To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Chciał sobie pojeździć seicento

Chciał sobie pojeździć seicento

Przez tydzień kradzionym autem cieszył się 34-latek z Jeleniej Góry. Kiedy policjanci zapytali go dlaczego sięgnął po nieswoje, ten odpowiedział, że chciał sobie tylko pojeździć. Wkrótce sąd oceni jego postępowanie – miejmy nadzieję, że złodziej dostanie nauczkę i trochę sobie posiedzi. 

Mężczyzna upatrzył sobie fiata seicento na jednej z ulic Karpacza. W nocy z 12 na 13 września włamał się do samochodu i odjechał nim. Właścicielka, która oszacowała swoja stratę na 1500 zł, natychmiast przypadek zgłosiła na policję. Tydzień potem patrol policji zatrzymał do kontroli drogowej ten właśnie samochód z kierującym złodziejem. Oczywiście, nie miał dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia ubezpieczenia, a policjanci szybko ustalili, że auto zostało skradzione. 34-latek przyznał się do przestępstwa, tłumacząc, ze chciał sobie po prostu trochę pojeździć. Mundurowi przeszukali mieszkanie złodzieja, żeby sprawdzić, czy nie ma tam śladów innych przestępstw, skoro zatrzymany ma tak swobodny stosunek do czyjejś własności. Natrafiono jedynie na jeden ostry nabój. Posiadanie takich materiałów (bez zezwolenia) jest zakazane, mężczyzna zatem odpowie także za to przed sądem. Zatrzymany trafił do aresztu, sąd może go posłać za kratki nawet na 10 lat.  

Komentarze (4)

Panie SAD, wiem, że niezbyt przyjmuje pan jakąkolwiek krytykę, ale artykuły o wszelkich rzezimieszkach z naszej okolicy zaczynają przypominać grafomanię. Artykuł powinien wyglądać tak:

"Przez tydzień kradzionym autem cieszył się 34-latek z Jeleniej Góry. Podczas zatrzymania tłumaczył funkcjonariuszom Policji, że "chciał sobie tylko pojeździć". O jego dalszych losach zdecyduje sąd.

W nocy z 12 na 13 września mężczyzna włamał się do fiata seicento zaparkowanego na jednej z ulic Karpacza i odjechał. Właścicielka, która oszacowała swoją stratę na 1500 złotych, zgłosiła kradzież Policji. Tydzień później funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej ten samochód. Kierowca nie posiadał dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia ubezpieczenia, a policjanci ustalili, że auto zostało skradzione. 34-latek przyznał się do przestępstwa, tłumacząc, że chciał sobie po prostu trochę pojeździć. Podczas przeszukania jego mieszkania, mundurowi znaleźli jeden ostry nabój. Ponieważ posiadanie amunicji bez zezwolenia jest zakazane, mężczyzna odpowie za to przed sądem. Zatrzymany trafił do aresztu, grozi mu do 10 lat więzienia."

Czy nie czyta się tego lepiej? W artykule unika się używania potocznych zwrotów, wprowadzania niepotrzebnych szczegółów czy przesadnie rozbudowanych opisów.

Mam nadzieję, że tym razem spojrzy pan na to z większą ilością pokory, miłego dnia życzę.

Chyba w cuda wierzysz.

Wierzę w chęć samodoskonalenia się, otwartość na opinie innych i dążenie do jak najlepszego przekazu informacji, ale widocznie to zbyt wiele dla niektórych ludzi. Choć może to po prostu efekt tego, że wciąż jestem młodym człowiekiem, który jednak odrobinę ambicji po ukończeniu szkoły zachował i stara się pracować nad samym sobą.

1500zł?! To chyba laptopa w środku miała!