To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

"Niepełnosprawni w świecie" według Mileny i Roksany

"Niepełnosprawni w świecie" według Mileny i Roksany

Roksana i Milena Sędzimir, gimnazjalistki ze Starej Kamienicy, prywatnie kuzynki, przygotowały ambitny projekt „Niepełnosprawni w świecie”. Zaprosiły teatr z Wrocławia, zorganizowały spotkanie z paraolimpijką Lucyną Kornobys, przeprowadziły szkolną debatę. Wszystko po to, aby rówieśnicy nie śmiali się z osób niepełnosprawnych, nie ranili zbędną nadopiekuńczością, nie wgapiali się, traktowali z szacunkiem, naturalnie.

 

Spotkanie rozpoczął występ „Euforionu”, teatru Dolnośląskiego Stowarzyszenia Aktywnej Rehabilitacji ART z Wrocławia prowadzonego przez Annę Jędryczkę-Hamerę, psychologa klinicznego i arteterapeutę. Niepełnosprawni odegrali „Ciaptaka na dachu” Jana Brzechwy. Ze śmiesznego, dziecinnego tekstu udało się wydobyć prawdę o podejściu do inności, wyobcowaniu, niszczącym braku akceptacji. Po występach artystycznych dzieci zobaczyły film o niepełnosprawnym podróżniku, uczestniczyły w debacie, w której udział wzięły osoby mające regularny kontakt z osobami z najrozmaitszymi dysfunkcjami.

- Chciałyśmy pokazać naszym koleżankom i kolegom, że niepełnosprawni to tacy sami ludzie jak my. Zasługują na równe, pełne szacunku traktowanie – wyjaśnia Roksana Sędzimir. Dodaje, że na co dzień mamy mnóstwo przykładów, że tak nie jest. Gimnazjalistki jako dowód na istnienie problemu wskazują także to co dzieje się w związku z protestem matek niepełnosprawnych dorosłych w gmachu sejmu. Milena Sędzimir dodaje, że także w życiu codziennym, wiele osób ma problem jak odnosić się do osób z rozmaitymi niepełnosprawnościami – potrafią śmiać się z takich osób lub nienaturalnie we wszystkim ich wyręczać. Tymczasem najwłaściwsza postawą jest przyjazna akceptacja, naturalne podejście. Nastoletnie twórczynie projektu podkreślają, że należy szczególnie szanować tych niepełnosprawnych, którzy podejmują próby samodzielnego życia, normalnego funkcjonowania wbrew przeciwnościom losu.

Gimnazjalistkom w realizacji wyjątkowego projektu pomagała ich nauczycielka Liliana Cybulska. - To Milena i Roksana były inicjatorkami projektu. Myślę, że znaczenie miało i to, że ja jestem osobą niepełnosprawną. Dzieci, które spotykają na swojej drodze takich ludzi, inaczej postrzegają problem. Dziewczyny chciały po prostu pokazać światu, jak podchodzić do niepełnosprawności. Przesłanie jest także takie: że jeśli cokolwiek złego nam w życiu się wydarzy, staniemy się osobami niepełnosprawnymi, nie możemy zamykać się w sobie, musimy być aktywni i realizować swoje cele i marzenia – mówiła. Dodała, że młodzież jest dzisiaj bardzo słaba psychicznie i każde potknięcie zdrowotne może stać się dramatem. Z kolei w życiu społecznym mamy deficyt empatii i zrozumienia dla innych.

Gościem uczniów ze Starej Kamienicy była utytułowana paraolimpijka Lucyna Kornobys. - Ludzie zdrowi o niepełnosprawnych, ich życiu, problemach, odczuciach wciąż niewiele wiedzą. Takie projekty jak ten w Starej Kamienicy pomagają to zmienić – mówiła. Podkreśliła, jak ważne jest, aby nawet przy dużych ograniczeniach, wychodzić do ludzi, próbować funkcjonować, radzić sobie. To bardzo ważne dla psychiki, zaakceptowania siebie i swojej sytuacji.

- To wyjątkowy projekt przygotowany przez nasze uczennice, który ma zachęcić do debaty i refleksji na temat funkcjonowania niepełnosprawnych w naszej rzeczywistości. Dziewczynkom zależało, aby uczestniczyli w nim wszyscy uczniowie naszej szkoły – powiedziała Wiesława Storta-Respondek, dyrektor SP w Starej Kamienicy. Projekt udało się przygotować nie tylko dzięki wysiłkowi organizacyjnemu i intelektualnemu, ale też dzięki sponsorom, w tym UG w Starej Kamienicy.

DSC_2736.jpg
DSC_2742.jpg
DSC_2743.jpg
DSC_2744.jpg
DSC_2746.jpg
DSC_2750.jpg
DSC_2753.jpg
DSC_2764.jpg
DSC_2794.jpg
DSC_2798.jpg
DSC_2799.jpg
DSC_2820.jpg
DSC_2826.jpg
DSC_2834.jpg
DSC_2854.jpg

Komentarze (5)

Do posłanki Marzeny Machałek apeluję żeby oddawała comiesięcznie dietę poselską dla niepełnosprawnych.

Poseł Machałek ma w Warszawie kilka pensji i dostaje bardzo duże sumy pieniężne. Powinna więc przekazywać comiesięcznie dietę poselską dla niepełnosprawnych dzieci.

Populista zapętlony!

Poseł Machałek nie da żadnych diet dla niepełnosprawnych dzieci. Ona ma bardzo twarde serce.

Niepełnosprawni w SEJMIE. Tragedia w jednym akcie.

Widziałam dzisiaj zdjęcie w internecie z protestu niepełnosprawnych w Sejmie,były tam osoby trzymające koszulki z napisem"błagamy o godność i 500zł".Życzę wszystkim ludziom MIŁOŚCI bo tego najbardziej potrzebujemy.All you need is love.