Zasłużone i popularne jeleniogórskie wydawnictwo Ad Rem, niestrudzenie promujące region, proponuje czytelnikom kolejną pozycję dotyczącą Jeleniej Góry. Tym razem jest to publikacja Zbigniewa Adamskiego pt. „Celwiskoza w sercu Karkonoszy”. Autor był długoletnim pracownikiem Celwiskozy – od 1953 roku był redaktorem naczelnym wydawanej tam gazety „Wspólny Cel”, dokładnie rejestrującej życie zakładu. Tak więc informacje (albo przynajmniej część) dotyczące tej największej jeleniogórskiej fabryki otrzymujemy niejako z pierwszej ręki. Mamy więc rys historyczny, sięgający do czasów przedwojennych, okresu wojny i lat tuż po wojnie – aż do zamknięcia zakładu 31 grudnia 1989 roku. Autor wymienia wszystkich dyrektorów fabryki, uzupełniając ich sylwetki informacjami o sytuacji zakładu pod ich rządami i ich osobistymi wypowiedziami. A ponieważ Adamski był jednocześnie zapalonym fotografem, publikacja zawiera bogatą dokumentację fotograficzną. Mniej więcej w połowie książka zamienia się w dosyć szczególny pamiętnik autora, który wspomina czas stanu wojennego, zamieszcza także wspomnienia przewodniczącego NSZZ Solidarność w Celwiskozie, Mirosława Banasińskiego, i przedstawia funkcjonowanie gazetki „Wspólny Cel” po stanie wojennym. Wymienia inicjatywy i konkursy przez nią organizowane, do czasu wydania ostatniego numeru 20 grudnia 1989 roku. Dalej znajdujemy wspomnienia pracowników, które wcześniej zostały zamieszczone w „Monografii Zakładów Celulozy i Włókien Sztucznych”, wydanych w 1967 roku.

W kontekście wspomnień Zbigniewa Adamskiego ciekawa byłaby lektura zapisków innych pracowników Celwiskozy, zwłaszcza że kilka cytowanych w publikacji wypowiedzi cechuje, mimo upływu czasu, duży stopień emocjonalności. Może to świadczyć o dużym zaangażowaniu w funkcjonowanie zakładu. Dla wielu z pracowników decyzja o likwidacji ich firmy była trudna do zaakceptowania.

W omawianej publikacji znalazły się także przedrukowane wstępy do dwóch książek Zbigniewa Adamskiego, których autorem był Stanisław Firszt. Kiedy więc przeanalizujemy zawartość merytoryczną „Celwiskozy w sercu Karkonoszy”, okaże się, że ponad 30 procent stanowią szczegółowo opisane i udokumentowane wydarzenia z życia osobistego i pasje samego autora, np. fotografia przyrodnicza, szczegółowo opisana wycieczka do Ameryki Północnej, poznanie późniejszej żony. Sporo miejsca Zbigniew Adamski poświęcił swoim osiągnięciom łowieckim, prezentując bogatą dokumentację sukcesów: medale, odznaczenia, dyplomy itp. Tak więc, skutkiem rzeczy pomieszania, książka przestaje opisywać Celwiskozę, a staje się zapisem dokonań samego autora. A szkoda, że Zbigniew Adamski, dysponując osobistą wiedzą, zasobami „Wspólnego Celu” i inną dokumentacją, nie skupił się na Celwiskozie, zamiast opisywać np. swoje wycieczki do dalekiego kraju i pierwsze chwile znajomości ze swą późniejszą żoną.

Po lekturze „Celwiskozy w sercu Karkonoszy” można w pełni zgodzić się z ostatnim akapitem wstępu do tej książki pt.”Życia opisanie” autorstwa Romualda Witczaka: […]Sumując: Czytelnik otrzymuje pozycję cenną, ukazującą sylwetkę człowieka niezwykle aktywnego, ciekawego świata i ludzi, któremu zdarzyło się urodzić w niezwykłym środowisku, bywać w czasach i wśród ludzi znaczących, biorących udział w ważnych wydarzeniach. (…)

Urszula Liksztet

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.