Martwy sezon, czyli podróż w czasie

Nad zbiorem tych fotografii pracowałem sześć lat. Starałem się ukazać miejsca, z którymi łączą mnie więzi sentymentu, miejsca, w których jako dziecko spędzałem wakacje. To morze, ale widziane nie bajecznie i kolorowo, jak na turystycznej pocztówce - wręcz odwrotnie. To świat, który zawieszony jest gdzieś w czasie. Ulice, sklepy i plaże niegdyś tętniły życiem, dziś stają się coraz bardziej wyludnione, ale poza tym, miejsca te praktycznie się nie zmieniają, tkwią niezmiennie – mówił na spotkaniu z gośćmi wystawy, Andrzej Dobosz, grafik i fotograf niezależny.

Wystawa „Martwy sezon” to zbiór obrazów rejestrujących zdarzenia pozostające nieco na marginesie, jednakże będące symbolicznym komentarzem, ujawniającym kwintesencje rozgrywających się sytuacji. To niejako margines świata, który znamy z turystycznych broszur, a którego na tychże nigdy nie moglibyśmy ujrzeć – zaplecze morskich kurortów, rekreacyjnej mekki Polaków.

Andrzej Dobosz mieszka pod Poznaniem. Od kilku lat zajmuje się fotografią niezależną i reportażem. Jest współzałożycielem poznańskiej grupy fotograficznej Streetm. W polu jego zainteresowań znajduje się reportaż i fotografia społeczna. Artysta był wielokrotnie nagradzany w konkursie Wielkopolska Press Photo, Moja Wielkopolska czy BZWBK Press Photo. Fotografa interesują wydarzenia przyciągające określone grupy społeczne. Jest uczestnikiem warsztatów reporterskich Agencji Napo Images i Yours Gallery.

Wystawę "Martwy sezon" oglądać można w galerii "Skene" do 1 kwietnia 2014 r.