To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dzieci z „Okrąglaczka” najlepsze w konkursie bezpieczeństwa

fot. Przedszkole "Okrąglaczek"

Dzieci z Miejskiego Przedszkola nr 27 „Okrąglaczek” w Jeleniej Górze zwyciężyły w finale Konkursu Dzieci i Młodzieży „Uczę się bezpiecznie żyć”. W nagrodę przedszkolaki w czerwcu pojadą do Pałacu Prezydenckiego w Warszawie, gdzie spotkają się z Panią Prezydentową Agata Kornhauser – Dudą.

Finał Konkursu Dzieci i Młodzieży „Uczę się bezpiecznie żyć” zorganizowany przez Euroregion Nysa, odbył się 17 maja na terenie Uniwersytetu Wrocławskiego. Do rywalizacji zakwalifikowało się dwanaście placówek z regionu jeleniogórskiego, wałbrzyskiego, legnickiego oraz wrocławskiego. Jelenią Górę w kategorii zerówek reprezentowały przedszkola, które zdobyły trzy pierwsze miejsca podczas półfinału regionalnego: Miejskie Przedszkole Nr 27 „Okrąglaczek”, Miejskie Przedszkole Nr 13 oraz Miejskie Przedszkole Nr 2. Dzieci, wykazały się dużą znajomością zasad bezpieczeństwa oraz umiejętnościami udzielania pierwszej pomocy. W tym roku, przedszkolaki, na poszczególnych stacjach konkursowych zmierzyły się z zadaniami dotyczącymi przede wszystkim bezpieczeństwa w górach oraz udzielania pierwszej pomocy podczas złamania nogi i zadławienia.
Zwycięzcy zostali przedstawieni podczas uroczystego zakończenia zmagań, w Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego,. Pierwsze miejsce i tytuł „Mistrza Dolnego Śląska” zdobyły dzieci z Miejskiego Przedszkola Nr 27 „Okrąglaczek”. Drugie miejsce zdobyło Miejskie Przedszkole Nr 13, na piątym miejscu znalazły się dzieci z Miejskiego Przedszkola Nr 2.
Nagrodą  specjalną  dla wszystkich drużyn z każdej kategorii wiekowej, które zdobyły tytuł Mistrza Dolnego Śląska, jest wizyta i spotkanie z honorowym patronem konkursu Panią Agatą Kornhauser- Dudą w Pałacu Prezydenckim już w czerwcu tego roku.
 

Komentarze (2)

Serdecznie gratuluję Okrąglaczkowi, ale niedługo nie będzie już takiej możliwości, bo miasto „wypowiedziało wojnę” oświacie. Cięcia etatów w wszystkich szkołach tłumaczone zmniejszonym naborem są dla naiwnych. Każdy, kto umie czytać i myśli logicznie wie, że zmniejszenia naborów dzieci wystąpiły tylko w klasach pierwszych szkół podstawowych, wywołane przez zamieszanie z sześciolatkami. W gimnazjach i szkołach ponadgimnazialnych wahania są nieznaczne a prezydent JG, skarbnik i naczelnik wydziału oświaty posiłkując się argumentem słabszego naboru, tną etaty we wszystkich bez wyjątków szkołach, nazywając to szukaniem oszczędności… Zmniejszenie etatów w administracji, bibliotekach (1 etat na szkołę i 1.5 etatu na zespół) bez względu na wielkość placówki, zakaz organizowania klas lub grup z „mało popularnym” językiem obcym, likwidacja etatów nauczycieli w świetlicach zakrawana kpinę. A smaczku dodaje fakt, że przy okazji rozgrywane są osobisto-personalne gierki. I to wszystko dla zaspokojenia ambicji i zamaskowania nieudolnego zarządzania finansami miasta. Szkoły chcąc w miarę normalnie funkcjonować, organizują jakieś gale charytatywne, festyny albo na zebraniach, naciskają na rodziców, aby wpłacali na radę rodziców, na papier do ksero, na książki do biblioteki, czy szafki do szatni itd. Można by snuć jakieś teorie spiskowe i napisać, ze obecne władze miasta całe to zamieszanie będą tłumaczyć „dobrą zmianą” aktualnie rządzącej ekipy z ul. Wiejskiej w stolicy. Ale prawda jest inna, w kasie miasta po prostu jest deficyt, który trzeba jakoś zniwelować. Prawdopodobnie włodarze miasta zrobią to, co zechcą i ogłoszą kolejny sukces w ratowaniu finansów miasta, tylko nikt nie wspomni, dlaczego trzeba było je ratować. Kto prowadząc nieudolna politykę finansową miasta doprowadził do deficytu? A co się stanie, gdy nauczyciele podejmą rękawice i na zebraniach powiedzą rodzicom, że zajęć językowych, kółek zainteresowań, zajęć dodatkowych czy miejsc w świetlicy itd. nie będzie, bo „miasto” zabrało pieniądze? Taka okazja nadarzy się niebawem (w połowie lutego przyjęto nowele Karty Nauczyciela likwidująca tzw. godziny karciane od 1 września 2016 r.), w przyszłym roku szkoły ograniczą się do pilnowania dzieci, aby nie zrobiły sobie krzywdy i może przy okazji zrealizują podstawę programową. Prezydent i naczelnik wydziału oświaty może mają jeszcze trochę rozsądku i instynktu samozachowawczego i dla oczyszczenia atmosfery odpuszczą, mało prawdopodobne, wiedzą, że tymi posunięciami jeleniogórscy nauczyciele w wyborach na nich nie postawią. Będą się oni nadal promować przy okazji jakichkolwiek miejskich imprez, może nawet któryś z nich „wpadnie” na chwilę na jakąś imprezę, którą zorganizuje jakaś szkoła lub przedszkole i powie cos o potrzebie kształcenia młodzieży … Tylko po co? Kto będzie chciał ich słuchać? Tym ludziom już dziękujemy, a ja oboiście ręki żadnej z tych osób nie podam (dla wyjaśnienia jak do tej pory nie miałem tej przyjemności) – taki bez znaczenia gest…

No to szefowa tej placowki z PIS podziala -zalatwi to mezowi a co?