To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Prokurator w Osadzie Śnieżka - jak doszło do tragedii?

Prokurator w Osadzie Śnieżka - jak doszło do tragedii?

Po kilku dniach pobytu na oddziale intensywnej terapii zmarła 12-letnia dziewczynka, która topiła się w basenie w kompleksie hotelowym Osada Śnieżka w Łomnicy. Prokurator prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki.

Do wypadku doszło w minioną środę. Dziewczynka bawiła się w hotelowym basenie, gdy nagle zniknęła pod wodą. Interweniował ratownik, nieprzytomną 12-latkę reanimowano do czasu przyjazdu karetki pogotowia, potem dzieckiem zajęły się służby ratownicze. 12-latka w stanie krytycznym trafiła na oddział intensywnej terapii wrocławskiego szpitala. Tutaj nie odzyskała już przytomności.
Prokuratura przesłuchuje świadków, w tym ratownika , który udzielał dziecku pierwszej pomocy, oraz pozostałe osoby z obsługi. Sprawdza też urządzenia na hotelowym basenie. Aby w pełni wyjaśnić, jakie były przyczyny tragedii zaplanowano również sekcje zwłok dziewczynki.
12-latka do Osady Śnieżka przyjechała z mamą na ferie.  

Komentarze (3)

zablokowane nie wierze

zablokowane nie wierze

Z tej tragicznej historii trzeba wyciągnąć wnioski. Najważniejsze to czepki dla osób z długimi włosami, a jak nie to wypad z obiektu. Po drugie, skoro te instalacje potrafią takie numery wywinąć to trzeba coś z tym zrobić, bo nie można dopuścić do użytku czegoś co jest wadliwe, a jeśli już innych możliwości nie ma to robić częste kontrole sprzętu. Po trzecie, większa kontrola nad dziećmi przez rodziców i ratowników ( w tym przypadku akurat ratownik zadziałał, ale często jest tak, że ratownik np. na plaży siedzi w komórce) .