„Mucha” miał sen – o tym jest utwór – w którym znikają demony dzisiejszego życia społecznego, a rządy dusz przejmują prawdziwi mężowie stanu, postaci szlachetne i bezinteresowne. W utworze mamy autoironię, marzenie o wysokiej kulturze, co zagląda pod strzechy. Wszyscy jesteśmy mądrzejsi i szlachetniejsi. Tyle, że na koniec „Mucha” się budzi… Poczytajcie i posłuchajcie.

 

„Tak jak małe dziecko dłonią zakrywam oczy.
Magicznie znika to co złe, cały kryzys się zakończył.
Ja nie pisze tekstów słabych, jestem wirtuozem słowa,
Jak Masłowska ciągnę wątek, jak Taco umiem rymować.
Pod strzechami nikt nie czyta harlekinów,
Tu Tokarczuk każdy kocha. Za to w sejmie słuchaj synu,
Nie ma Jarka, Zbyszka, Antka, Mateusza.
Edelman wstaje z ławy, wolno na mównicę rusza –
Mówi z sensem. Dobrze słyszeć pomysł mądry.
Klaszcze Kuroń i Piłsudski, bije brawo z nimi Chrobry,
Jurek Owsiak jest i Adam Wajrak
Czerwone sukno jest bezpieczne, nikt nie szyje sobie płaszcza.
Budzi mnie krzyk: ”chłopie przestań śnić,
Tu Warszawa nie Toronto. Tutaj nie uda się nic”.
Ja zdziwiony widzę że, ktoś na pasku w TVP
Pisze do mnie uwierz w sny, tak jak Martin Luther King.”

 

„Mucha” Muszyński nominował (czyli wskazał do napisania i wykonania 16-wersowych utworów) Adama Wajraka, Sylvettę Księżniczkę Wiatru, Jacka „Dżekiego” Stęszewskiego (Koniec Świata), Nylu oraz Maję Włoszczowską
 

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.