To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Samochodowy oszust w rękach policji

Samochodowy oszust w rękach policji

Oszukał ponad sto osób, choć poszkodowanych może być jeszcze więcej. Jan B., zatrzymany przez jeleniogórską policję ślusarz spod Nowego Targu, oferował przez internet używane auta do sprzedaży. Naiwni klienci wpłacali mu kilkutysięczne zaliczki, a samochodów nigdy nie zobaczyli. Mężczyźnie postawiono zarzut oszustwa, za co grozi mu nawet do 8 lat więzienia.

Zatrzymany od września prowadził swoją firmę w Jeleniej Górze, w biurowcu przy ulicy Bankowej. Na stronie internetowej www.bialon-cars.pl, która do dziś jest aktywna, oferował do sprzedaży używane samochody osobowe, dwu- trzy- czteroletnie w bardzo korzystnych cenach.

- Dlatego na te oferty odpowiedziało tak wielu chętnych, choć dziwne jest, że nikt z poszkodowanych nie zastanowił się dlaczego ceny tych aut są znacznie niższe niż rynkowe. A poza tym, samochodów poza zdjęciami w internecie, nikt nigdy nie widział – opowiada oficer operacyjny sekcji do walki z przestępczością gospodarczą jeleniogórskiej policji.

Klienci firmy wpłacali zaliczki w wysokości od 6 do 8 tysięcy złotych. Podpisywali umowy z terminem realizacji od 30 dni do 2 miesięcy. Niektóre nawet potwierdzane były u notariusza, co upewniało klientów, że zawierają bezpieczne transakcje.

W internecie, na stronie zaniepokojony.blog.onet.pl, pojawiło się forum klientów firmy Jana B., którzy w październiku mieli już obawy, czy umowy na sprowadzenie samochodów z zagranicy będą zrealizowane.

Witam. No i po naszych autach!!!!!!!!!!!! Ludzie samochodów nie ma i nie będzie!!! A o pieniądzach możemy zapomnieć! Jestem jedną z takich naiwnych osób które dały się nabrać. Wpłaciłem 8000 zł. przedpłaty i w taki oto sposób uszczupliłem swój budżet o podaną wyżej kwotę. A umowy które spisaliśmy przed notariuszem możemy wsadzić sobie w ... To nasze prawo pozwala na takie sytuacje, bo gdyby przestępca musiałby to odpracowywać do końca życia przymusowo to takich cwaniaków byłoby o wiele mniej! KONIEC

W którymś z kolei postów, pod koniec października, sam właściciel firmy, bo tak się podpisał, uspokajał:

SKORO JA ŻYJE TO ZAPRASZAM DO BIURA WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH BO CO BYM TU NIE NAPISAŁ TO I TAK NIE SPEŁNI PAŃSTWA OCZEKIWAŃ A ODPOWIEDZI NA NURTUJĄCE PYTANIA UDZIELANE BYŁY PRZED PODPISANIEM UMOWY, POZDRAWIAM
~JAN B
., 2008-10-28 10:58

Na początku, na stronie internetowej firmy, widniały na zdjęciach tylko samochody fotografowane z zewnątrz. Już te fotografie powinny wzbudzić nieufność potencjalnych zainteresowanych, bo wiele z nich wykonanych było jak gdyby przed salonami sprzedaży.

- Jak na używane wozy, to były w idealnym stanie – mówi policjant prowadzący tę sprawę.

Później pojawiły się też fotografie wnętrz samochodów, ale internauci szybko zauważyli, że są robione przez szybę, a przecież powinny być zrobione w kabinie. Gdy jeden z przyszłych klientów poprosił w firmie o podanie numeru VIN auta, którym był zainteresowany, spotkał się z odmową.

Na początku grudnia, gdy nastał dwumiesięczny termin realizacji umów o sprowadzenie samochodów, zdenerwowani klienci zaczęli dzwonić i pukać do drzwi firmy Jana B. w Jeleniej Górze. Ale właściciel zniknął. Na policję trafiły pierwsze zgłoszenia o przestępstwie. Jan B. został zatrzymany dwa dni temu w Nowym Targu. Był bardzo zaskoczony wizytą policji.

Samochodowy oszust w rękach policji

Komentarze (17)

niech zgnije w tym kanale co jest na zdjęciu

kolejny cwaniak nabił naiwniaków w butelkę.

ciekawe skąd masz takie informacje - domysly zostaw dla siebie !

twoj stary niech zgnije w kanale frajerze

On był tylko pionkiem na którego stała firma wszystkim zajmował sie tajemniczy pan "Andrzej"

mam nadzieję że na długo zapamięta te kilka lat spędzone w więzieniu...

Coż, jego działania nie były by tak owocne gdyby nie pomoc pań pracujących w biurze. Wysoce uprawdapodabniały prawdziwośc tranzakcji. Na wszystkie pytania i wątpliwości miały gotową odpowiedź. To nieprawdopodone by nie wiedziały o co w tym wszystkim chodzi. Gdyby było inaczej - powiadomiły by klientów po zgłoszeniu sprawy do prokuratury. Do dnia dzisiejszego nikt sie ze mną nie skontaktował. Zaniepokojony brakiem możliwości dodzwonienia sie do firmy Białoń-Cars zaczołem szukać informacji w internecie i po znalezieniu informacji o oszustwie zgłosiłem się na Policję celem złożenia zeznań.
Dobrze, że został ujęty - sprawa jednak jak znam życie, będzie długa i żmudna.
Pieniędzy pewnie się nie odzyska. Mam jednak nadzieję że oszust już więcej nikogo nie skrzywdzi.

Pozdrowienia dla wszystkich poszkodowanych.

Jesteś tak samo naiwny jak ci co się dali nabrać...

glupi pedal

BARANY są po to żeby je strzyc-szkoda że nie uwierzyliście że mogą te auta być sprowadzone za darmo

Życzę Polakom więcej rozumu , to i zdrowie bedą mieli lepsze. Jednego mniej co zaniża ceny , a przez to immi sprzedac nie mogą "normalnego" pojazdu , pozdrawiam.

jasiu trzymaj sie jakos .wszystko bedzie dobrze i smierc frajerom

pozdrowienia z cieplych krajow dla J.B

Ja mimo,że skończyłam resocjalizację też się nabrałam, nawet poprosiłam o dokumenty rejestrowe firmy....
może pocieszy wszystkich wierzących w uczciwość, to że pofatygowałam się aż z Warszawy....
"Gupia blondi" ze mnie....

jar napisał:
twoj stary niech zgnije w kanale frajerze

ty ... jar --> nie fikaj!

wyrzućić szmate z kraju razem z Jar :) bedą sobie na wzajem strugać marchew
hehehe

jak mozna byc takim naiwnym ze za psie pieniadze fura legal nie zal mi naiwnych niema nic za poldarmo plakac i placic chcecie auto kupic patrz normalna cene niskie ceny to angliki przerobione .wywalone zagranica na vacie .rozbite jakby walec przejechal a potem na szybko wymalowane w stodole .kradzione z nowym numerem vin te auta nie figuruja ze sa skradzione itd ludzie obudzcie sie