To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pies był w „areszcie”. Wreszcie może znaleźć dom

Pies był w „areszcie”. Wreszcie może znaleźć dom

– W końcu możemy go przekazać do adopcji – cieszy się Eugeniusz Ragiel, kierownik Schroniska dla Małych Zwierząt w Jeleniej Górze. Pies blisko dwa lata spędził w schronisku, gdzie trafił z przymusu. Dlaczego tak się stało?

Ta historia rozpoczęła się w sierpniu 2015 roku. Właścicielka psa, mieszkanka Kamiennej Góry, trafiła do więzienia. Problem w tym, że mieszkała sama i nie miał się kto zaopiekować jej psem. Przy tym kobieta nie zrzekła się praw do swojego pupila. Pies trafił więc pod opiekę do Schroniska dla Małych Zwierząt w Jeleniej Górze.

– Byliśmy bezsilni w tej sytuacji – przyznaje Eugeniusz Ragiel, kierownik schroniska. – To piękny pies, było dwóch chętnych, by go adoptować, ale nie mogliśmy go przekazać, gdyż formalnie jego właścicielką była ta pani.
W końcu udało się tę sprawę załatwić. – Otrzymaliśmy informację, że jakiś czas temu kobieta wyszła z więzienia. Udało nam się nakłonić kamiennogórskich urzędników, by odnaleźli ją i uregulowali sprawę własności czworonoga – mówi Eugeniusz Ragiel.
Kobieta po wyjściu na wolność nie przejawiała zainteresowania swoim pupilem. W końcu zrzekła się prawa do niego.
– Teraz możemy przeznaczyć go do adopcji – mówi kierownik schroniska. I apeluje do ludzi dobrego serca o przygarnięcie psa.
Jest to mieszaniec amstafa z bokserem, na około 4 lata. – Jest bardzo przyjazny dla ludzi. Oczywiście, ta rasa ma to do siebie, że nie lubi innych psów i trzeba na to uważać – mówi E. Ragiel. – Jest bardzo mocnym psem i potrzebuje tzw. silnej ręki. Kogoś, kto jest odpowiedzialny i ma już doświadczenie w trzymaniu tego typu psa.
Dodał, że pies jest zadbany, ma wszystkie niezbędne szczepienia. – Z pewnością znajdzie się chętny – podkreśla kierownik schroniska.
 

Komentarze (5)

Trwa proces oczyszczania Ragiela jaki to on jest dobry i pomocny, Panie Ragiel ludzie Panu nie zapomną co się działo w Pana ogródku :)

Przecież zawsze mógł popełnić samobójstwo! Siedem razy! zatruć się karmą, utopić w misce z wodą, walnąć się łopatą w łeb, utopić w goowienkach w boksie... Prawda, panie kierowniku?

ps. "mieszaniec amstafa z bokserem. Jest bardzo przyjazny dla ludzi.", "nie lubi innych psów i trzeba na to uważać", "Jest bardzo mocnym psem i potrzebuje tzw. silnej ręki" - a przypadkiem nie trzeba mieć badań psychiatrycznych do trzymania psa takiej rasy? A czy przypadkiem mieszańce nie powinny być utylizowane? Nie? Szkoda...

Jesteście chorzy z nienawiści, a to demaskuje także waszą głupotę. Żal mi was.

Naprawdę? Mamy dobre wzorce, a szczególnie jeden... Taki mały gnomek, znasz? Też coś o demaskowaniu mówił...

Pan Ragiel i przyjaciele w natarciu-wokół tego Pana zrobiło się za gorąco...osobiście miałam z nim do czynienia adoptując psa kilka lat temu- to nie jest człowiek kochający zwierzęta...