To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jechał do Węglińca, dowieźli go do Wałbrzycha - skutek zmian po wykolejeniu pociągu

Jechał do Węglińca, dowieźli go do Wałbrzycha - skutek zmian po wykolejeniu pociągu

Spore utrudnienia w ruchu pociągów spowodowało wykolejenie na początku czerwca towarowego składu PKP Cargo w okolicach Nawojowa Łużyckiego (na linii Lubań – Węgliniec). To oznaczało wprowadzenie zastępczej komunikacji autobusowej dla części kursujących tą trasą pociągów Kolei Dolnośląskich i zmianę trasy pociągu IC Karkonosze relacji Białystok – Jelenia Góra, który na czas naprawy torów jeździć będzie przez Wałbrzych. Tu utrudnienia potrwają do 31 lipca. Szczegóły zmian  na stronach KD i PKP InterCity.

Zmiany spowodowały także przykre konsekwencje dla pasażerów. Jak poskarżył się nam nasz czytelnik, na dworcu w Warszawie kupił bilet z tego miasta do Węglińca, a w podróży nikt w pociągu nie poinformowała go o tym, że pociąg tam nie jedzie. Efekt był taki, że gdy budzik obudził go o czasie, kiedy powinien dotrzeć do miejsca przeznaczenia, okazało się, że jest w Wałbrzychu.

– Dopiero tam dowiedziałem się o zmianie trasy – mówił. – Co jeszcze gorsze, żaden kolejarz nie potrafił mi też powiedzieć, jak ma dostać się do miejsca przeznaczenia. Dobrze, że nie dostałem kary, za jazdę bez biletu z Wrocławia do Wałbrzycha – ironizuje. - Nie rozumiem, jak to możliwe, że chcącą uchodzić za nowoczesną firma kolejowa sprzedała mi bilet do stacji, do której pociąg nie dojeżdża.
Efekt był taki, że podróżny zamiast rano być w domu, dotarł do Węglińca późnym popołudniem.
To chyba nie był incydentalny wypadek, bo stronie portalu rynek kolejowy pojawiły się wyjaśnienia pracowników PKP odnośnie sprzedaży biletów na ów „pociąg widmo”.
Rzeczniczka InterCity Agnieszka Serbeńska potwierdziła, że mogło się to zdarzyć i tłumaczyła: - Niestety ze względu na dużą liczbę sprzedanych miejsc w ramach 30-dniowej przedsprzedaży, obecnie nie jest możliwa modyfikacja rozkładu jazdy pociągu nr 16171/61170 IC Karkonosze. Dlatego do czasu otwarcia linii obowiązuje w relacji Białystok – Jelenia Góra na odcinkach Wrocław Gł. – Węgliniec i Jelenia Góra – Gryfów Śląski honorowanie biletów w pociągach Kolei Dolnośląskich, a na odcinku Węgliniec – Lubań Śląski zastępcza komunikacja autobusowa. - W relacji Jelenia Góra – Białystok zastępcza komunikacja autobusowa jest na odcinku Jelenia Góra – Węgliniec, a honorowanie biletów w KD na odcinkach Węgliniec – Wrocław Główny i Lubań Śl.- Jelenia Góra. Na trasie IC Karkonosze podróżni są informowani o utrudnieniach - dodaje.
Z kolei Bohdan Ząbek z PKP PLK zapewniał, że komunikaty dla podróżnych o odwołaniu pociągu IC Karkonosze na odcinku Wrocław Główny – Węgliniec – Jelenia Góra i powrót wygłaszane są na stacjach, na których zatrzymywał się pociąg. W treści komunikatów jest informacja o możliwości skorzystania z pociągów Kolei Dolnośląskich. - Na stacji Legnica, pociąg wyświetla się na elektronicznych tablicach systemu SDIP, z informacją „odwołany” - zapewnia przedstawiciel PLK dodając, że zwrócono uwagę osobom wygłaszającym komunikaty megafonowe na odpowiednią częstotliwość i porę ich wygłaszania,, a dodatkowo o zmianach w kursowaniu pociągu mają informować ogłoszenia na stacjach postojów pociągu.
Wykolejenie pociągu, które spowodowało te wszystkie perturbacje miało wyjątkowe skutki. Zniszczyło infrastrukturę torową aż na odcinku 5 km. Wykoleił się wózek przedostatniego wagonu, a maszynista nie był tego świadomy i jechał dalej. Koła wózka rozrywały podkłady kolejowe i płyty z przejazdów kolejowych. Dopiero w Gierałtowie pociąg zatrzymał się awaryjnie. Zniszczeniu uległo prawie 10 tys. podkładów.
 

Komentarze (12)

Taaa, na pewno osoby czytają komunikaty przez megafony... W Jeleniej komunikaty są puszczane z bodajże Łodzi, gdzie jest jakaś tam centrala komunikatów :) Było o tym głośno jak modernizowali dworzec i było (nomen omen) za głośno.

To że zapowiedzi są z automatu nie oznacza że nie można wygłosić komunikatu przez dyżurnego w Jeleniej.Nie jednokrotnie taka sytuacja miała miejsce.

Jak ktoś nie jeździ pociągami, to nie wie. Przecież to samo jest we Wrocławiu - prawie wszystkie komunikaty odczytuje jakiś automat, tylko niektóre żywa osoba.

Dziwne jest to, że nie został poinformowany przez kanara podczas kontroli biletow

klientowi przysługuje reklamacja np. darmowy przejazd na trasie Wałbrzych - Węgliniec przed wprowadzeniem nowego cennika

Nie ma żadnego wytłumaczenia. Zawalili pracownicy "z góry". Pasażer, który wykupił bilet z wyprzedzeniem nie mógł wiedzieć o awarii.

Tym bardziej należało poinstruować maszynistę, który przekazuje stosowne komunikaty i oczywiście konduktorów.

Ci z kolei mają możliwość zasięgnięcia informacji o komunikacji zastępczej, czy odszukania innego dogodnego połączenia. Widziałam osobiście, jak szukali rozwiązania dla pewnego pasażera.

ten pociąg widmo przez tydzień w ogóle nie jeździł... na stacjach nie było żadnego komunikatu, czy jedzie czy nie jedzie.. czy jest komunikacja zastępcza czy jej nie ma.. myślę że w ryzyku swojej działalności, pkp powinno uwzględnić wykolejenia i co w takich przypadkach zrobić. bo aktualnie jest tylko ciągle narastający problem

Osoby zarządzające PKP IC to stary beton,który mentalnie jest w latach 90.Wypowiedź pani rzecznik potwierdza że panuje tam cały czas "niedasizm" a firma kompletnie nie potrafi sobie poradzić w sytuacjach kryzysowych.Mamy za to wyrzucone kilkanaście milionów zł na kampanie reklamową jak to wspaniale jeździ się IC.Pociąg Karkonosze jest najlepszym przykładem jak skutecznie odstraszać pasażerów od korzystania z kolei.Najpierw wytrasowanie go przez Węgliniec i puszczenie nienadającego się do tego Darta a teraz kompletna olewka pasażerów.Dopóki w PKP będą ludzie pokroju Mamińskiego nic się nie zmieni.

Nie kumam jednego, jak to jest możliwe że pasażer mający bilet do Węglińca nie został podczas kontroli poinformowany że we Wrocławiu musi się przesiąść do pociągu KD. W tej sytuacji winna jest najbardziej drużyna.
A po drugie to IC poszło na łatwiznę, gdyż pociąg powinien kursować w relacji Białystok - Węgliniec, na odc. Węgliniec - Jelenia komunikacja zastępcza. Byłoby to o wiele mniej skomplikowane.

Tego nikt nie kuma a skład w Jeleniej przechodzi z Karkonoszy na Orzeszkową i o 13 wraca więc musi dojechać do Jeleniej.PKP nie posiada żadnej rezerwy...

Cała ta relacja Białystok - Jelenia Góra jest do kitu i powinna być prześwietlona. W ubiegłym roku kilkanaście razy jechałem tymi pociągami z Wrocławia do JG i NIGDY ten skład nie przyjechał na czas ze względu na jakieś przypadki losowe. A to coś się zepsuło, w niejakiej Małkini potrącił furmankę, ktoś zaciągnął hamulec bez uzasadnienia itd.itp. Takie były tłumaczenia kolejarzy. Zakładano, że linię tę obsługiwać będą składy DART, a udało mi się tylko JEDEN raz trafić na ten całkiem przyzwoity pociąg, bo w pozostałych przypadkach podstawiane były składy IC będące chyba chwilę przed złomowaniem - okropnie brudne i śmierdzące. Mogę w tym przypadku jedynie doradzić, aby nie unikać połączenia Białystok - Jelenia Góra, a za niewiele większe pieniądze, kupując bilet z wyprzedzeniem przez internet, można skorzystać z Pendolino, które zapewni super warunki przejazdu do Warszawy a stamtąd do celu w Białymstoku to już rzut granatem.

Komunikacja zastepcza to te male smierdzące busiki!Kpina jakas!