To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Do Wrocławia pociągiem w... godzinę? To możliwe

Do Wrocławia pociągiem w... godzinę? To możliwe

Tak twierdzą władze Jeleniej Góry. – Złożyliśmy wnioski, by opracowano koncepcję takiego rozwiązania – mówi Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.

– Z Legnicy do Wrocławia dojedzie się linią kolejową w około 30 minut, z Wałbrzycha po ostatnich remontach – poniżej godziny. Niestety, z Jeleniej Góry na razie nie ma na to szans, a jest to aglomeracja skupiająca około 250 tysięcy ludzi, nie licząc, że rocznie odwiedza ten region nawet 3 miliony turystów – mówi Jerzy Łużniak.

Jak mówi, istnieje możliwość dojechania w godzinę ze stolicy Karkonoszy do stolicy Dolnego Śląska, ale wiązałoby się to z budową nowych odcinków linii kolejowych.
– Jedna koncepcja zakłada budowę jednotorowego odcinka ze Świebodzic do Sędzisławia, który omijałby aglomerację wałbrzyską, drugi – łagodniejszy – mówi o tym, że pociąg dojeżdżałby do obrzeży Wałbrzycha, np. do stacji Wałbrzych Szczawienko, omijałby centrum i łączył się z istniejącym odcinkiem linii nr 274 – mówi J. Łużniak. Po tej trasie jeździłyby najnowocześniejsze pociągi, choćby Pendolino czy produkowane przez bydgoską Pesę Darty.
Uważa, że jest to kluczowe zadanie, jakie powinno być realizowane w ciągu najbliższych 5-ciu lat. – Wystąpiliśmy do Instytutu Kolejnictwa oraz do Polskich Linii Kolejowych o opracowanie takiej koncepcji, oraz złożyliśmy wniosek do planu zagospodarowania przestrzennego województwa dolnośląskiego – mówi zastępca prezydenta.
Nie powinno być problemów ze znalezieniem środków. – Na tę perspektywę finansową PLK ma ponad 60 miliardów złotych. Rozwiązanie, o którym mówimy, kosztowałoby około miliarda złotych – wylicza. – Jest to naprawdę realne rozwiązania, a dla nas wręcz niezbędne, jeżeli mówimy o przeciwdziałaniu wykluczenia naszej aglomeracji. To, że po kilkuletnich remontach na linii nr 274 czasy przejazdu wróciły do tych, jakie były przed wojną, pociągi jeżdżą nawet 5-10 minut szybciej, to nie jest skok cywilizacyjny. Skokiem byłoby wdrożenie jednego z proponowanych rozwiązań. Proszę zauważyć, że jest to najprostsze połączenie Wrocławia z Pragą.
Ma jeszcze jedną zaletę: umożliwiłoby jeleniogórzanom podjęcie pracy we Wrocławiu, bez konieczności przeprowadzania się. Tak pracuje wielu mieszkańców Legnicy czy Wałbrzycha. – Jeżeli dojazd do pracy trwałby godzinę, dla wielu osób nie byłoby to żadną przeszkodą – podsumowuje J. Łużniak.

Komentarze (60)

Bezsens i do tego moim zdaniem nie trzyma się kupy...
1. Ta linia nie biegłaby w terenie łatwiejszym niż Podłęże - Piekiełko, która jest szacowana na prawie 200 mln/km (tutaj mielibyśmy ok. 20 km). Moim zdaniem nawet 1 mld to zdecydowanie za mało.
2. Nie ma sensu na siłę omijać Wałbrzycha - to co najmniej taki generator jak okolice Jeleniej, bez niego linia traci połowę potencjału i wg mnie nie byłoby nawet uzasadnienia, by puszczać ani połączenia dalekobieżne ani regionalne tą linią zamiast przez Wałbrzych.
3. Zysk czasowy nie byłby wcale taki duży. Przez LK274 osiągalne jest nawet ok. 35 minut na tym odcinku. Zysk byłby więc rzędu 25 minut i to przy tym droższym wariancie oraz bez żadnych przystanków.
4. Nawet gdyby obecnie rozpoczęły się wszystkie przygotowania to nie ma opcji, by taka linia była za 5 lat tak jak to jest napisane w artykule
5. LK274 dopiero co została za grube miliony zmodernizowana i daje bardzo dobry czas przejazdu... To byłoby marnotrawstwo
6. To nie byłoby "najprostsze" połączenie do Pragi. Ani najszybsze.
7. Pieniądze na obecną perspektywę zostały już rozdzielone.

Podsumowując - wg mnie to byłby absurd stulecia...

Hahaha w godzinę 120km pociągiem w Polsce, to chyba tylko na głównych magistralach, a nie na krętych torach w górach.

Może od razu hyperloopa zbudują i będzie dojazd w 10 minut, a co!

Mierzcie siły na zamiary, zejdźcie do 1.45 - 1.30 i to już będzie super wynik.

A co tam, pójdźmy od razu po bandzie :D Czytałem dzisiaj na poczytnym portalu, że Polacy pracują nad koleją Hyperloop, która do Wrocławia dowiozła by nas w 5 minut !! tutaj kawałek artykułu: "Spójrzmy na Hyperloop. To projekt, który budowany byłby albo pod ziemią, albo nad ziemią - na wysokich 6-metrowych pylonach. Kapsuła Hyperloop, w przeciwieństwie do pociągów, nie potrzebuje trakcji kolejowej, nasypów. Rząd nie musiałby również wykupywać gruntów, a jedynie je dzierżawić. Kwestia wytyczenia trasy oraz budowy byłaby znacznie prostsza i tańsza. Z wyliczeń Amerykanów wynika, że koszt budowy Hyperloop to zaledwie 1/4 kosztu budowy kolei dużych prędkość"

Ale tak na serio to kibicuję temu projektowi i czekam na to obiecane od Marca Pendolino, które miało wyjeżdżac ok 4-5 rano z JG.

Zobaczymy bo jak do tej pory to każdy pociąg dojeżdżając do Wrocławia to ma co najmniej 20 min spóźnienia. A ponoć tyle pieniędzy poszło na modernizację.

Już mikolska gimba agituje za pociągami. Już wolę 32C w autobusie niż brak ogrzewania w pociągach w środku zimy, co często się zdarza bo coś się zepsuje a cała obsługa ma w d... pasażerów. I pasażerowie siedzą 3 godziny w kurtkach, czapkach i szalikach. Co do spóźnień to wystarczy spojrzeć na Infopasażera, gdzie prawie każdy pociąg spóźniony. Dziękuję bardzo, wybieram PKS. PKS jeździ solidnie od wielu lat do Wrocławia, komfort autobusów wysoki i widać dużą dbałość o pasazera (wiadomo, konkurencja), a kolej nie ma konkurencji więc wciąż jeżdżą jak w komunie gdy pociągi były dla kolejarzy a nie dla pasażerów.

Pan wielki Pokój obiecał szybkie połonczenie z Wrocławiem lecz wywalili go na zbity pysk z formacji PO moze jak teraz powróci do jasnej PO to będzie lepiej.

Wolę rozwój PO niż niedorozwój PiS.

kolejny koleś który na żądanie niemców wyludnia jelenią górę - łatwiej do pracy - sam tam jeździj do pracy - tu zróbcie miejsca pracy a nie we wrocku

Czy Was już naprawdę pogięło ja jestem na dworcu Wałbrzych Miasto przynajmniej 2 razy w tygodniu i 80% podróżnych wysiada właśnie tutaj, więc pociągi po tej obwodnicy Wałbrzycha woziłyby muchy.