To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pod 997 policjant już nie odbierze

Fot. Dawid Skalec (CCO 4.0)

Od dzisiaj (piątek, 7 grudnia) - dzwoniąc na numer alarmowy 997 w Jeleniej Górze oraz powiatach bolesławieckim i kamiennogórskim – połączenia nie odbierze już tutejszy policjant. Zostanie przekierowane do Wrocławia, do Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Od 10 grudnia ta sama zasada będzie dotyczyć powiatów lubańskiego, zgorzeleckiego i lwóweckiego.

Wybieranie numeru 997 będzie miało analogiczny skutek, jak w przypadku połączenia z numerem 112. Zmiana ma skrócić czas oczekiwania na kontakt ze służbami, z kilkudziesięciu sekund, a czasami ponad minuty, do kilkunastu sekund. To operator z Wrocławia zdecyduje skąd i jakie służby skierować do danego zdarzenia.
- Zgłoszenie obsługiwane w CPR zostanie przyjęte przez operatora numerów alarmowych, wprowadzone do systemu teleinformatycznego i przekazane do dyżurnego policji, a w przypadku takiej konieczności również do innych służb – w zależności od charakteru zdarzenia lub zagrożenia – tłumaczy nadkomisarz Krzysztof Zaporoski z KWP we Wrocławiu. Obsługa numeru 997 w CPR umożliwi, w razie potrzeby, automatyczne przekierowanie połączenia do innego CPR, np. w przypadku zajętości wszystkich operatorów. Tam zgłoszenie zostanie przyjęte niezwłocznie i przekazane do właściwej miejscowo jednostki policji, co też wpłynie na szybkość podjęcia interwencji przez służby. Tego rodzaju rozwiązanie doskonale sprawdza się już od kilku lat w przypadku numeru 112, gdzie czas oczekiwania średnio wynosi zaledwie 10-12 sekund. Tak samo będzie z numerem 997, ponieważ będzie on funkcjonował w oparciu o nowoczesną infrastrukturę teletechniczną, w ramach której działa numer 112. W chwili obecnej miesięcznie CPR obsługuje około 100 tys. zgłoszeń.
Obecnie w Centrum Powiadamiania Ratunkowego we Wrocławiu przez całą dobę dyżur pełni około 12-14 osób
 

Komentarze (10)

kiepski dzielnicowy z tego Grzesia

to trzeba posluchac na radio jak teraz po nowemu chlopaki dzialaja, jak do stluczki itp wrocek bedzie wydzwanial :)

Ciekawe jak goście z Wrocka połapią się w naszych górskich dróżkach a już na pewno w ulicach Wojcieszyc, Borowic i innych miasteczek w których mieszkańcy nie potrafią powiedzieć gdzie są jakie ulice porażka będzie straszna.

niech sobie kupią globus powiatu jeleniogurskiego

Czyli co mam kolizje i dzwonie i zawracam kicio WCPR Wrocław i WCPR przekazuje to no właśnie gdzie , do kogo ? Przecież to jest chore , oni nie nadążą z odbieraniem zgłoszeń

Przydało by się zamiast rozmawiać z kimś z KWP Wrocław anonimowo porozmawiać z jeleniogórskimi dyżurnymi z Policji i Straży Pożarnej co sądzą o zgłoszeniach które przychodzą z CPR Wrocław, o jakości wpisanych tam informacji itd. Powiem w skrócie: jest to dramat! Do tej pory wystarczyło zadzwonić na 997 by porozmawiać z policjantem który jest na miejscu, często z racji długiej służby i doświadczenia doskonale zorientowanym w sprawie, a teraz trafimy na przypadkowego człowieka we Wrocławiu który o pracy policji nie ma zielonego pojęcia. Efekt będzie taki, że policja będzie jeździć do każdego najgłupszego zgłoszenia bo takie informacje z CPR przychodzić będą, a na patrol będzie się czekać godzinami.

Ci za bzdurny pomysł. Juz z pogotowiem ratunkowym tak jest. Przecież często w stresie (wypadek, ktoś ranny tzw. Dzieje się ) nie potrafimy powiedzieć nazwy ulicy, albo posługujemy się (szczególnie starsi) starymi nazwami (np. moja babcia często mówi Armii Czerwonej zamiast Armii Krajowej). I co wtedy? Dyżurny z jg zna miast i się nawet z opisu "co widzimy " zorientuje gdzie jesteśmy. A ten z wroc to bez ulicy i nr domu w system nic nie wpisze.

Zadzwoniłem kiedyś pod 112 i myślałem że rozmawiam z policją.Nagadałem się z pòł godziny o przestępstwie które mnie spotkało a na końcu gość mi mówi że jest dyspozytorem i zaraz oddzwoni do mnie policja.Po chwili faktycznie policja oddzwania i się pyta co się stało.Więc ja od początku muszę nawijać a czas leci.Fack!
Co się okazało ,moje pośpieszne zdenerwowanie i zaalarmowanie okazało się kompletnie niepotrzebne , bo minęło dwa lata a przestępcy dalej nie złapano.Więc dyspozytorka 112 jest jak najbardziej OK. A pomysł o zlikwidowaniu 997 jak najbardziej słuszny.

jaki jest numer do przedstawicieli drajw klubu ?

A nie w Moskwie???