To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Protest z naklejkami

Protest z naklejkami

Właścicielka firmy produkującej stolarkę aluminiową w proteście przeciwko brakowi płatności za usługę okleiła dziś witryny obiektu handlowego przy „Biedronce” na Zabobrzu. Małgorzata Kmieciak twierdzi, że podwykonawca budowy winien jest jej ponad 300 tysięcy złotych.

Tymczasem inwestor i właściciel obiektu handlowego, firma Activ Projekt z Kamiennej Góry mówi, że  z firmą Alu-Fas Małgorzaty Kmieciak nie łączyły ją żadne relacje biznesowe.

- Nawet nie znam tej pani. Jeśli okaże się, że jej działania naruszyły nasza własność, podejmiemy kroki prawne – mówi Ryszard Goszczyński, właściciel Activ Projekt.

- To jest manifestacja mojej bezsilności. Oczywiście powództwo o zapłatę jest w sądzie, ale pewnie  nieprędko odzyskam pieniądze. Dla mojej firmy to jest być, albo nie być – przyznaje Małgorzata Kmieciak.

Firma Activ Projekt, inwestor obiektu handlowego, zleciła budowę generalnemu wykonawcy – firmie Frosz z Piławy Górnej. Ta z kolei zaangażowała jako podwykonawcę w zakresie montażu stolarki – witryn, okien i drzwi, firmę EP-Invest z Gałowa. A EP-Invest zlecił wykonawstwo tych elementów firmie Alu-Fas Małgorzaty Kmieciak z Milicza.

- Pierwsze, częściowe faktury wystawiałam już w grudniu zeszłego roku. Do tej pory nie otrzymałam żadnej płatności. Z tego, co wiem, generalny wykonawca dostał część należności od inwestora – dodaje M. Kmieciak.

Pytana o roszczenia Alu-Fasu w sprawie dostarczonych do obiektu witryn i drzwi Edyta Pięta, właścicielka EP-Invest potwierdziła, że kwota wierzytelności jest bezsporna, ale nie ma ona tylu pieniędzy, by zapłacić całość zobowiązań.

- Proponowałam pani Kmieciak ugodę, ale na to nie przystała. Ja też mam wierzytelności u generalnego wykonawcy i nie wiem, kiedy odzyskam pieniądze – dodała E. Pięta.

M. Kmieciak dodaje, że w umowie z EP-Invest jest zapis mówiący, iż do czasu zapłaty witryny i drzwi są własnością Alu-Fas-u. I dlatego zdecydowała się na dzisiejszą akcję. Na drzwiach i witrynach budynku umieszczono dużych rozmiarów naklejki z informacją, że stanowią one własność firmy Alu-Fas.

W czasie, gdy naklejano naklejki na witryny, pracownicy sieciowego sklepu z elektroniką i sprzętem AGD wynajmującego powierzchnię w obiekcie wezwali policję. Powodem interwencji było, jak mówił kierownik sklepu, obawa o zniszczenie wielkoformatowych, reklamowych naklejek sklepu. Funkcjonariusze porozmawiali tylko z kierownictwem sklepu i M. Kmieciak oraz spisali notatkę.

Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu „NJ”.

IMG_2059.JPG
IMG_2063.JPG
IMG_2077.JPG
IMG_2083.JPG
IMG_2094.JPG
IMG_2100.JPG
IMG_2102.JPG
IMG_2105.JPG
IMG_2123.JPG
IMG_2127.JPG
IMG_2132.JPG
IMG_2133.JPG
IMG_2136.JPG
IMG_2145.JPG
IMG_2150.JPG

Komentarze (23)

To masz synu problem...
Bo to ja jestem Kmieciak.

proszę sie najpierw dowiedzieć jaka to ulica a nie pisać bzdur!

Takie to efekty kiedy podwykonawca zatrudnia podwykonawce ktory zatrudnia podwykonwace i tak k000rva to 0sran3j śmierci. Kiedy w tym kraju nauczą się że robote robi sie transzami i za każdy postęp należy oczekiwać zaplaty, przynajmniej nie było by takich duzych kwot nieuregulowanych.

Ludzie w pogoni za każdym groszem już całkiem zg****eli - klient wystawia ofertę cenową i termin płatności!!! No, ludzie... Spróbujcie jako klient wystawić swoją ofertę cenową i termin płatności w sklepie albo u dentysty, to was śmiechem zabiją. :D A niektórzy usługodawcy to akceptują - masakra. Potem muszą cudować, żeby dostać własne, uczciwie zarobione pieniądze, od których już zdążyli podatek odprowadzić - z własnych oszczędności albo i z kredytu, bo z czego innego...? Kara za głupotę, i tyle.

pozatym, powinna panować zasada, najpierw płać c!ulu a potem dostatniesz usługę

Kiedyś brało się zadatek, a resztę w transzach w miarę postępu prac. Teraz wykonawcy dają się robić w ciula, aż miło. Chyba to młodsze pokolenie durniejsze jest jednak od poprzedniego, które nie pozwalało się tak traktować. I nie mówcie mi, że teraz rynek jest trudniejszy... jest tylko głupszy.

- chcę złożyć zamówienie warte 300 000 zł
- kogo Pan reprezentuje?
- podwykonawcę podwykonawcy wynajętego przez podwykonawcę
- żegnam Pana.

i tak prowadzona rozmowa uchroniłaby tę Panią od kłopotów.

i w ten sposob stracilaby intratne zamowienie.

Jakie ono intratne, jak od pół roku kobieta walczy o kasę i dalej tej kasy nie ma, a podatek musiała zapłacić już dawno? Narobiła się, pieniądze na podatek wydała, innego zlecenia w tym samym czasie nie wzięła, i co z tego ma??? Wielkie NIC. Intratne... :D:D:D Zapamiętaj, sieroto - intratne zlecenie to jest wtedy, jak Ci płacą od ręki sensowną stawkę. Za obiecanki jeszcze nikt nie wyżył.

Pani chyba jest krótko na rynku, że dała się tak podejść. Z takimi cwaniakami to tylko przedpłata 100% i tyle w temacie. Od kredytowania inwestorów są banki a nie firmy wykonawcze.

Sam mam taki przypadek do okola same cwaniaki w białych rękawiczkach sp zoo biorą kasę i ogłaszają upadłość. tylko co zrobić jak w Polsce nawet KELNER potrafi doprowadzić kraj do rozpadu rządu i jego suwerenności. demontujcie te witryny niech sobie założą płyty osb - państwo bezprawia!!! Dajcie znać jak przyjedziecie następnym razem to wam pomogę oklejać i wymieniać zamki w drzwiach

Oprócz piramid finansowych wymyślonych dla wyciulania naiwnych inwestorow sa i piramidy podwykonawców do wyciulania naiwnych podwykonawców.
Grabiez zalegalizowana.

Jest wyjście zamontowano -nie zapłacono to demontaż ,biorę co moje i idę do innej roboty .
Takie przekręty to tylko w Ojczyźnie JPII.

Dzisiaj jest taki czas, że nie można odrzucać żadnego kontraktu. Ale też ważne jest zabezpieczenie płatności, choćby oficjalnym zgłoszeniem u inwestora z jego zgodą. Prawo jest takie, że pieniędzy ta pani już nie odzyska, bo sądy są opieszałe, a generalny wykonawca już majątek przepisał, żeby komornik nie miał z czego ściągnąć w razie wejścia. Smutny ten nasz rynek budowlany. W krajach zachodnich jest w dobrym tonie natychmiastowa zapłata za rzetelnie wykonaną robotę. U nas terminy po 60-90 dni, które wynoszą rzeczywiście 120 dni lub wcale, jak w tym przypadku. Wiocha.

Można, można... Jakby odrzuciła, nie miałaby problemów. Ja Ci też OBIECAM złote góry - jak rozumiem, nie odrzucisz mojej oferty. No to towar za dwa miliony (euro) poproszę, z dostawą do domu, a zapłacę za pięć lat - o ile będę mieć czym. :-))))

Też mamy taką sytuację ale na szczęście zapłacono nam chociaż połowę faktury a za drugą połowę założyliśmy sprawę w sądzie i co z tego że ją wygraliśmy jak firma do dziś dnia nam tej części nie zapłaciła Jet to firma "EVELTOM" RADZĘ JĄ OMIJAĆ Z DALEKA !

"Płatność lub demontaż" - do sądu idzie się po wyrok, a nie po pieniądze.
Akcja z naklejkami jest OK. NEONET narobił szumu - to wystawić mu fakturę VAT za reklamę wielkopowierzchniową na swoich witrynach. W/g stawek jeleniogórskich to będzie około 2400,00 netto / miesiąc. I w takich okolicznościach można czekać na wyrok.
Pozdrawiam serdecznie właścicielkę i życzę powodzenia.

Brawo!!!!!!!!!!! Walczymy o swoje!!

Sam siedze w tym interesie branża budowlana, jak chcesz podpisać kontrakt na większa kwotę to tylko kredytowanie i moze w końcu zapłacą jak beda mieli kasę. nikt nie rozmawia z poważnymi firmami jeśli będzie chciała zaliczkę lub przedpłatę. Panie Premierze JAK ŻYĆ? PYTAM SIĘ JAK W TYM PIEPRZONYM KRAJU ZYĆ?

utopią ją w sądach i będą bezkarni w świetle prawa.. tu potrzebny jest karabin maszynowy- wytłuc zanim się plugastwo do końca rozmnoży...

koleś który zbudował ta galerie tez wystawił mnie na 30 tysi. skurwiel ma dobrych prawników i jest zajebistym cwaniakiem. odradzam interesów z nim