja tego typu w Karkonoszach się zakończyła. Sukcesem, oczywiście, a nie klapą, jak zwykle.

Chca raju a co na to pan Raj?

Jak będzie to napiszcie. Póki co kolejna zapowiedź, a klimat się ociepla jakby ktoś nie zauważył. Zróbcie ze zbiornika Sosnówka teren rekreacyjny to lepiej na tym zarobicie. łódeczki, plaża, wędkowanie, narty wodne.

Dokładnie tak. Zbiornik Sosnówka zamknięty na cztery spusty, bo to zbiornik retencyjny i taka tam czcza gadanina. Tymczasem zbiornik retencyjny w Pilchowicach jest otwarty dla turystów od początku jego istnienia.

Nie retencyjny, tylko wody pitnej. Jest różnica. Retencyjny to on jest przy okazji, ale przechwytuje wodę tylko z małego potoku górskiego. Nie ma żadnego znaczenia makro, jeśli chodzi o retencję. Za to źródłem wody pitnej jest niezaprzeczalnym. W przeciwieństwie do Pilchowic, gdzie jest odwrotnie.

TU MI KAKTUS WYROŚNIE...

W tym wszystkim brakuje jednego śniegu!!!

Brakuje nawet dwóch śniegów. :-)))

w 2011 roku pisaliśmy juz o Trasie zjazdowej SKI Jelenia Góra - w Jagniatkowie - GPSdolnyśląsk -
http

za 4 lata nie będzie już zim więc pomysł w dyche :)

Mekką nie wiem czy będzie, ale na pewno będzie męką. W Jagniątkowie już powstawała kolej linowa. W Kowarach miał być ośrodek narciarski. Wszyscy wiedzą ile trwały/trwają proste przebudowy wyciągów w Szklarskiej, czy Karpaczu, więc nie dziwota, że nikt nie wierzy w takie opowieści z mchu i paproci o kolejnej lokalizacji, jeśli żadna z poprzednich nie wypaliła.

za 4 lata rozpoczęcie czyli ewentualny finał gdzieś koło 2025 roku. Gratuluje dobrego samopoczucia autorom tej nowiny. Myślę, że dzisiaj z takim samym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że w 2023 roku w Podgórzynie powstanie oceanarium. Kibicuje tej gminie chociaż tu nie mieszkam, ale takie opowieści dziwnej treści mnie po prostu śmieszą, czyżby już kampania wyborcza ? pewnie za rok i troszkę wyborcy to zweryfikują bo póki co poza szumnymi zapowiedziami różnych inwestycji i działań żadnych konkretów nie widać...

Pewnie zaraz zielone szaleńce zapodadzą info że słyszeli cietrzewia (pewnie z mp4) albo ścierwnika kanciastodupnego z krzyżowym dziobem i fioletowym krawatem no i żegnaj inwestycjo. Pa,pa narciarze. Porównując ile trwało to w Świeradowie Zdr. oraz ile trwa i trwa mać jeszcze w Kowarach na Podgórzu, to przewiduję otrzymanie pozwolenia na budowę około 2050 roku pod warunkiem zakazania śztucznego naśnieżania.

Powodzenia, w Kowarach też jest inwestor skosił trawę na stokach i na tym się inwestycja zakończyła hehehe oby w Podgórzynie mieli więcej szczęścia.

4 lata to termin praktycznie przekreślający tą zacną idee, a co z istniejącym na terenie Borowic wyciągiem orczykowym ,przecież to świetny stok tylko prawie nieczynny , wiem że problem z śniegiem ale jakoś np. w Karpaczu sobie radzą , armatki , armatki i jeszcze raz armatki śnieżne!!!!

Męką i śniegu brak.

Dowodem na mękę jest zamknięte schronisko na Śnieżce, bo siem nie opłaca!
Kilkadziesiąt metrów dalej na południe już się OPŁACA.
Może dlatego że za południową granicą słabo wierzą w códa a bardziej w życie które mamy tylko jedno, więc warto je przeżyć godnie zamiast marzyc o bliżej niedomówionych, lecz słono płatnych bredniach o życiu wiecznem.
Inny dowód na opłacalność to porównanie Petrovki i Bronka Czecha.
Petrovka spłonęła i już jest trakcie odbudowy; schronisko Bronka Czecha nie jest godne odbudowy od 50, słownie PIĘCDZIESIĘCIU lat.

Schronisko na Śnieżce? Gdzie ty widziałeś? CÓDA, głąbie, CÓDA!

Super artykuł , cudnie by było jakby to się ziściło , ale już mieliśmy tyle nieudanych choć szumnie zapowiadanych inwestycji że uwierze dopiero jak to naprawdę powstanie bo póki co to bardziej zbliżającymi się wyborami pachnie i robieniem sobie dobrej pracy.

Przedmówca hain pisząc schronisko na Śnieżce pewnie myslał o bufecie. Jak go zwał tak go zwał, turyści mieli gdzie się ogrzać, wysłać kartkę, zjeść i wydalić. Lecz tak ohydne zjawisko jak wydalanie, to przypuszczalnie jest poniżej godności zarządców kupy kamieni zwanych Śnieżną Kópą.

Schronisko na Śnieżce było i miało taką właśnie nazwę - "Na Śnieżce". Było normalnie zarejestrowane jako schronisko PTTK bez części noclegowej.

W następnym tygodniu 14 stopni a zima ma być jak poprzednie. Przestańcie pier... o tych wyciągach.

No pewnie, lepiej jabola obalić na krechę.

Do tego musi być śnieg....a tego nie ma od lat....gondola,jak najbardziej.

W Czechach jest - sztuczny i się opłaca.

Najlepsze wpisy to ~A,co pokazuje ,że ma głowę na karku i myśli realnie.

Bredzisz!

Dziękuję.

Dobrze się wojt bawi marząc o cudzie, a wy naiwni baju baju będziesz w raju