To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Indyjski obiad ucztowy

Indyjski obiad ucztowy

W domu u Tomasza, Urszuli i córki Kamali Vati (na zdjęciu) Lewandowiczów w Czarnowie króluje kuchnia indyjska połączona z prostą wegetariańską kuchnią opartą na produktach rodzimych. Nie jedzą mięsa, ryb i jajek. Bazą do posiłków jest ziarno (kasze, chleb pieczony w domu, placki) i warzywa strączkowe (groch, cieciorka, soczewica, fasola). Hołdują zasadzie: „jeść nie tylko smacznie, ale i zdrowo”.

Ekologiczna żywność, zioła rosną u nich za oknem. Do tego, jakie pokarmy im służą, dochodzili metodą prób. Mieszkają w górach, chłodny klimat nie sprzyja zatem typowej kuchni indyjskiej (jaką stosują na co dzień wyznawcy Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny, do którego rodzina Lewandowiczów należy). Zamiast ryżu i jogurtu, jesienią i zimą wolą wprowadzać do jadłospisu rozmaite kasze i gotowane warzywa. O tej porze roku unikają surowych owoców, zimnych napojów, makaronu i nabiału. Nie rezygnują całkowicie z mleka krowiego: wieczorny kubek gorącego mleka ugotowanego z cynamonem, czy kurkumą i imbirem, z dodatkiem miodu, jest pokarmem nie tylko dla ciała, ale i ducha.

Śniadanie u Lewandowiczów najczęściej składa się z kaszy: choćby kukurydzianej uprażonej najpierw na maśle (oczyszczonym, czyli gee) z dodatkiem anyżu, kurkumy, pieprzu czarnego, a później zalanej wodą lub mlekiem i tak ugotowanej. Do kaszy można dodać banany, daktyle.

Napojem polecanym o tej porze roku jest herbata imbirowa (z dodatkiem imbiru w korzeniu lub w proszku) z miodem i cytryną. Jeżeli chcemy rozgrzać organizm (po przemarznięciu, przy przeziębieniu) można dodać do herbaty pieprz czarny i kurkumę. Uwaga: starty korzeń imbiru zalewamy wrzątkiem, a z dodatkiem imbiru w proszku - herbatę gotujemy.

Drugim posiłkiem w ciągu dnia jest obiad. Tak wykwintny, indyjski, Urszula lub Kamali Vati przygotowują od święta: ryż z gorczycą i papryką duszoną, dal czyli rozgotowany groch lub fasola ze smażoną w głębokim oleju brukselką (odcinamy czubki, nacinamy na krzyż), placki czapati.

PLACKI CZAPATI:
250 g mąki pszennej razowej drobno zmielonej, 150 ml ciepłej wody, pół łyżeczki soli kamiennej. Ciasto zarobić ręką na stolnicy, przykryć wilgotną ściereczką, odstawić na pół godziny. Uformować 15 kulek, następnie każdą cienko rozwałkować. Podsuszać placki z obu stron na suchej rozgrzanej patelni o grubym dnie (przed włożeniem na patelnię - strzepnąć nadmiar mąki). Kiedy na plackach pojawią się białe pęcherzyki, szczypcami trzeba umieścić je nad palnikiem z gazem i podpiec z obu stron. Przekładać na talerz, smarować roztopionym masłem.

DAL:
200 g fasolki mung wrzucić na zagotowaną wodę z solą, liściem laurowym i cynamonem w korze; gotować 20 minut pod przykryciem (zbierać pianę z wierzchu), dodać kurkumę i masło.
W osobnym rondelku do łyżki oleju lub oczyszczonego masła gee dodać 1,5 łyżeczki kminu indyjskiego, chili lub pieprzu czarnego, a jak kmin zacznie „strzelać” - dodać jeszcze 1 łyżeczkę startego korzenia imbiru. Smażyć parę sekund, dodać do dalu.

RYŻ z gorczycą i papryką:
W rondelku z masłem gee rozgrzać 1,5 łyżeczki czarnej gorczycy, wrzucić szklankę (350 g) ryżu, prażyć przez 3-4 minuty, zalać gorącą wodą (825 ml), przez moment trzymać na dużym ogniu, zmniejszyć ogień, gotować tak 20 minut pod przykryciem (nie mieszać ryżu, nie zaglądać!). Wyłączyć gaz, dodać do ryżu masło, delikatnie przemieszać widelcem. Do ryżu udusić pokrojoną w kostkę 1 dużą czerwoną paprykę.