To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Miasto, którego nie było

Fot. Tomasz Mielech

3 października o godz. 17-tej, w Galerii Biura Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze, odbędzie się wernisaż prac studentów, doktorantów, wykładowców Wydziału Komunikacji Multimedialnej Uniwersytetu Artystycznego Poznania oraz jeleniogórskich artystów fotografików. Inspiracją powstałego projektu jest Miedzianka - jedno z najbardziej tajemniczych miejsc Dolnego Śląska.

Historia Miedzianki - starej górniczej miejscowości, jest równie burzliwa, co zagadkowa. Wieś, która dzięki bogatym złożom naturalnych surowców rozwijała się prężnie i urosła na przestrzeni lat, zmieniając się w piękne, malownicze miasto - Perłę Dolnego Śląska, była miejscem wydarzeń rodem z sensacyjno-kryminalnej powieści lub filmu grozy. Historia Miedzianki to historia ludzi, którzy tutaj żyli i pracowali.

 

To historia postępujących po sobie wojen, radzieckiej „okupacji”, grabieżczego wydobycia bogatych złóż uranu, brudnej polityki i lawiny kłamstw. Wreszcie historia końca…historia wydarzeń, które na zawsze zmieniły obraz tego miejsca. Niezwykłe losy górniczego osiedla opisał w swym reportażu „Miedzianka. Historia znikania”, Filip Springer. Blisko trzysta stron jego książki, okazało się inspiracją dla poznańskich naukowców oraz fotografików z Kotliny Jeleniogórskiej.

 

- Wystawa nie ma na celu ukazania jedynie historycznego tła Miedzianki. Ideą, która nam przyświeca, jest konfrontacja z dziejami tego miejsca, ale poprzez sztukę, poprzez wypowiedź artystyczną. Chodziło nam o to, aby dotknąć Miedzianki w takim wymiarze, który, będąc niezwykle ulotny, umyka przeciętnemu obserwatorowi. Aby dojrzeć zawieszony gdzieś pośród pozostałości miasta zapis - tajemniczy, nostalgiczny, ale i tragiczny. Chcemy przedstawić prace, które nie są suchym, reporterskim zapisem faktów.

 

Ukazać zdarzenia, które przenikają się z fikcją i osobistą interpretacją, bo artystyczna fikcja jest przecież w sztuce ze wszelkich stron pożądana, jest równoprawnym narzędziem przedstawienia rzeczywistości. Zatem nie wszystko, co zobaczymy na wystawie, przedstawiać będzie prawdę, jednak wszystko nierozerwalnie związane będzie z tym miejscem, pozostając złączone z tajemnicą, z historią i z ludzką tragedią - mówi Janina Hobgarska, Dyrektor Galerii Biura Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze.

 

W projekcie udział biorą: Ewa Andrzejewska, Maria Dmitruk, Janina Hobgarska, Karolina Janikowska, Daniel Koniusz, Aleksandra Kubiak, Wojciech Miatkowski, Tomasz Mielech, Justyna Misiuk, Zofia Nierodzińska, Aleka Polis, Michał Szczególski, Ela E. Walters, Marek Wasilewski, Hubert Wińczyk, Wojciech Zawadzki.

 

4 października, w godz. 16.00 – 19.00 odbędzie się panel dyskusyjny, którego tematem będzie fenomen Miedzianki, przeszłość, teraźniejszość i próba uzasadnienia atrakcyjności tego miejsca dla artystów.

 

Uczestnicy dyskusji: Aurelia Nowak (UAP), prof. Marek Wasilewski (UAP), Thomas Napp (Reichenbach / Sachsisches Migrationszentrum Reichenbach / OL), Romuald Witczak (Jelenia Góra), Miłosz Kamiński (Gmina Janowice Wlk.) Witold Szczudłowski (Związek Gmin Karkonoskich), Andrzej Więckowski (Starostwo Powiatowe w Jeleniej Górze).

 

Komentarze (12)

Polecam nową książkę Filipa Springera (m.in o Karpaczu) "Wanna z kolumnadą". Świetnie pokazuje, jak Gołębiewski i inni wielcy inwestorzy zniszczyli Karpacz.

Idź się leczyć żałosny hejterze. Z nienawiści - do wszystkich, którym się powiodło lepiej od ciebie.

Springer też powinien się leczyc? Najpierw, doradco przeczytaj książkę.

To ty powinieneś się leczyć.

wolę starą miedziankę stary karpacz starą jelenią górę w nowości nie widzę sensu!!

Zgadzam się. Najfajniej było za czasów neandertalczyka. Nie było samochodów, spalin, można było spokojnie wędrować po drogach (których też nie było) bez obaw, że zostanie się potrąconym przez jakiegoś wariata. Hotelu Gołębiewski też nie było. To były czasy!

Za neandertalczyka spokojnie? Oł noł. Spokojnie to jak już się legło w grobie z muszelkami i kamyczkami.

Widać, że za tępy jesteś, żeby pojąć ironię.

Nie. To taka aluzja na boku. Za to ty jesteś prostak. Ale pocieszę Cię. To po prostu kwestia wychowania, którego nie otrzymałeś w domu. Nie twoja wina.

Za to twoją winą jest, że istniejesz. Idź się powieś - mniej śmieci będzie na świecie.