To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Żeby dziecko nie zamarzło

Żeby dziecko nie zamarzło

- Przyszli do domu i zabrali moją córkę! - mówi Beata Nowaczyk ze Szklarskiej Poręby. - Trzech policjantów, pedagog szkolny i pracownica opieki. Tyle ludzi do jednego dziecka przysłali!

Beata Nowaczyk mieszka w niewielkim lokalu socjalnym, które przypomina zagrzybioną norę. Na domiar złego jest w nim bardzo zimno. Energetyka odcięła prąd za niepłacenie rachunków. Pani Nowaczyk tłumaczy, że zaległość powstała w wyniku pomyłki – zapłaciła drugi raz stary rachunek, a nowy pozostał nieuregulowany. Potem doszedł jeszcze jeden – też pozostaje do zapłacenia. Mąż pani Beaty twierdzi, że zaległość wynosi około 500 złotych.

- Przyszli i powiedzieli, że nie ma warunków, by mogło tu mieszkać dziecko – mówi Beata Nowaczyk. - Zabrali córkę do placówki opiekuńczej w Jeleniej Górze. Robią ze mnie w opiece alkoholiczkę! A na życie dali mi 51 złotych. Na dwie osoby!

Beata Nowaczyk przyszła do Urzędu Miasta w Szklarskiej Porębie. Towarzyszył jej 18-letni syn oraz znajomy. Mówi, że mąż polecił jej koczować w urzędzie. Chciała rozmawiać z burmistrzem, ale powiedziano jej, że jest bardzo zajęty.

Państwo Nowaczykowie uważają, że to Urząd Miasta powinien zapłacić zaległe rachunki za prąd, a najlepiej, żeby dał jeszcze na życie.

- Jestem chora na raka. Nie mogę pracować – tłumaczy pani Beata. Niedawno była w Niemczech i pracowała. Pieniądze szybko się jednak skończyły.
Jej syn też nie pracuje. Gdy było ciepło, dorabiał sobie podczas prac leśnych, ale wraz z zimą robota się skończyła. Mąż odszedł od pani Beaty kilka miesięcy temu, tuż po jej powrocie z Niemiec.

Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 51/09.

Komentarze (9)

Całe szczęście, że mrozy największe minęły.

Co przeżywa takie dziecko? Policja zabiera je od matki. Wesołe, katolickie święta!

Państwo Nowaczykowie uważają, że to Urząd Miasta powinien zapłacić zaległe rachunki za prąd, a najlepiej, żeby dał jeszcze na życie.

NIC DODAĆ NIC UJĄĆ

Kolejny raz udało się pani zaistnieć w mediach. Najpierw jako dzierżawca pensjonatu, który doprowadził budynek do ruiny i zadłużenia - oczywiście przez wodę, nie mylić z wódą.
Później ktoś panią oszukiwał obiecując pracę w Niemczech.
Teraz ta historia. Jest pani tragiczną postacią. Współczuję dzieciom. Im bardzo współczuję. Pani Nowaczyk też współczuję

Dlaczego Urząd Miasta powinien? Nie rozumiem, to każdemu tak urząd powinien płacić czy tylko pani? Bo mi nikt nie płaci, sama za wszystko płacę i dziecka mi nikt nie zabiera! Praca jest, tylko z chęciami gorzej u niektórych, zwłaszcz jeśli im urzędy płacą za prąd, węgiel, czynsz i t p. Gdyby urzędy nie płaciły to nieroby może zaczęliby pracować!

Będzie dziecko miało ciepełko na święta.Ja też bym chciała zeby za mnie urzad miejski zapłacił rachumki :evil: :evil:a Kto by nie chciał :woohoo: :woohoo:

czyli MY, pozostali mieszkańcy.

Najwyższy już czas, aby mieszkańcy, którzy "wyuczyli się" bezrobocia, zostali "zachęceni" do działania, do zapracowania na własne wydatki, a nie pozwala się im wyciągać rączki po łatwe pieniążki, kiedy te rączki są zdrowe i nie skalały się trudem pracy.

Obiecuję, że od nowego roku, zgodnie z nową świecką tradycją, będę przesyłał do Urzędu Miasta wszystkie swoje rachunki za prąd, gaz, wodę i telefon .

To było do przewidzenia znam tą Rodzinę nie od dziś.
Beata N pije cały czas i nie raz widziałem jak jej syn chodził do sklepu kilka razy na dzień po alkochol .
i cały czas awantury a byle co a jak Beata się odnosiła do swoich dzieci to było naprawdę przykre nie raz kazała wyprowadzić sie synowi z domu
teraz Natalka ma ciepło i nie chodzi głodna