To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Michał Anioł zawitał do Jeleniej Góry!

Michał Anioł zawitał do Jeleniej Góry!

Wielkie wydarzenie w Muzeum Karkonoskim. Wspaniała wystawa „Rysunek XVI–XVIII w. Włochy, Niemcy, Niderlandy, ze zbiorów Muzeum Narodowego we Lwowie im. Andrzeja Szeptyckiego” jest już udostępniona zwiedzającym. Dzień uroczystego otwarcia wyjątkowej prezentacji oryginalnych prac mistrzów rysunku z XVI-XVIII był dniem szczególnych spotkań, podziękowań i zachwytów. Muzealne przestrzenie wypełniał tłum licznie przybyłych oficjeli i zaproszonych gości tłoczących się pod ścianami ozdobionymi dziełami najwyższej jakości. Bezcenne rysunki oglądać można w Jeleniej Górze do 5 czerwca 2016 r.

Unikatowa prezentacja 170 najciekawszych prac największych mistrzów, pochodzi z bogatej kolekcji Andrzeja Szeptyckiego, będącej w posiadaniu Muzeum Narodowego we Lwowie. Chlubą kolekcji jest Apostoł autorstwa Michała Anioła. Imponująca jest również prezentacja dzieł artystów ze szkoły weneckiej, skupionych wokół G.B.Tiepola. Jedyna taką kolekcję, dotąd prawie nieznaną specjalistom i szerszemu kręgowi miłośników sztuki, pokazano zaledwie przed dwoma laty z okazji 100-letniej rocznicy Muzeum Narodowego we Lwowie. Wcześniej przez 40 lat nieudostępniana, spoczywała w muzealnych magazynach. Po pięcioletniej pracy konserwatorskiej pod wodzą przybyłego do Jeleniej Góry Vadima Wołkowa, prezentowano wystawę tylko w Sopocie i Wałbrzychu. Po odwiedzinach w Jeleniej Górze, wystawa wróci na pewien czas do muzealnych magazynów.
- Coraz częściej jeździmy w świat i tam oglądamy najlepsze kolekcje światowego malarstwa a teraz tutaj, u nas na miejscu mamy rysunek, który jest początkiem wszechrzeczy. To swoiste laboratorium, w którym powstają początki przyszłego obrazu czy rzeźby. To wydarzenie na miarę nie tylko Dolnego Śląska, ale także na skalę całego kraju. Nie ukrywam, że liczymy na sporą frekwencję – mówiła otwierając wystawę wspólnie z dyr. Lwowskiego muzeum Igorem Kożanem, szefowa Muzeum Karkonoskiego Gabriela Zawiła. - Te dzieła zasługują na naszą najwyższą uwagę. To dzieła prawdziwych mistrzów. Wiele muzeów na świecie czeka na tą wystawę. Jako pierwsi oglądają te unikaty, widzowie w Polsce – powiedział dyr. Kożan.
O pracy konserwatorów papieru Vadim Wołkow mówi, że to konglomerat co najmniej kilku szlachetnych profesji. W tym swoistym laboratorium trzeba być i chemikiem i niczym chirurg świetnie operować skalpelem ale też być po trosze artystą. - Konserwator musi być uważny, nie spieszyć się by nie zaszkodzić konserwowanemu dziełu. Każde z nich to osobne wyzwanie. Pracuje się przeciętnie od tygodnia do kilku miesięcy – opowiada o swojej pracy Vadim Wołkow, który jest jednocześnie kuratorem prezentowanej wystawy.
Sprowadzenie tej unikatowej ekspozycji do Polski było możliwe dzięki wieloletniej współpracy i długoletnim przyjaźniom miedzy muzealnikami samorządowcami, przekonuje dyr. BWA w Wałbrzychu Alicja Młodecka. - Prezentacja części kolekcji Szeptyckiego z muzeum we Lwowie, tutaj na Dolnym Śląsku, ma wymiar szczególny. Wśród wielu przybyłych tu Polaków, Lwów nadal jest miastem świętym – mówiła dyr. Młodecka.
Wystawa zdobyła także uznanie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego a sekretarz stanu Jarosław Sellin osobiście podziękował dyrektorom muzeów w Jeleniej Górze i we Lwowie.
Jak wielokrotnie podkreślała dyr. Zawiła, prezentacja skarbów światowej kultury jest możliwa dzięki pomocy lokalnych sponsorów, do których należą: Zorka, Simet, Renault Dzięciołowski, PKS Jelenia Góra i Uzdrowisko Cieplice.

DSC06007.JPG
DSC06009.JPG
DSC06029.JPG
IMG_5902.JPG
IMG_5929.JPG
IMG_5946.JPG
IMG_5947.JPG
IMG_5953.JPG
IMG_5954.JPG
IMG_5956.JPG
IMG_5957.JPG
IMG_5964.JPG

Komentarze (3)

To nie Michał Anioł przyjechał do jeleniej Góry, tylko ukraińska propaganda, która robi z arcybiskupa mecenasa sztuki...
Oto do czego prowadzi nieznajomość historii. Ta wystawa powinna zostac zbojkotowana przez Polaków, bo arcybiskup Andrzej Szeptycki popierał Niemców we Lwowie i rzezie UPA a po 45 chchiał współpracować ze Stalinem ! Dlatego prymas Wyszyński jak jeszcze żył nie zgodził się na wyniesienie Szeptyckiego na ołtarze/ teraz gdy Go zabrakło znów Ukraincy naciskają. Obecnie trwa kolejny jego proces beatyfikacyjny Wyniesieniu biskupa Szeptyckiego na ołtarze ostro sprzeciwiają się polskie środowiska kresowe, skupione wokół księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

znajomość historii powinna wiedzieć,że wystawa nie dotyczy Andrzeja Szeptyckiego tylko wspaniałej sztuki. Warto też wspomnieć,że ów metropolita miał brata- generała Stanisława Szeptyckiego, który był wielkim polskim patriotą.

"Twój przyjaciel wróg"....czy jakoś tak to dobry tytuł dokumentu ....niedawno leciał w TV.....