To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Filmy o uczuciach, akceptacji i intymności

Odbiór „Touch me not” w dużej mierze zależy od naszych prywatnych doświadczeń i poglądów

Wczorajszy (22 lutego) wieczór przyniósł widzom Festiwalu ZOOM-ZBLIŻENIA 2019 bardzo osobiste doznania. Zwłaszcza po drugim filmie „Touch me not” długo dyskutowali o potrzebie otwarcia się na innych, dotarcia do drugiego człowieka, tęsknocie za akceptacją i zrozumieniem. Pierwszy film „Nina” nieco rozczarował. Historia kobiety, która zakochuje się w surogatce, opowiedziana została zbyt rozwlekle i mało wiarygodnie. 

Performance Zuzanny Janin w BWA
Zanim obejrzeliśmy filmy, mieliśmy możliwość uczestniczenia w BWA w performance Zuzanny Janin, bowiem tradycyjnie Festiwalowi ZOOM towarzyszą wizualne i muzyczne wydarzenia.
W BWA artystka zabrała widzów do pokojów hotelowych w Berlinie,. Paryżu i Białymstoku. Jako gość hotelu, spędza w samotności jedną noc w tych samych pokojach, w których profesor zdradzał kochającą żonę ze swoją kochanką, byłą studentką i asystentką. Na ścianach pojawia się sylwetka nagiej kobiety w białej pościeli, a my słuchamy opowieści o bólu zdradzanej kobiety.
To jest także temat wystawy Zuzanny Janin Pokoje/Rooms, którą można oglądać w BWA. Artystka skupiła się na niejednoznaczności naszego odczytania emocji, rozpaczy i samotności.

W „Ninie” bezkompromisowo o miłości dwóch kobiet
Pierwszy film wczorajszego wieczoru „Nina” Olgi Chajdas opowiada historię Niny (Julia Kijowska), nauczycielki języka francuskiego w liceum. Z mężem Wojtkiem (Andrzej Konopka) latami starają się o dziecko, co odcisnęło na ich związku pewne piętno. Para decyduje się na skorzystanie z surogatki. Może nią być nowo poznana Magda (Eliza Rycembel). Ją jednak zdecydowanie bardziej interesuje uwiedzenie Niny.
Oglądamy jak między dwiema kobietami powoli rodzi się miłość. I choć Nina broni się przed tym uczuciem, w końcu mu ulega. Erotyczne sceny między Niną a Magdą są odważne i szczere. Głośne i ciekawe wydają się epizody w klubie lesbijskim. Ale to za mało, by uciągnąć cały film. Fabuła jest zbyt rozwlekła, wątki mało prawdopodobne, a postaci schematyczne. Zakończenie historii tego trójkąta (bo oczywiście Magda musi się przespać z mężem Niny) jest wiadome od samego początku. Szkoda zmarnowanej szansy na ciekawe pokazanie innej niż heteroseksualnej miłości.

Zaakceptować siebie
Reżyserka drugiego filmu „Touch Me Not” Adina Pintille także sięgnęła po trudny temat naszych wzajemnych uczuć i związków. Stworzyła paradokumentalną kronikę intensywnych przeżyć Laury, Christiana i Tomasa, którzy za namową reżyserki próbują przełamać swoje słabości.
Odbiór „Touch me not” w dużej mierze zależeć będzie od naszych prywatnych doświadczeń i poglądów. Mogą oni sprawić, że odnajdziemy w bohaterach swoje własne słabości i lęki. Brak jednak takiego odniesienia doprowadzi najpewniej do uznania filmu i jego bohaterów za wydumanych i niezrozumiałych. Tym bardziej, że nieco rozczarować może powtarzanie tych samych tez i sytuacji oraz zbyt dosłowny finał.
Film rumuńskiej artystki zaprzecza wszystkim konwencjom. Zamiast fabuły stawia na emocje. Obserwujemy w wolnym tempie, jak bohaterowie rozbijają wewnętrzne skorupy i próbują zaakceptować samych siebie. Laura, Christian i Tomas dzielą się przed kamerą swoimi intymnymi doświadczeniami związanymi z ciałem i seksualnością. W tym uwalniającym od wstydu i lęku procesie, uczą się bliskości z innymi i akceptacji własnych ograniczeń.
Nie jest to film łatwy w odbiorze. Z pewnością inny, niż oglądane do tej pory. Zarówno ze względu na sposób kręcenia, jak i problematykę, którą porusza. Z jednej strony widz usiłuje zrozumieć problemy Laury, Christiana i Tomasa, szuka podobieństw do siebie, próbuje porównywać z nimi swoje dylematy. Z drugiej strony nie może uniknąć osądzania ich, konfrontacji z ich odmiennością i emocjami.
Nagrodzone Złotym Niedźwiedziem na Berlinale „Touch Me Not” określane jest przez krytyków jako oda do ludzkiego ciała i związanych z nim pragnień. Jest to jednak przede wszystkim wezwanie do akceptacji odmienności.

Więcej o tegorocznym festiwalu ZOOM-ZBLIŻENIA w publikacjach, do których odnośniki znajdują się poniżej.

Zuzanna Janin - Pokoje Rooms (1).jpg