Na facebookowej stronie organizacji wolontariusze apelują o taką pomoc:
„U nas zima to czas trwogi o naszych Braci mniejszych i strach, że może to już ostatni rok, w którym mogliśmy ratować zwierzęta. Ten koronawirusowy rok był szczególny i trudny dla wszystkich. Wiele przedsiębiorstw straciło możliwość normalnego funkcjonowania, sponsorzy odeszli, co jest zrozumiałe… Odczuwamy to także na własnej i coraz trudniej mieć nadzieję, że „jakoś będzie”.
Dla nas mijający rok, to kolejny już etap ciężkiej walki w wojnie o lepszy los zwierząt. Często jednak tych sił nam brakuje. Kiedyś już stanęliśmy na skraju przepaści i w obliczu wizji zaprzestania naszych działań. Nie wiemy, czy znów nie nadszedł ten moment…
Ogromne wsparcie finansowe, dzięki któremu możemy robić to, co robimy, jest nieocenione. Jednak koszty, jakie ponosimy każdego dnia, o których niejednokrotnie piszemy, mówimy, przerosły nas wraz z nadejściem zimy i nowego roku. Do wszystkich kosztów, jakie generuje nasza działalność, teraz doszły jeszcze ogromne opłaty za zimowe ogrzewanie, aby nasze zwierzęta mogły po prostu przeżyć zimę…
Fakt jest taki, że kolejny raz zaciska nam się na szyi finansowa pętla, która podcina skrzydła, która wstrzymuje nasze działania, która kolejny raz zmusza nas, aby błagać Państwa o pomoc… Przez ciągły brak środków finansowych coraz trudniej jest utrzymać nawet w naszych głowach marzenie o remoncie, ba, spłacie pożyczki zaciągniętej na zakup ośrodka w wysokości 400.000 zł, który tworzymy. Koszty, które teraz generuje pobyt w pałacu w Dziwiszowie, rozpływają się w powietrzu, a przecież tam, w naszym miejscu na ziemi, już moglibyśmy je ograniczyć. Do tego oczywiście potrzebne są środki na remont i tak w kółko…
Nie wiemy, na ile jeszcze starczy nam sił, niby walczymy, nie poddajemy się, ale to coraz trudniejsze… Ta walka męczy, a brak wizji na lepsze jutro powoli odbiera nam siły… A chcemy tylko, aby uratowane życia, mogły w spokoju wyciągać się na swoich posłaniach w cieple i nie czuć złych emocji, nie czuć głodu, nie tułać się po świecie, zostać z nami, bo to uratowane przez nas życia… Aby zagubione dusze czuły się bezpieczne, abyśmy mogli pomóc następnym…
Dobro wraca, a „szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli”. Podziel z nami szczęście naszych podopiecznych i bądź z nami w tej walce! Nie poddamy się, ale bez Was nie zdziałamy nic. Na ten moment chcemy spłacić długi w klinikach weterynaryjnych, które na chwile obecną wynoszą ponad 50.000 zł! Każda wpłata, nawet najmniejsza to nieoceniona pomoc. Dziękujemy”
BŁAGAMY O WASZĄ POMOC
zbiórka internetowa – https://www.ratujemyzwierzaki.pl/na-ratunek-dioz
PayPal – https://www.paypal.me/DIOZpl / sekretariat@dolnoslaski-ioz.pl
BLIK przelew na telefon – 534-776-981
W odnośnikach poniżej opisy kilku, z dziesiątek, działań przeprowadzanych przez wolontariuszy DIOZ
 

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.