Bunt kobiet w Czernicy

W sprawę zaangażowali się mieszkańcy, sołtys, radny, zastępca wójta, a problem nadal nie jest rozwiązany. Może skończyć się tak, że grys zostanie zabrany i nieutwardzona droga długości stu kilkudziesięciu metrów, należąca do gminy i prowadząca do ośmiu posesji, pozostanie w fatalnym stanie.

Czernica to pięknie położona wieś w gminie Jeżów Sudecki w powiecie jeleniogórskim. Bogusława Deja prowadzi tu gospodarstwo agroturystyczne.
- Od 15 lat nic nie zrobili z tą drogą! - mówi. - W tym roku powiedzieli, że nie jest ujęta w planach. Gdy były ostatnio powodzie, w drodze zrobiły się dziury i koleiny.

Gmina zafundowała dwie wywrotki grysu, który miał poprawić stan drogi. Wystarczyłoby go wysypać na drogę, zwłaszcza w najbardziej dziurawych miejscach.

- Jedną wywrotkę grysu wysypali na drodze i pan Czesiek, który ma budynek obok, rozłożył go sobie – opowiada donośnym głosem Bogusława Deja. - Drugą wywrotkę wysypali koło przystanku. Tak zdecydował sołtys, Adolf Rozum. To przez niego sami mamy sobie załatwić rozsypanie grysu na drodze!

Z tego, co mówi sołtys Rozum i radny Lesik, było inaczej - druga wywrotka zostawiła grys przy przystanku, a nie na drodze, bo była większa od pierwszej - za szeroka, jak na wąską wiejską drogę.

Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 33/09.