To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Ranczo” od kuchni oczami serialowych aktorów

„Ranczo” od kuchni oczami serialowych aktorów

Co naprawdę piją stali bywalcy serialowej ławeczki? Jakie są etapy pijaństwa? Z kim mieszkanka wsi pomyliła „Michałową”? O tym mówili bohaterowie popularnego serialu „Ranczo” podczas festiwalu filmów komediowych. Zebraliśmy ciekawostki opowiadane przy różnych okazjach.

- To woda z sokiem – mówił Sylwester Maciejewski, serialowy Solejuk wyjaśniając, co jest w butelce od Mamrota. Wodę z sokiem jeszcze można pić, najgorsze jednak jest piwo, które bohaterowie niby spożywają na ekranie.

- To okropny w smaku, strasznie słodki, napój gruszkowy – zdradził Bogdan Kalus – Hadziuk. - Pijemy go dlatego, że nie ma innych napojów bezalkoholowych w puszkach półlitrowych, przypominających piwo. Zwykle jednak odbywa się to tak, że otwieramy przed kamerami puszkę, by było słychać ten charakterystyczny dźwięk i robimy pierwszy łyk. Potem następuje cięcie, wszyscy wypluwają ten napój i wylewają go z puszki. Potem napełniają ją wodą. W kolejnych ujęciach możemy już spokojnie pić.

Aktorzy mają też swoje nazwy na kolejne etapy pijaństwa. Takie etapy są przynajmniej dwa. Pierwszy to „pomięte rajtuzy”. Wygląda to mniej więcej tak, że człowiek idzie i ugina nogi. Kolejny etap pijaństwa to tzw. zaganianie kaczuszek. Aktor znajdujący się w tym stanie idzie pochylony i trzyma swobodnie zwisające ręce ku dołowi. Do tego idzie mniej więcej prosto, ale i trochę w lewo i trochę w prawo. Wygląda tak, jakby chciał zagonić kaczuszki do zagrody.

Jeruzal – wieś w gminie Mrozy, w której kręcone są sceny „Rancza”, zyskał już ogólnopolską sławę. - Nawet pielgrzymka z Siedlec do Częstochowy zmieniła trasę, by zajść do tej wsi – mówiła Marta Lipińska, serialowa Michałowa.

Na sklepową z tej wsi wszyscy mówią Więcławska. Furorę robi też wino „Mamrot”. Przyjeżdżają po nie ludzie z całej Polski. Kosztuje 5 złotych, w swojej klasie więc nie należy do tanich. - Byliśmy ciekawi, ile tego wina schodzi. Spytaliśmy kiedyś sklepowej – opowiada Bogdan Kalus. - Sądziliśmy, że może 100-120 sztuk tygodniowo. Sklepowa powiedziała, że 120... skrzynek tygodniowo!

Butelki po Mamrocie ludzie natomiast trzymają w domach na pamiątkę. Aktorzy z ławeczki grają w spektaklu „Smak Mamrota”, z którym jeżdżą po całej Polsce. - Wiele razy zdarzyło się, że ludzie przychodzili z butelkami po Mamrocie i po spektaklu prosili nas o autografy na nalepkach – mówił Hadziuk.

Podczas kręcenia kolejnych scen „Rancza” przydarzyło się wiele zabawnych sytuacji. - Któregoś dnia siedzieliśmy w kościele. Było tam mnóstwo okolicznych mieszkańców, którzy robili za statystów – opowiada Marta Lipińska. Tak minęły ze dwie godziny. W pewnym momencie jedna z pań-statystek siedząca w ławce chwyciła siedzącą obok „Michałową” za policzek i delikatnie tarmosząc spytała: „a ciebie, kumo, to nie widziałam. Jesteś z Jeruzalu czy z Mrozów?”

Wiele ciekawego wydarzyło się oczywiście w okolicach ławeczki. Pewnego wieczoru, podczas kręcenia sceny, w okolice podjechał wielki dźwig. - Byliśmy w serialowych strojach. Kierowca podjechał do nas i spytał: „panowie, gdzieś tu film kręcą. Nie wiecie gdzie?”. „Nie” – odpowiedzieliśmy.

Innym razem, podczas kolejnej sceny na ławeczce, pod sklep podjechał samochód z butlami gazowymi. Kierowca był trzeźwy, ale jego pomocnik, który nosił te butle, kompletnie pijany. Potwornie się zataczał wnosząc te butle. - Wszyscy oczywiście uciekliśmy z ławeczki, ale reżyser kazał operatorowi nakręcić ten moment – mówią aktorzy. - Taka scena czasami przydaje się na „przebitkę”. Trwało to ładnych parę minut, zanim kierowca zorientował się w czym rzecz. Sam pownosił resztę butli, szybko zapakował pomocnika do auta i odjechał – opowiadają aktorzy.

Podczas spotkania z publicznością aktorzy mieli okazję powiedzieć coś o sobie. Bogdan Kalus na przykład to wierny fan Ruchu Chorzów. Do niedawna był nawet spikerem na stadionie. Kiedyś otwarcie powiedział, że sędziowie to złodzieje i sprzedają mecze. - Za to zostałem wezwany na wydział dyscypliny OZPN-u i dostałem tysiąc złotych kary – mówił. - A teraz wszyscy sędziowie, o których mówiłem, siedzą.
Jako aktor na razie wypoczywa. - Nie mam żadnej propozycji i pozdrawiam reżyserów – mówił z żartem.

Z kolei na brak zajęcia nie może narzekać „Michałowa”. Wkrótce zobaczymy ją w nowym serialu zatytułowanym „Siostrzyczki”. Marta Lipińska zagra w nim siostrę zakonną. - To serial o przygodach pięciu sióstr – zdradza. - Osoba którą gram jest zabawna, pełna nietypowych pomysłów.

Czy doczekamy się kolejnych części „Rancza”? - Wierzymy, że tak będzie – mówi Sylwester Maciejewski i Bogdan Kalus. - Są takie plany, ma być 5 i 6 seria. Będziemy jednak pewni dopiero jak będziemy na planie filmowym.

 
OBEJRZYJ GALERIE ZDJĘĆ Z POSZCZEGÓLNYCH DNI FESTIWALU
DZIEŃ 1 (czwartek) DZIEŃ 2 (piątek) DZIEŃ 3 (sobota) DZIEŃ 4 (niedziela)
Marta Lipińska. Fot. rob
 

Komentarze (4)

RANCZO a nie Rancho ;)))

Ranczo to najlepszy polski serial.

..Alkohol i kobiety ..ULUBIONY temat mezczyzny..

Do [piipi]: Temat jak temat, ale zajęcie i owszem. ;)