Poskutkowało. Przed południem do redakcji zgłosiła się właścicielka. Stwierdziła, że uwiązała go na chwilę, poszła załatwić sprawę i... zapomniała o nim. Dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że psa nie ma. Wraz z mężem rozpoczęli poszukiwania. Kobieta była bardzo szczęśliwa, że udało się odnaleźć pupila. Radość „Gienia” na widok swojej pani trudno opisać.
Komentarze (3)
:unsure: Śliczny jak można :(
ludzie są bez serca - potwory
Mam nadzieję,że się tylko zgubił i szybko ktoś się po niego zgłosi!!! Bardzo sympatyczny piesio.