To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kąpieliska pod lupą policji

W pierwszej kolejności policjanci skontrolowali basen MOS przy ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze.

Najpierw skontrolowali miejski basen, teraz biorą się za inne akweny. Policjanci prowadzą kontrole dzikich i zorganizowanych kąpielisk w regionie jeleniogórskim.

W działaniach tych biorą także udział przedstawiciele: Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz straży pożarnej.

– Z zarządcami i właścicielami zbiorników prowadzone są rozmowy, ukierunkowane na właściwy sposób zabezpieczenia i oznakowania kąpielisk – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. – Jednocześnie w rejonach wypoczynku prowadzona jest działalność informacyjno-edukacyjna w zakresie szeroko pojętego bezpieczeństwa.
Jak mówi, wszystko po to, by zminimalizować liczbę utonięć podczas letniego wypoczynku. Policja przypomina, że najczęstsze przyczyny utonięć to: brak umiejętności pływania, brawura, przecenianie swoich sił i umiejętności pływackich, pływanie w stanie nietrzeźwym, niedocenianie niebezpieczeństwa w wodzie, pływanie w miejscach zabronionych oraz skoki do wody „na główkę” w nieznanym miejscu. 

Komentarze (4)

A takie huczne otwarcie było. I z radością wszyscy wskakiwali do zimnej wody. A tutaj ta kontrola psuje tę radochę.

Gorące lato trwa już blisko 2 miesiące. Na nielegalnych kąpieliskach utonęło kilka osób.
Poszli kąpać się tam, gdzie nie wolno,bo tam gdzie wolno, na jedynym basenie w mieście rosła metrowej wysokości trawa.
Gdzie wtedy była policja ?

Od tygodnia jest woda w basenie, ale nie ma pogody i basen świeci pustkami... Ale jest akcja:

"....Jednocześnie w rejonach wypoczynku prowadzona jest działalność informacyjno-edukacyjna w zakresie szeroko pojętego bezpieczeństwa.
Jak mówi, wszystko po to, by zminimalizować liczbę utonięć podczas letniego wypoczynku...."

Czyli utonięcia podczas wiosennego wypoczynku nad wodą dla policji nie są istotne ? Chyba nie, bo pies z kulawą nogą jeszcze 2 tygodnie temu nie zainteresował się tysiącami ludzi ryzykującymi życie na żwirowniach , stawach i innych miejscach wobec braku otwartego basenu.
No ale lata jeszcze nie było. Ale się czepiam..

W Wojanowie utonął przecież młody człowiek w tym roku, ale mimo takiej informacji ludzie nadal się tam kąpią w najlepsze. Gdzie są znaki informujące o zakazie kąpieli?

Miejsce to jest naprawdę urokliwe, dlaczego więc nie można oczyścić dna z wszelkiego rodzaju starego sprzętu i udostępnić także jako kąpielisko?

W okolicy nie ma zbiornika, gdzie można popływać, a przecież ludzie nie będą się tłoczyć na basenie otwartym na Sudeckiej i w termach cieplickich - zresztą jaka to przyjemność :P

Co ci do tego gdzie ja się kąpię? Ciebie nie topię, prawda?