To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zamieszanie z deklaracjami

Zamieszanie z deklaracjami

– Chciałem złożyć nową deklarację śmieciową, ale w urzędzie nie przyjęli jej – napisał do nas jeden z mieszkańców Jeleniej Góry. Podobne problemy zgłaszali inni zarządcom wspólnot. Okazuje się, że miasto przy okazji obniżki cen chce zmienić zasady przyjmowania opłat.

– Powiedziano mi, że deklarację mam złożyć w zarządzie mojej wspólnoty – pisze pan Kazimierz.

 

Sytuacją zaskoczeni są osoby zarządzające nieruchomościami. Miasto chce bowiem, aby to oni zebrali deklaracje od mieszkańców swoich wspólnot i w ich imieniu wystosowali zbiorczą deklarację do ratusza.

 

– Nie możemy się zgodzić na coś takiego – mówili zarządcy. Wczoraj na posiedzeniu Komisji gospodarki komunalnej spotkali się w ratuszu z władzami miasta. Zastępczyni prezydenta Mirosława Dzika i naczelniczka wydziału gospodarki odpadami Ewa Grześkowiak przekonywały, że zmieniła się interpretacja prawna i że miasto nie może teraz przyjmować deklaracji od poszczególnych mieszkańców wspólnot. Zarządcy mieli z kolei inną interpretację prawną, z której wynika, że może.

 

– Możemy udzielić miastu informacji, ile osób mieszka w danym lokalu – proponował Jakub Pawlak, reprezentujący jednego z zarządców. – Ale nie możemy wymóc na mieszkańcach składania deklaracji.

– Już poprzednim razem wykonaliśmy ogrom pracy, by państwu pomóc zebrać te deklaracje. Uzyskaliście od nas też wykazy, ile osób tych deklaracji nie złożyło. I od ilu z tych osób uzyskaliście państwo deklaracje – pytała Leokadia Kubiak z firmy Domus Zarządzanie Nieruchomościami.

 

Mirosława Dzika przyznała, że nie wie, nie przygotowała takiej informacji, gdyż nie to było przedmiotem spotkania. Przyznała jednak, że liczba wpływających deklaracji zwiększa się, natomiast zmniejsza się liczba płatników.

 

Tak naprawdę w sprawie chodzi o pieniądze. Ustawa nie jest doskonała i miasto nie za bardzo ma możliwości, by przymusić niepłacących do płacenia. Musiałoby powoływać kogoś, kto zająłby się windykacją. – Jak ktoś mógł wpaść na to, by egzekucje prowadziła gmina, a nie instytucje, które zajmują się tym zawodowo, np. urząd skarbowy – mówił radca prawny urzędu Roman Słomski.

 

Zarządcy obawiają się, że miasto będzie ich obciążać za tyle, osób, ile złożyło deklarację, a nie za tyle, ile faktycznie podatek płaci. Przykład: w kamienicy mieszka 20 osób i na tyle wspólnota dostaje rachunek. Tyle, że 3 osoby nie płacą. Co w takiej sytuacji? Kto pokryje różnice? Zarządcy obawiają się, że będą musieli pokryć ją ze środków wspólnoty, np. naruszyć fundusz remontowy. To z kolei spotka się z niezadowoleniem mieszkańców, którzy płacą, bo poniekąd ich pieniądze będą szły na opłaty za nierzetelnego sąsiada.

 

Zarządcy przypominają też, że zbieranie deklaracji, egzekwowanie opłat, to też praca. Urząd może 6% wpływów tzw. śmieciowych przeznaczyć na koszty administracyjne, zarządcy musieliby to robić za darmo.

 

Wczorajsze spotkanie nie przyniosło konkretnych rozstrzygnięć. Były radny i zarządca nieruchomościami Janusz Lindner zaproponował, by zaczekać z decyzją na rozwiązanie systemowe, a takie w rządzie mają zapaść. Do tego czasu pozostawić obecny system bez zmian. Na sali rozległy się brawa.

 

Zarządcy a dniach mają się jeszcze spotkać z władzami.

boz3.jpg
boz4.jpg
boz5.jpg
boz6.jpg
boz7.jpg
boz8.jpg

Komentarze (22)

ja nie segreguje smieci i place 28 zl od osby, ale puszki po piwie puszki po groszku i kukurydzy konserwach oraz zuzyte garnki patelnie itp czesci metalowe oraz makulature zostawiam bo czesciowo mi sie zwroci koszt i widze ze wiekszosc tak robi bo nie widac juz szukajacych po smietnikach, i cwaniakom z wysypisk powiedzialam nie na mnie juz i tak zarabia miasto i wysypiska, a po lasach dalej leza smieci

Normalka, ZGL wspólnie z miastem chcą by wspólnoty były odpowiedzialne .A sami dalej będą popijać kawkę i nic nie robić do czego są przyzwyczajeni(tak było za komuny i te nawyki zostały do dziś jak widać)A wspólnoty mają konta w bankach więc szybko będzie można pieniądze pobrać z ich kont,nie patrzą czy to fundusz remontowy czy nie i tak wracamy do tego co było gdy ZGL zarządzał i nic nie robił (tłumacząc się zawsze że nie ma pieniędzy na remonty)Wyczyszczą konta wspólnot i będą mówić o niegospodarności.

W mniejszych budynkach nie ma wspolnot i maja spokoj Jak cos trzeba zrobic wszyscy skladaja sie "do kapelusza"

Jak ze wszystkim....Jeden bałagan i żadnej przemyślanej decyzji! A płacą jak zwykle tylko uczciwi!!!I mało tego to na nich się jeszcze żeruje!! A kiedy miasto zajmie się w końcu pijaczkami przesiadującymi na skwerkach pod domami normalnych ludzi!!! Brudzą, śmierdzą i leją gdzie popadnie a małe dzieci na to patrzą!! Gdzie są odpowiedzialni za taki porządek? Kto wyegzekwuje od nich segregowanie śmieci albo chociażby posprzątanie po sobie!! Ściągają stare meble i bary sobie robią na widoku. Dookoła pełno śmieci i nic poradzić nie można (przykład ul. Kiepury!!)Gdzie jest miasto i odpowiedzialni za porządek!? Tylko z uczciwych potraficie ściągać co się da! Wstyd!

Jestem szczęśliwa,że mieszkam w bloku Spółdzielni Mieszkaniowej,która załatwia za mnie wszystkie sprawy,śmieci są posegregowane,pojemniki opróżniane,pod wiatą śmieciową czyściutko.Rzadko teraz wyrzucam śmieci mieszane,bo jest ich tak mało.Tą drogą dziękuję pracownikom Spółdzieni Mieszkaniowej za ich pracę.

koszmar. miasto nie moze poradzic sobie z patologia wiec podrzuca ja wspolnota. w naszym budynku na 8 wlascicieli, trzech nie placi. sprawy sadowe ciagna sie latami a piekna kamienica w srodmiesciu sie rozpada. jak dlugo normalni ludzie beda frajerami utrzymujacymi zulostwo, ktoremu miasto oddalo mieszkania za 1% i nawet nie potrafi zebrac oplat za smieci? Jezeli administracja jest totalnym impotentem w tak blachej sprawie to po co nam administracja?

Złożyliśmy deklaracje na czas, zapłaciliśmy jak trzeba. Worka na segregację nie widziałam, baniaków na papier i puszki też nie. Wszyscy dalej walą hurtem do śmietnika bo niby gdzie. Nie będę biegać po całymmieście wożącwory w samochodzie. A kasa leci.

W tej całej sprawie śmierdzi przedwyborczą zadymą. Wśród zainteresowanych widać radną /chyba nazywa się Makieła/. To do tej pory radni olewali ten problem a teraz się obudzili i zaczynają jątrzyć? To nie ma innych sposobów załatwiania takich spraw jak tylko dolewanie oliwy do ognia? Przecież są posiedzenia Rady. I to na tych posiedzeniach radni muszą zajmować się sprawami mieszkańcami. Zajmować się w taki sposób, by nie podburzać nas mieszkańców. Załatwiać w sposób cywilizowany. To zadania dla zamiejscowego przewodniczącego Rady? Przewodniczący słabo radzi sobie z pracą Rady. Radni przychodzą nieprzygotowani na posiedzenia /przykład: dyskusja na Planem transportowym/ i żadnej reakcji ze strony przewodniczącego.

Mają Zarządcy rację niech każdy płaci za siebie jak prąd czy gaz,dlaczego ma być zbiorowa odpowiedzialność.Jak ,,dorzucą ; śmieci do czynszu to znowu będziemy płacić ze wspólnego konta.Tak jest z wodą gość mieszka nie legalizował licznika i ma ryczałt kto płaci wspólnota bo on czynszu nie płaci.Ale jeżeli założył licznik raz to niech jego Wodociągi ścigają a nie wystawiają rachunki Wspólnocie.To samo będzie ze śmieciami niech sobie miasto nie szuka jeleni ,Płacimy za siebie .!!!

Pan Jakub Pawlak, zapomniał(?) że miasto ma spisy wszystkich mieszańców i problem tylko do sięgnięcia do odpowiedniej "szuflady" biurka. Widać że urzędnicy mają problemy z wykorzystaniem zgromadzonych danych.

ciekawe, kiedy Marcin Zawiła przestanie się chować za spódnicą pani Dzikiej i spotka się z mieszkańcami?

A ja podejrzewam, że chodzi o coś innego. Za chwilę gruchnie wieść, że skoro śmieci jednak nie są segregowane (chociaż wielu je segreguje) to będziemy płacić więcej czyli jak za niesegregowane!! I ku temu- czyli ściągnięciu z nas dodatkowych pieniędzy w nieuczciwy sposób- to zmierza!!

Baby do garów, a nie do rządzenia, skoro nawet najprostrze zadane je przerasta! "Gotowanie" śmieci na cudzy koszt? Szmata do rąsi i jazda na zmywak?

proszę ,aby miasto sprawdzało po zameldowaniu lub prawa własności do lokalu kto złożył deklarację u mnie na dzielnicy sa tacy co jawnie mówią ,ze deklaracji nie złożyli ,ale chętnie wrzucają i to nie posegregowane śmieci do naszych kubłów dlaczego ja mam płacić za tych co unikają kary i nie płacenia

Jak zwykle zasiedziała świta sobie nie radzi. Nie mają pomysłu na nic. Nic nie wiedzą, nic nie widzieli, dumają, jakby się dzisiaj urodzili. A zasada jest zawsze taka sama: jak nie potrafisz to nie pchaj się na afisz.

Był taki czas, kiedy na klatki schodowe podrzucili nam wykazy gdzie i kiedy będą odbierane śmieci. Zadałam sobie trudu i obeszłam te miejsca, gdzie byłoby mi najbliżej te śmieci wrzucać, ale niestety nie było tam pojemników, o których napisali.Jeszcze na dodatek był pojemnik druciany na plastiki to przyjechali i zabrali.Najpierw niech zapewnią nam możliwość segregowania a po tym niech upominają się o zapłatę.

Z końcem miesiąca stycznia złożyłam indywidualne deklaracje wskazując na zmianę stawki od 01-03-2014r. Zostały przyjęte przez urzędników.