To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie głosował, bo w dowodzie nie miał meldunku

Nie głosował, bo w dowodzie nie miał meldunku

I z tego powodu, jak twierdzi Eugeniusz Łasocha z Jeleniej Góry, obwodowa komisja wyborcza nr 30 w siedzibie MZK odmówiła mu wydania karty do głosowania. Jeleniogórzanin poszedł na skargę do Miejskiej Komisji Wyborczej i tam miał usłyszeć, że nie było przeszkód, by wziął udział w głosowaniu.

Eugeniusz Łasocha, 76-letni mieszkaniec Cieplic przyznaje, że w dowodzie osobistym nie ma wpisanego stałego miejsca zamieszkania, ale od ponad 10 lat na stałe i z meldunkiem mieszka przy ulicy Ludowej.

- Chodzę na każde wybory, bywałem nawet członkiem obwodowej komisji wyborczej. I nikomu nigdy nie przeszkadzał brak meldunku w moim dowodzie. Ale dzisiaj komisja w moim lokalu odmówiła mi wydania kart do głosowania, bo nie było tego wpisu. A przecież jestem ujęty w spisie wyborców – pożalił nam się Eugeniusz Łasocha.

Wyborca poszedł na skargę do Miejskiej Komisji Wyborczej, gdzie miał usłyszeć, że obwodowa komisja nie miała racji nie wydając mu kart do głosowania. Jednak, gdy zadzwoniliśmy do MKW usłyszeliśmy tam, że pan był bardzo niecierpliwy i nawet nie poczekał na sprawdzenie jego statusu, jako wyborcy i wyjaśnienia.

Sędzia Ewa Szymańska-Habzda, komisarz wyborczy w Jeleniej Górze, sprawdziła te informacje i okazało się, że mężczyzna mógł głosować.

- Obwodowa komisja wyborcza nie odmówiła mu wydania kart, ale miała wątpliwości, co w takiej sytuacji zrobić i poprosiła tego wyborcę, by chwilę poczekał. Przewodniczący komisji w tym czasie chciał zadzwonić do nas i upewnić się, jak postapić, ale ten pan nie chciał poczekać i wyszedł – dodaje E. Szymańska-Habzda.

Starszy pan twierdzi jednak, że drugi raz do lokalu wyborczego nie pójdzie, bo cała ta sytuacja i zamieszanie w chwili, gdy był tam pierwszy raz, była dla niego upokarzająca.

Do podobnej sytuacji doszło w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Bogatyni. Tam starsza pani przyszła głosować z zaświadczeniem o zagubienie dowodu osobistego i potwierdzeniem wyrabiania nowego dokumentu tożsamości. Komisja jednak nie wydała jej kart do głosowania, bo kobieta nie miała żadnego innego dokumentu ze zdjęciem potwierdzającego tożsamość. Gdy przyszła ponownie z takim dokumentem i z wcześniej okazanym zaświadczeniem, karty do głosowania bez problemu jej wydano.

Komisarz wyborczy przypomina, że podstawą uznania czyjegoś prawa wyborczego jest obecność jego nazwiska w spisie wyborców. Dokument tożsamości inny niż dowód osobisty, nie musi zawierać potwierdzenia stałego meldunku (np. paszport), ale musi być ze zdjęciem.
 

Nie głosował, bo w dowodzie nie miał meldunku
Nie głosował, bo w dowodzie nie miał meldunku

Komentarze (1)

Eugeniusz - stary zadymiasz od Roberta