Inwestor: nie wiem, czy będzie basen w Sobieszowie

Wstępna koncepcja zakłada budowę hotelu na 120 osób z krytym basenem lub kompleksem basenów. To, czy oprócz krytego powstaną też baseny odkryte zależy od tego, czy inwestor będzie mógł pozyskać wodę termalną.

- Na dziś jej nie ma, a z odwiertu w Cieplicach jej nie dostaniemy. Na same tylko wiercenie i badania geologiczne w Sobieszowie, które dopiero pokażą, czy woda będzie, czy nie trzeba wydać około 10 mln złotych. Dlatego dziś trudno mówić o konkretach, bo jesteśmy na samym początku drogi. Musimy wszystko dokładnie policzyć, zrobić biznesplany, symulacje finansowania i inne opracowania. Jeśli okaże się, że to przedsięwzięcie nieopłacalne, to nie zainwestujemy w Sobieszowie – nie kryła Regina Jankowska, pełnomocnik Terra Trading.

Wstępne szacunki inwestora mówią o 60 mln złotych kosztów przedsięwzięcia. Poznańska firma dostałą już decyzję o warunkach zabudowy dwuipółhektarowej działki przy Łazienkowskiej. Za około pół roku inwestor ma przedstawić koncepcję programowo-przestrzenną planowanej inwestycji.

Zdaniem Reginy Jankowskiej, konieczne będzie spisanie z miastem bardzo precyzyjnej umowy w sprawie tej inwestycji, która zabezpieczy przedsięwzięcie i określi wzajemne zobowiązania stron.

- Kupując grunt w Jeleniej Górze pod budownictwo mieszkaniowe w ogóle nie wiedzieliśmy nic o Sobieszowie. Urząd nas namówił do wzięcia udziału w przetargu i zainteresowania się działką przy Łazienkowskiej. To interesujące wyzwanie, ale dziś za wcześnie na szczegóły – dodaje R. Jankowska.

Ten brak szczegółów spotkał się z dezaprobatą niektórych mieszkańców przybyłych na spotkanie. Bo ludzie oczekiwali konkretów. Np. były radny z Jagniątkowa Józef Gajewski dopytywał, jak duży będzie basen i miał gotową podpowiedź dla inwestora, jak rozwiązać problem z zaopatrzeniem i uzdatnianiem wody. A poza tym półgębkiem szeptał do publiczności, że z tego i tak nic nie będzie.

- A czy pan może opowiedzieć, jak wygląda pożycie małżeńskie w chwili, gdy bierze pan ślub? - w odpowiedzi przedstawicielka firmy posłużyła się taką paralelą.

- Proszę się nie dziwić, bo mieszkańcy czekają już na ten basen ponad 10 lat i chodzi o to, by sprostać tym oczekiwaniom – nie ustępował J. Gajewski.

- Dobrze panie Gajewski, jakie ma pan oczekiwania? Basen ma mieć 25 metrów długości, tak? A jaka ma być głębokość? Proszę zapisać, będzie 25 metrów – ironicznie ripostował prezydent Marek Obrębalski rozbawiając pozostałych.

Jedna z kobiet po trzy razy pytała skąd będzie pobierana woda do basenu, bo u niej w mieszkaniu na drugim piętrze czasem jej brakuje, więc gdy będzie basen, to kłopoty z wodą na pewno będą większe.

Jeszcze inna sobieszowianka zapytała wprost, czy „jeśli z panią by nic nie wyszło, to czy miasto ma coś innego w zanadrzu”?

Poznańska firma Terra Trading zajmuje się handlem nasionami i produkcją rowerów. Kapitałowo powiązana jest z firmami: A.S. System (zabezpieczenia sklepowe) oraz Koncept (budownictwo, obrót nieruchomościami, działalność developerska).

Poprzedni dzierżawca, jeleniogórska spółka Geoenergia, miała plany stworzenia w tym miejscu centrum rekreacji w oparciu o wody geotermalne. Projekt zakładał budowę basenu krytego i otwartych niecek oraz hotelu i pola namiotowego.

Spółka Geoenergia zaangażowała do prac nad projektem dr Jerzego Fistka, znanego hydrogeologa, który m.in. nadzorował odwierty termalne w Parku Zdrojowym w latach 90. w Cieplicach.

Władze miasta rozwiązały jednak umowę ze spółką, bo nie wypełniła warunków umowy: zagospodarowania i uporządkowania terenu.

Przedstawiciele spółki tłumaczyli jednak, że ich koncepcja musi być poprzedzona badawczymi odwiertami, skompletowaniem sporej dokumentacji, a w sytuacji braku planu zagospodarowania przestrzennego proces ten dodatkowo się wydłuży.

Zanim Geoenergia wygrała przetarg na dzierżawę dawnego basenu, poprzednie władze miasta przez długi czas szukały chętnego na zagospodarowanie byłego kąpieliska. W jednym z przetargów potencjalnego dzierżawcę obligowano m.in. do odwiertów głębinowych.

Odbudowa sobieszowskiego basenu w dotychczasowej formie – czyli odkrytej niecki, to z założenia przedsięwzięcie niedochodowe. Basenu, ze względów sanitarnych, nie można zasilić wodą z górskich potoków. Napełnienie niecki tysiącami metrów sześciennych wody pitnej, to z kolei ogromny koszt. Wykorzystanie wody z odwiertu głębinowego także znacząco nie zmniejszy kosztów.