To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Mistrzostwa Polski zorientowanych w deszczu i błocie

Mistrzostwa Polski zorientowanych w deszczu i błocie

Ponad 300 zawodniczek i zawodników z klubów całej Polski wystartowało mistrzostwach Polski w biegach na orientację. Odbyły się one w weekend w Piechowicach. – Organizacyjnie piątka z plusem – mówili uczestnicy.

Co prawda, nie rozpieszczała ich pogoda, bo było chłodno i mokro. Podczas niedzielnego biegu na średnim dystansie praktycznie cały czas padał deszcz. Kilku zawodników przybiegło do mety zakrwawionych, bo zaliczyli po drodze upadki. Zawodnicy jednak nie narzekali. – Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, na każdym biegu zdarza się jakiś upadek – przyznaje Bruno Pawłowicz, jeden ze startujących, reprezentant klubu MKS Paulinum Jelenia Góra. Rozmawialiśmy z nim zaraz po tym, jak pojawił się na mecie po biegu średniodystansowym. Nie znał jeszcze wyników. – Myślę, że poszło mi dobrze. Zrobiłem parę błędów, ale biegłem dość szybko – mówił Bruno. Okazało się, że zajął czwarte miejsce. Wysokie, ale nielubiane przez sportowców, bo to tuż za podium. O wiele gorzej Bruno Pawłowiczowi poszedł bieg nocny. – Miałem awarię lampy i cudem ukończyłem trasę. Spotkałem zawodników z mojej kategorii, z którymi mogłem dobiec do mety – mówił.

Odwrotnie niż jego klubowy kolega Marcel Domagała. On w biegu średniodystansowym wypadł średnio, ale w biegu nocnym otarł się o podium. W swojej kategorii wiekowej M-20 był czwarty. – Jak zobaczyłem wyniki, to byłem bardzo zły – przyznaje Marcel. – Ale biorąc pod uwagę czasy, jakie uzyskałem, to mam się z czego cieszyć. Do trzeciego zawodnika straciłem 4 minuty, ale piąty biegacz miał do mnie tylko 2 sekundy straty, zatem niewiele brakowało, a byłbym niżej. Wiadomo, że jest niedosyt, ale cóż, muszę popracować i w następnym roku pójdzie lepiej.
Zawody odbyły się na trasie w okolicach Bobrowych Skał. Organizatorem był klub MKS Paulinum Jelenia Góra, finansowo imprezę wsparło Miasto Piechowice. Mistrzostwa włączono w program obchodów 50-lecia nadania praw miejskich Piechowicom.
Ogółem odbyły się dwa biegi. W sobotę – nocny. W niedzielę – bieg na średnim dystansie. W pierwszym z nich uczestniczyło około 300 osób, a drugim – 350. Byli reprezentanci klubów z Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia czy Rybnika. Meta, jak i biuro zawodów, zlokalizowane były na stadionie miejskim.
Więcej o zawodach we wtorkowym (10 października) wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.

IMG_0631.JPG
IMG_0634.JPG
IMG_0637.JPG
IMG_0640.JPG
IMG_0646.JPG
IMG_0652.JPG
IMG_0656.JPG
IMG_0681.JPG
IMG_0688.JPG
IMG_0699.JPG
IMG_0706.JPG
IMG_0708.JPG
IMG_0711.JPG
IMG_0713.JPG
IMG_0718.JPG
IMG_0722.JPG
IMG_0725.JPG
IMG_0729.JPG
IMG_0733.JPG
IMG_0735.JPG
IMG_0737.JPG
IMG_0739.JPG
IMG_0741.JPG
IMG_0746.JPG
IMG_0754.JPG
IMG_0756.JPG
IMG_0760.JPG
IMG_0764.JPG
IMG_0766.JPG
IMG_0768.JPG
IMG_0778.JPG
IMG_0779.JPG
IMG_0785.JPG
IMG_0793.JPG
IMG_0796.JPG
IMG_0801.JPG
IMG_0804.JPG
IMG_0812.JPG
IMG_0820.JPG
IMG_0826.JPG
IMG_0831.JPG
IMG_0837.JPG
IMG_0855.JPG
IMG_0857.JPG
IMG_0859.JPG
IMG_0863.JPG
IMG_0865.JPG
IMG_0868.JPG
IMG_0876.JPG

Komentarze (4)

Czyli, nic nie wybiegali...
Ale ważne, że startowali! Dzielna młodzież...!

Tak, bardzo!

Bruno Pawłowicz to też dzielny młodzieniec ... chyba po swojej babci, dzielnej i zaradnej pani doktor Jadzi Pawłowicz- TW "Rozalia", agentce komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Brawo!

Jolka, co ty się czepiasz doktor Pawłowicz? Aby żyć w Polsce na wysokim poziomie, trzeba się zeszmacić. Doktory to też nadzwyczajna kasta ludzi.