To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Latarnia spadła na jezdnię

Latarnia spadła na jezdnię

Po godzinie 15. na ulicy Sudeckiej na wysokości skansenu wojskowego przewrócone przez wiatr drzewo uderzyło w latarnię, a ta spadła na jezdnię. Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu.


ZOBACZ ZDJĘCIA

- Był taki pisk jakby kilka samochodów się zderzyło. Ten facet miał wiele szczęścia, bo zahamował tuż przed tym jak drzewo spadło na jezdnię. Tego drzewa i latarni jak spadały w ogóle nie było słychać – mówiła jedna z działkowiczek, która w tym czasie przebywała na swojej posesji.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. W tym czasie nie przejeżdżał żaden samochód na zazwyczaj ruchliwej trasie, nie było również pieszych.

- Wiatr złamał drzewo, a te uderzyło w latarnię, która spadła na jezdnię. Jak przyjechaliśmy droga była całkowicie zablokowana, samochody próbowały omijać miejsce zdarzenie, ale bezskutecznie – mówił Adam Rzadkowski, młodszy aspirant z jeleniogórskiej jednostki ratunkowo – gaśniczej JRG II.

Strażacy pocięli feralne drzewo na kawałki i uprzątnęli jezdnię. Na miejscu była policja, która kierowała ruchem. Po kilkunastu minutach zjawiło się pogotowie energetyczne stwierdzając, że zaistniała awaria nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu ulicznym. Latarnię przecięto jedynie na pół, a wystająca z ziemi jej część została oklejoną taśmą zabezpieczającą. Dalej zajmować będzie się tym jeleniogórska Energetyka i Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.

Komentarze (5)

Ktoś powinien w końcu zobaczyć ile tych starych drzew jest przy ulicy i stwarza zagrożenie zarówno w mieście jak i na wioskach, ale jak to w tym kraju, dojdzie do tragedii drzewo spadnie na auto lub na przechodnia i wtedy będzie problem zauważony :pinch:

Nie chcę nawet pomyśleć, co by było, gdyby przechodziło tamtędy jakieś dziecko lub ktokolwiek... Masakra. Mamy w tym regionie mocne wiatry- zróbcie coś z tymi próchnami!

Z drzewami nie jest wcale tak łatwo. Odkąd zmieniono przepisy, procedura w tak oczywistej sprawie odbywa się na zasadzie idiotycznej korespondencji pomiędzy trzema urzędami (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Urząd Gminy i Zarząd Drogi) i może trwać, w przypadku niejasności lub błędów w dokumentach, nawet kilka tygodni. A tymczasem drzewo zagrażające bezpieczeństwu może spowodować nieszczęście.

Jak tamtędy przechodziłem słyszałem szepty latarni która prowokowała drzewo do rzucenia się na nią. Ale teraz ma baba za swoje bo przecięli ją na pół.

:evil: