To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

MZK dostosowuje się do rygorów

fot. MZK

Obowiązujące od dzisiaj radykalne ograniczenia kontaktów społecznych dotyczą też komunikacji publicznej. Zgodnie z rozporządzeniem w pojeździe transportu zbiorowego w tym samym czasie, nie może podróżować więcej osób, niż wynosi połowa miejsc siedzących.

Jeleniogórski MZK przystosowuje się do tych wymogów zapowiadając, że:
- linie najbardziej obciążone obsługiwać będą autobusy, o największej ilości dostępnych miejsc siedzących, głównie autobusy przegubowe;
- w każdym autobusie jednorazowo będzie mogła podróżować liczba pasażerów nie większa niż połowa znajdujących się w tym autobusie miejsc siedzących. Szacunkowo jest to od 15 osób w nowych autobusach typy Volvo i Man - do 25 osób w autobusach przegubowych;
- sytuacja w autobusach będzie na bieżąco monitorowana i podejmowane będą adekwatne działania.
MZK prosi mieszkańców o uwagi i spostrzeżenia.
- Sytuacja jest trudna dla nas wszystkich, dlatego prosimy o wyrozumiałość dla wprowadzanych zmian. Mogą wystąpić przejściowe trudności, które mamy nadzieję szybko zażegnać. Pracujemy codziennie, aby każdy z Państwa czuł się w naszych autobusach bezpiecznie – przekazuje rzecznik spółki Zbigniew Rzońca.

5. Dołożymy wszelkich starań, aby w ciągu najbliższych dni możliwie najlepiej dopasować komunikację miejską do zmienionych zasad jej funkcjonowania i sprostać Państwa oczekiwaniom.
Najważniejsze zmiany jakie wprowadza, to
 

Komentarze (2)

Zmniejszona liczba kursów a co za tym idzie zwiększona liczba pasażerów. Kto będzie kontrolował ilu ludzi jedzie i czy już jest połowa. Na pewno nie zrobi tego kierowca, bo on już odgrodził się od reszty zasłoną. Sprawdzający bilety popularny "kanar" też tego nie zrobi, nawet nie wiadomo czy jeszcze jeździ ?.

Niektórzy kierowcy nie chcą otwierać tylnych drzwi, z czego to wynika z lenistwa czy chcą tłoczyć wszystkich w jednym miejscu ?.

Nie rozumiem toku tego myślenia. Można było ograniczyć kursy 10-14 a nie w godzinach szczytu. Gdyby nie rozporządzenie to dalej by szukali oszczędności. Cała ta komunikacja w jg to jest paździerz nawet bez epidemii. Dwójka przez zabobrze do cieplic. Jak tu przestawic się na ekologiczne myślenie jak tylko ciągle knują który kurs zlikwidować.